czy moge cos zrobic?chcialabym go odzyskac :(

Problemy z partnerami.

Postprzez agaa » 9 lip 2007, o 13:02

---------- 12:18 09.07.2007 ----------

kurde to trudne...... trudne wszystko jest....

z wakacjami nie wypali, urlop juz dawno temu wybrany, a pracowac trzeba....

z facetem to chyba nie zbyt dobry pomysl..... i tak caly czas myslalabym o bylym.... tak to juz jest... staram sobie zagospodarowac kazdy dzien.... ale nie zawsze jest jak..... i wiem ze nadejda chwile gdy bede w domu i poprostu bede plakac ... i nikt nie bedzie w stanie mi pomoc....

nie wiem jak przestac kochac.... nie umiem przestac kochac.... nawet nie wiem czy chce przestac kochac....


kurde i tej nadziei nie umiem sie pozbyc, nie wiem jak....

wiem ze nic nie wiem.... bedzie ciezko, bedzie bardzo trudno..... juz to czuje..... :cry:

---------- 13:02 ----------

a najgorsze jest to ze ta nadzieje chyba nadal we mnie jest :(

i chyba bedzie tak dlugo jak dlugo go bede kochac :(
agaa
 
Posty: 27
Dołączył(a): 5 lip 2007, o 09:25

Postprzez Szafirowa » 9 lip 2007, o 13:11

Przynajmniej wiesz, "na czym stoisz" jak to się mówi.
Wiadomo, że nadzieja umiera ostatnia, zwłaszcza je¶li s± w nas uczucia, którymi j± karmimy.
Wiadomo, że jest bardzo trudno ... i długo nie będzie łatwiej - wiem, że to Cię nie pociesza, ale taka jest prawda.
Wychodzenie z żałoby po zakończonym zwi±zku jest ptocesem długotrwałym niestety.
:kwiatek:
Szkoda, że nie możesz nigdzie wyjechać, ale spróbuj może choć na weekend Ci się uda ?
Albo może został Ci choć jeden, dwa dni urlopu ... tak żeby zrobić sobie gdzie¶ dłuższy weekend ?
My¶lę, że nawet krótki wyjazd w jakie¶ fajne miejsce bardzo by Ci pomógł.
I jak najwięcej czasu z przyjaciółmi ! Tylko niekoniecznie z "Waszymi" wspólnymi ... to tylko będzie prowadziło Twoje my¶li jeszcze bardziej w jego stronę.
Czy jest co¶, co bardzo lubisz ? To teraz masz czas na to.
Może się u¶miejesz, ale po rozpadzie mojego poprzedniego zwi±zku, tak bardzo oddałam się swojemu hobby, że zrobiłam sobie na szydełku ... firanki ! Powaga :) na okno balkonowe - mam je do dzisiaj :D

Teraz jest czas dla Ciebie, skup się na sobie, a nie na przyjaĽni z nim.
W my¶l zasady, że s± rzeczy ważne i ważniejsze - z t± przyjaĽni± między Wami przeciez nie ma ci¶nienia, nie ma co na siłę układać wzajemnych relacji, niech czas pokaże na jakiej stopie możecie pozostać.
Trzymam kciuki za Ciebie.

Widzisz ... czegokolwiek by¶my nie chcieli i tak najwazniejsze jest to co mieć możemy. Prawda jest lepsza od wszystkiego innego.
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Postprzez Zuza » 9 lip 2007, o 13:56

hej kobietko:)
a moze sprobuj sie z nim poskpotykac, ale bez seksu...zobacz jak zareaguje! wtedy przynajmniej bedziesz miala wyjasniona jedna z wielu zawilych kwestii!!
pozdrawiam
Zuza
 
Posty: 13
Dołączył(a): 24 maja 2007, o 13:56

Postprzez agaa » 9 lip 2007, o 14:22

zuza:

ale ja z nim sie widzialam... rozmawialismy tylko i wylacznie.... i co... powiedzial ze uwielbia ze mna rozmawiac, przebywac w moim towarzsytwie... al emni ejuz nie kocha nawet tak tyci tyci.... nawet iskierki milosci w nim nie ma do mojej osoby :(

ii to mnei wczoraj dobilo poprostu rozwalilo na lopatki....


Szafirowa:

sama mam na weekend wyjechac?? bez sensu, jeszcze wiecej bede myslec...

hobby hm..... wiesz co jak na dzin dzisiejszy nie ma zajecia ktore spowodowaloby oderwanie moich mysli od niego...

najgorsze jest to ze mieszkamy niedaleko siebie.... doslownie rzut beretem... i nie sposob go nie spotkac :(

boze dlaczego popsulam zwiazek....bylo tak pieknie.... bylo tak cudownie.... a ja przez swoja cholerna dume nie pozwolilam mu naprawic wszystkiego..... i zamiast dokladac do ogniska dolewalam wody :(

dlaczego .......... :(
agaa
 
Posty: 27
Dołączył(a): 5 lip 2007, o 09:25

Postprzez selenit » 9 lip 2007, o 16:18

Nie wmawaj soebie ze to ty popsulas zwiazek.A zreszta teraz juz nie ma znaczenie kto i co popsul,skonczylo sie i juz.I wcale nie jest zle ze sobie poplaczesz,nie powstrzymuj tego,zamknij drzwi i placz w domu na maksa.
jesli chodzi o faceta to co wczesniej na pislam to nie chodzii o to zebys poszukala nowego zwiazku,ale sam wczesniej pisalas o swoich potrzebach i seksie z nim,wiec pomyslalm sobie ze jak teraz ze wzgledu na potrzeby masz to z nim robic to lepiej poszukaj innego faceta,tak bez zobowiazan i co z tego ze bedziesz mysle o eks,zawsze tak jest na poczatku.Chociaz szczeze powiem ze teraz to nie wiem czyty myslisz o seksie i tego typu przyjemnosciach.Rozumiem ze nie masz teraz na nic ochoty wiec nie rob nic na sile,spij lez,mysl.ogladaj telewizje i nie uciekaj przed tym ale nie rob soebie nadzeji.
Wiesz ja jak sie rostalam ze swoim facetem kiedys to niestty musialam go spotykac codziennie w pracy wiesz jak mi bylo ciazko jak afiszoowal sie ze swoja nowa miloscia,myslalm ze do pracy przestane chodzic.Pierwszy tydzien wzielam urlop i wyjechalam do rodzicow bo nie bylam w stanie sie skupic na pracy.POtem wrocilam i podnioslam sie i pomyslalam soebie facet jest mi ciezko,serce mi peka ale nie dam ci satysfakcji.Nie udawalam jakiejs super rozbawionej i na luzie ale nie plakalam,po prostu nie pokazalam mu ze mnie to rusza.Jesli chcesz mu cos pokazac to pokaz ze jestes dumna kobieta.Nie placz nie pros i nie spij z nim.
trzymaj sie cieplutko
selenit
 
Posty: 83
Dołączył(a): 9 maja 2007, o 15:28

Postprzez Szafirowa » 9 lip 2007, o 18:31

Agaa,
Nie obraĽ się, ale odnoszę wrażenie, że nie potrzebujesz ani pomocy, ani rady.
Wszystkie propozycje jakie padn± odrzucasz ...
Mnóstwo ludzi na ¶wiecie wyjeżdża samotnie na weekend. Nic w tym złego - wręcz przeciwnie, sprzyja to spokojnym przemy¶leniom, wyciszaniu się. To chyba zależy jednak również od poziomu dojrzało¶ci ...
Możesz robić milion rzeczy po to, żeby poczuć się lepiej.
Spacerować, i¶ć na basen, na aerobik, jeĽdzić rowerem, czytać, zapisać się na masaże, sprz±tać w szafkach, uczyć się języka, chodzić na spotkania z przyjaciółmi w towarzystwie których choć chwilkę będziesz mogła się u¶miechać. Wiele tych polepszaczy nastroju istnieje.
Wiem, że to niełatwe, tak po prostu niemy¶leć, a nawet nienaturalne, ponieważ przeżywasz teraz wielk± stratę, ale przy odrobinie samodyscypliny można po prostu odsuwać od siebie my¶li o nim.
Wiem, że można !

Może po prostu chcesz od nas usłyszeć potwierdzenie tego co sama sobie wymy¶liła¶ ?

P.S. Ja z moim "byłym" mieszkali¶my jeszcze przez długi czas po rozstaniu (ok. 3 lat) OKNO w OKNO. Centralnie naprzeciw siebie.

Je¶li nie ma nadziei na miło¶ć z jego strony albo podobne zaangażowanie emocjonalne ... to czego jeszcze od niego chcieć ?
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Postprzez desiderata » 9 lip 2007, o 23:27

Trochę mi tak dziwnie jak czytam to co piszesz o sex-ie , piszesz o nim jak o potrzebie tak samo jak jedzeniu czy piciu , a sex to przecież uwieńczenie wszystkich najpiękniejszych uczuć jakie s± pomiędzy dwojgiem ludzi , jest niesamowity , piękny jest w nim magia .

A Ty piszesz o nim jak o bezsensownym dupczeniu (przepraszam za wyrażenie ) bo tak według mnie wygl±da sex z "potrzeby " , samolubny tylko po to żeby zrobić sobie dobrze a najpiękniejsze jest dawanie szczę¶cia , przyjemno¶ci ukochanej osobie a nie zaspokojenie "zwierzęcej" potrzeby .
Avatar użytkownika
desiderata
 
Posty: 259
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 17:38
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Krecik » 10 lip 2007, o 11:35

Zgadzam się z przedmówczyniami. Takie podej¶cie do seksu w ogóle jest mi obce. I jakos tak nie bardzo to ogarniam. Moim zdaniem, najlepszym rozwi±zaniem byłoby przestać z nim sypiać i w ogóle przestac się z nim widywac. Samotny weekend jest czyms naprawde fajnym, dobrym i sprzyja spojrzeniu w siebie.
Krecik
 
Posty: 94
Dołączył(a): 9 maja 2007, o 18:50

Postprzez ewka » 11 lip 2007, o 17:18

Agaa, jak się miewasz? Jak się trzymasz?

Kwiateczki dla Ciebie ObrazekObrazekObrazek
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez agaa » 12 lip 2007, o 13:34

Ewka, nie wiem nawet jak to wytlumaczyc....

niby go kocham nadal....

spotkalam sie z kolega, gadalismy o wszystkim i o niczym, omijalismy temat mojego EX, i co.... jakas iskra miedzy nami zapalila sie....

ja wiem ze minelo nie wiele czasu.... od rozstania..... ale jedna osoba spowodowala to iz zaczynam sie zastanawiac czy tak naprawde ja kocham EX, pogubilam sie..... naprawde pogubilam sie.... a najlepsze jest to ze nie chce myslec nad tym i wszystko sobie poukladac..... jejku ale ze mnie swir.... juz sama nie wiem czego chce.... :?
wiem ze nie moge sie zaangazowac jeszcze w zaden zwiazek....

moze podswiadomie szukam kogos aby ukoic bol....

ehh.... ale pokrecony jest ten swiat....ehh....
agaa
 
Posty: 27
Dołączył(a): 5 lip 2007, o 09:25

Postprzez selenit » 12 lip 2007, o 18:41

Hej agaa

Wiesz jesli spotkania z Tym kolega pomoga Ci zapomiec o ex to spotykaj sie z nim,wazne abys za szybko nie przekroczyla granicy i nie dala temu koledze nadzeji dopoki nie bedziesz pewna ze tego chcesz.
Nie jest z Ciebie swir wiele kobiet tak ma.
Moze i szukasz kogos aby ukoic bol i masz do tego prawo ale badz z nim szczera i powiedz mu ze na razie sytuacja u Ciebie wyglad tak jak wyglada i nie mozesz mu nic obiecac,jak mu zalezy poczeka.
trzymaj sie.
selenit
 
Posty: 83
Dołączył(a): 9 maja 2007, o 15:28

Postprzez desiderata » 12 lip 2007, o 23:15

Mam takie pytanie nie chce żebys poczuła sie oskarżona to tylko pytanie , dalej masz swoje potrzeby , czy mogłabys tak jagby nigdy nic isc z tym przyjacielem do łużka !? i byloby to dla was normalne i zupełnie nie wiaż±ce ??Nie daj±ce nadziei na co¶ jednej lub drugiej stronie ?
Avatar użytkownika
desiderata
 
Posty: 259
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 17:38
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez agaa » 13 lip 2007, o 08:09

Selenit:

on wie o tym ze kocham EX, i wlasnie o to chodzi ze jest strasznie wyrozumialy, czuje sie przy nim tak dobrze, ze szczerze to nie pamietam kiedy ktos obudzil we mnie takie uczucia....

Desiderata:

nie poczulam sie oskarzona:), no wiec tak, jasne ze mam potrzeby, a ktoz ich nie ma, ale za wczas na kwestie lozka , to znajomy i narazie niech tak zostanie.... bo nie chce zeby on si epoczul wykorzystany jako zabawka zebym ja mogla zapomniec o EX, bo nie o to chodzi.... chodz dzieki niemu stopniowo lecze sie od milosci... i to mnie cieszy ... chyba....
agaa
 
Posty: 27
Dołączył(a): 5 lip 2007, o 09:25

Postprzez ewka » 13 lip 2007, o 12:46

agaa napisał(a):Ewka, nie wiem nawet jak to wytlumaczyc....

niby go kocham nadal....

spotkalam sie z kolega, gadalismy o wszystkim i o niczym, omijalismy temat mojego EX, i co.... jakas iskra miedzy nami zapalila sie....

Agu¶, sama iskra to jeszcze nie pożar. B±dĽ ostrożna, zamknij to, co nie zamknięte i wtedy taka już uwolniona będziesz bardziej gotowa do "nowego". Taka kolejno¶ć daje większ± gwarancję, że kolega nie jest materiałem zastępczym, bo to do niczego nie prowadzi... to oczywi¶cie tylko moje zdanie, wybór jest Twój.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez agaa » 14 lip 2007, o 07:53

Ewka ja rozumiem i sie w pelni zgadzam.... wiem ze nie traktuje go jak material zastepczy, jak rzecz dzieki ktorej zapomne....

oboje mamy dziwna sytuacje.... i poprostu jakos tak rozumiemy sie, robimy wszystko spontanicznie, duzo rozmawiamy, jest milo i wesolo.... dzieki temu ani ja ani on nie myslimy....

zreszta na ten temat tez rozmawialismy, ani on ani ja nie chcemy sie na wzajem skrzywdzic.... co ma byc to bedzie.... jak narazie jest milo i niech tak pozostanie :)

no tak to teraz wyglada....

pozdrawiam
agaa
 
Posty: 27
Dołączył(a): 5 lip 2007, o 09:25

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 563 gości

cron