Bo kiedy już konkretnie zdecydujesz, Gosiak, co chcesz i jak chcesz to realizować... to zaczniesz widzieć sens tego wszystkiego. Na razie wyłapujesz wszystkie minusy i wyjątkowo dobrze Ci to idzie;) Jakbyś gdzieś w środku już zdecydowała NIE, ale brak Ci przekonania tak do końca... więc szukasz. Jeśli chcesz je znaleźć - znajdziesz.
Z tego, co dotąd napisałaś ja np. nie widzę, by D. był uzależniony od matki... w ogóle wydaje mi się, że nadajecie jej jakieś monstrualne wymiary i cechy;) Ty z kolei JUŻ WIESZ, że nie dasz rady się z nią porozumieć i że Cię nie polubi. Jeju, przecież jej w ogóle nie znasz... a nawet jeśli nie polubi - to co z tego?
Ktoś ma w podpisie taki fajny aforyzm... coś, że jeśli chcesz, to znajdziesz powód - jeśli nie chcesz, znajdziesz przyczynę. No jakoś tak... może ktoś przypomni?