---------- 13:56 02.02.2009 ----------
nie moge, bo wszystkie dzialaja rozkurczowo, a zreszta mnie nie pomagala wczesniej dawka konska tabletek super mocnych, to juz nie mowie o ziolach...
---------- 18:41 ----------
szukam podloza problemu tam gdzie go nie ma, wiem o co mi chodzi, ale sama przed soba nie chce sie przyznac...
3 lata temu rostalam sie z mezem, w czasie zwiazku bardzo dlugo staralismy sie o dziecko, bezskutecznie, pragnelam z tym czlowiekiem dziecka jak niczego innego... kochalam go niesamowicie... kiedy mnie zostawil, przez 3 lata bylam sama, nie chcialam nikogo, nie chcialam nic... nie chcialam zyc .... poznalam jego, nie bylo z mojej strony wielkiej milosci, zastanawialam sie czy ciagnac ta znajomosc... i wtedy ta wiadomosci, jedna chwila nieuwagi i nienawisc do siebie... i zal do zycia dlaczego teraz? dlaczego nie wtedy? i mysl, ze bede przez conajmniej 18 lat uzalezniona od czlowieka, ktorego nie kocham przeraza mnie do samej kosci, boje sie ze ten zal, ktory teraz czuje przeleje na dziecko, frustracje i zlosc... wiem, ze wszystko to moja wina, ja jestem dorosla i powinam poniesc konsekwencje.... ale serce tnie mi sie na pol