A życie toczy się dalej...

Problemy z partnerami.

Postprzez limonka » 30 paź 2008, o 20:36

"To co mam robic???? I jak to zrobic???? "

odpowiedz jest prosta:zaprzestac kontaktow..tylko tyle...a moze az tyle...

juz znalam niejedna pare co to sie kochali a darli koty codziennie (wlaczajac mnie rowniez) az w koncu czara sie przelala i dali sobie spokoj ...bo ilez mozna???miesiac, dwa rok?sorry ale na samej "milosci" nikt jeszcze zwiazku nie zbudowal...potrzebne jeszcze sa:zaufanie, szacunek, szczerosc, kompromis...a u was nie ma zadnego:([/b]
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez mahika » 30 paź 2008, o 20:46

Ladorada, mozesz sobie mnie nienawidzic, choc uwazam ze nic Ci nie zrobiłam ale powiem to co mysle.

Nie zmusisz go do miłosci, nie zmusisz go do niczego. nie zamienisz go niczym.
Nie pomogą groźby, prośby, płacze, szantarze, gożkie zale na fujarce, przymilne gadanie, głupie gadanie, straszenie... nic....
Albo sie dostosujesz i bedziesz robic co on Ci kaze albo nie b ędziecie razem.
Wiec zastanów się, bo mimo ze mówisz ze nie bedzie pomiatał toba itd, to jednak przyjmij do wiadomosci ze on nie zmieni nic...
Zaperł się jak osioł, więc go zaakceptuj takim jaki jest i poddaj sie jego woli.
nie masz wyjscia, albo sie od niego odczepisz albo podporządkujesz...

nie gniewaj sie na mnie i nie rób foch. Dzięki.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Ladybird » 30 paź 2008, o 21:11

Mahika ,nie wiem o co Ci chodzi i dlaczego mam Cie nienawidzic i za co? Bo autentycznie nic mi nie zrobilaś. Jak te moje niby fochy maja sie objawiac?
Licze na wyjasnienia, jako najbardziej szczera i autentyczna osoba pod sloncem ( slowa Sanny).
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez mahika » 30 paź 2008, o 21:22

Pomyslałam ze bedziesz miała focha za to co napisałam i znów powiesz "odchodze" bo cos to sie asekurowałam...
i nie mam nic wiecej do dodania do tyego co powyzej...

:pocieszacz:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Ladybird » 30 paź 2008, o 21:43

---------- 20:40 30.10.2008 ----------

Zauwazylam ,ze wiele osob na tym forum zle mnie odbiera.
mahika, ja cenie sobie dobre rady i biore sobie je do serca, choce czasem nie wychodzi z realizacja. jak mi sie cos nie podoba, to pisze. Foch nigdy nie robie.
A Forsaken wkurzyl mnie zupelnie, bo nienawidze tego typu manipulacji, bo to byla manipulacja.
On wybieral sobie na forum kobiety, ktrorym prawil komplementy i ktore ubostwial. Ciebie tez wybral ,wiec dbal o Ciebie wszelkimi silami, nawet nie liczac sie z innymi ,ktore nie przypadly mu do gustu, ze wzgledu na nick ,awatarek i cos tam jeszcze (jak to okreslil).
Przykro mi sie zrobilo wczoraj przez niego, a nic do Ciebie nie mam i nigdy nie mialam. Wiesz sama, jak bardzo Cie lubie.
Ola mi mowila, ze pisalas. Przepraszam, ale nie mam dzis sily na gg.
Zostawilam wlaczone przez caly dzien, po porannej rozmowie z R.
Kurde znowu pisal smsa na dobranoc.
Musze sie zaprzec i pozostawic wszystko wlasnemu losowi.
Nastawiam sie na to ,a jestem uparta, postaram sie.
Juz nie mowie, ze konczę, ze zaczynam. Robie biznes, zyje ,dzis sprzedlam duza rzecz. Ciesze sie, pieniadze sa, wiec rzucam sie w wir biznesu.
A reszte zostawiam wlasnemu biegowi. Juz tak w zyciu robilam ,nie raz.
Mialam trudne chwile, ale jestem silna i umiem sie otrzasnac. Juz nie raz to robilam po innych zwiazkach.
Licze na wsparcie, zobaczycie , uda mi sie. Wiem to.

---------- 20:43 ----------

jak juz dokoncze budowe, to zaprosze was na uroczyste otwarcie mojej sali imprez :) . Juz sie ciesze, ze wkoncu budowa ruszyla, za dwa miesiace koniec wg umowy.
przestaje myslec tak toksycznie o R. To mnie niszczy wiem. Teraz biznes jest priorytetem .
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez mahika » 30 paź 2008, o 21:54

myślę że tamtą sprawę to mozna zamknąć, choć zabolało mni jak napisałas ze moje problemy to pikuś (nie dosłownie) w porównaniu z Twoimi, nie powinno sie porównywać kto ma gożj, bo dla kazdego indywidualnie jest jego sytuacja wyjątkowa i ciężka....

No ale tamto to juz chciałabym jakos zakonczyc... niesmak mam wiec nie wiedziałam czy moge sie odzywac do Ciebie czy nie, dlatego tak...
Teraz wiem że mogę.

Widzisz ladorada, sama kreujesz tu swój wizerunek, a to ze sie obawiam do Ciebie napisac bo boje sie Twojej reakcji.... sama wiesz jaka jestes impulsywna albo jak łatwo Cię zranic....

No wiec skoro tak sobie wyjaśniamy to zakatujesz się na śmierc... doprowadzasz sie do stanu wycięczenia. powoli sie zabijasz... popełniasz samobójstwo w zwolnionym tępie... tak to widze...


Musze sie zaprzec i pozostawic wszystko wlasnemu losowi.
Nastawiam sie na to ,a jestem uparta, postaram sie.
Juz nie mowie, ze konczę, ze zaczynam. Robie biznes, zyje ,dzis sprzedlam duza rzecz. Ciesze sie, pieniadze sa, wiec rzucam sie w wir biznesu.
A reszte zostawiam wlasnemu biegowi. Juz tak w zyciu robilam ,nie raz.
Mialam trudne chwile, ale jestem silna i umiem sie otrzasnac. Juz nie raz to robilam po innych zwiazkach.
Licze na wsparcie, zobaczycie , uda mi sie. Wiem to.


Powiało nadzieją ze bedzie lepiej... Uda się, bede sie modlic o to....
Nastawiłas sie na biznes :) i fajnie :)
Przyjade, ale boje sie koni :? moze mnie jakos przekonasz na miejscu...
A
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez KATKA » 30 paź 2008, o 22:10

Ladyja wierze, ze Ci sie uda...gdyy tak nie było to bym poprostu nie pisała.....wydaje mi sie, ze każdy kto trochę dosłowniej do Ciebie napisze bac nieraz lekko skrytykuje robi to tylko i wyłacznie dla Twojego dobra...bo każdy tu widzi jak sie meczysz....
I nie zapewniaj...tylko zacznij sie starac...myśle, ze lepiej bedzie jesli koncze te znajomosc czy jestem juz etraz pod razu silniejsza zaczniesz pisac...straram sie z tym walczyc...bedę robic to czy tamto zeby byc silniejszą pewniejsza siebie....wydaje mi sie,z e małe kroczki będą u Ciebie lepsze...bo jak widac radykalne cięcia Ci nie wychodzą....Zanim coś zrobisz...pomysl...przeanalizuj.....tyczy sie to głownie rozmow z tym panem....zajmij sie czyms zeby odciazyc głowe...naprawdę najgorsze są początki....to nie jest ten wymarzony...nie mozesz cieszyc się ochłapem tylko dlatego,z e nie wierzysz,z e czeka Cię cos lepszego...czas zaczą wierzyc....w siebie w innych....że to ty jestes najwazniejsza i twoje szczescie...i że nie jest nim tylko znalezienie partnera.....to nie moze byc priorytetem...na siłe nic sie nie da
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez julkaa » 31 paź 2008, o 09:42

Ladybird napisał(a):---------- 20:40 30.10.2008 ----------
Juz nie mowie, ze konczę, ze zaczynam. Robie biznes, zyje ,dzis sprzedlam duza rzecz. Ciesze sie, pieniadze sa, wiec rzucam sie w wir biznesu.
A reszte zostawiam wlasnemu biegowi. Juz tak w zyciu robilam ,nie raz.


:oklaski: i tak trzymaj!!
powodzenia :buziaki:
julkaa
 
Posty: 477
Dołączył(a): 3 maja 2008, o 20:49

Postprzez Sanna » 31 paź 2008, o 10:44

---------- 09:32 31.10.2008 ----------

Ladorado, świetnie że w interesie coś drgnęło ! Powodzenia i wiatru w żagle! :) . Pozdrawiam.

---------- 09:44 ----------

Ladybird napisał(a):---------- 20:40 30.10.2008 ----------
A Forsaken wkurzyl mnie zupelnie, bo nienawidze tego typu manipulacji, bo to byla manipulacja.
On wybieral sobie na forum kobiety, ktrorym prawil komplementy i ktore ubostwial. Ciebie tez wybral ,wiec dbal o Ciebie wszelkimi silami, nawet nie liczac sie z innymi ,ktore nie przypadly mu do gustu, ze wzgledu na nick ,awatarek i cos tam jeszcze (jak to okreslil).


Ladorado, sorry, że w tym grzebię, ale przyznam że nie jestem w stanie pojąć takiego sposobu myślenia. Co my - w szóstej klasie podstawówki jesteśmy? :) To przecież normalne że jedne osoby lubi się bardziej , inne mniej. Czy my jakimiś klonami jesteśmy żeby odczuwać w stosunku do nas identyczne emocje? Informacja jaką Ty otrzymałaś była podana w białych rękawiczkach, z buziaczkami, ściskami itp. Pamiętasz co Forsaken pisał Wielorybicy, Abs czy Agik? I pamiętasz ich reakcję ? Zlały to ciepłym sikiem! Dystansu, dystansu do siebie , jak będziesz się tak denerwować to umrzesz na zawał w kwiecie wieku :).
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Postprzez mahika » 31 paź 2008, o 18:05

A no też fakt... Brakuje mi tego :(
Podniósł mnie na duchu, a o to chyba chodziło... teraz nikt nie zwraca na mnie uwagi i co... smutno... :(

Dzis poprosiłam kolege zeby mnie prxzytulił. to chyba mniej było dla mnie żenujące niz samoprzytulanie...

ehhhh, nie dogodzisz....
Mam nadzieje ze dzis ci ladorada dobrze, mi nie specjalnie. ide sie upije... 2 piwa starczą :(
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Sanna » 31 paź 2008, o 18:16

Mahiko, ale to już chyba caaaały miesiąc zleciał jak go nie ma? Jeszcze tylko jeden miesiąc, a zaraz potem będzie grudzień i święta i będzie już na miejscu! Jak studiujesz zaocznie to można sobie przeliczyć ile to zjazdów będzie w tym czasie- góra 4 ! Zleci nie wiadomo kiedy. Już niedługo ten dzisiejszy nastrój będzie tylko odległym wspomnieniem.
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Postprzez Ladybird » 31 paź 2008, o 22:28

a ja staram sie przewartościowac moj spodob myslenia i jest lepiej.
Mam duzo zajec, dzis udalo mi sie caly dzien myslec pozytywnie.
Kiedy stalam w ogromniastej kolejce w markiecie, napisal on. Popisalam sobie z nim z nudow, bo stalam tam kawal czasu.
Zaczal od tego ,ze caly dzien pracowal i nie mial telefonu. Spyta sie jak u mnie idzie praca na budowie.Odpisalam ,ze wszystko u mnie uklada sie dobrze, mam humor i jestem zadowolona, bo wszystko idzie ku lepszemu.A on ,niech kiedys da znac, jak mu tak sie udalo w tej Norwegii. Zyczylam mu powodzenia i wszystkiego dobrego.Napisla ,ze bedzie czesto pisal do mnie. poprosilam, aby tego nie robil i mnie uszanowal, bo to wszystko jest jeszcze siweze ,a ja chce zapomniec.Zostanmy znajomymi,bo nic wiecej w naszym przypadku nie ma sensu. Poprosilam ,aby wyslal mi moje rzeczy, a ja mu spakuje paczke i wysle jego.Co odpowiedzial, ze moje rzeczy wysle ,ale ja mam mu nie wysylac, bo przyjedzie do mnie w odwiedziny ,jak pozwole.Nie zgodzilam sie, piszac ,ze pewnie przyjedzie, jak mu sie czasem zachce seksu. Mam swoja godnosc i nie zgadzam sie. Zdecydowalam o rozstaniu ,bo nie chce czekac jak penelopa ,nie wiadomo na co.Nie uslyszalam nic od niego, Zadnych planow, cieplych slow jak do bliskiej sercu osoby. Dodalam ,ze czuje sie zwolnionna z tego ,ze bede mu wierna, bo nie ma zwiazku ,uczuc, przyszlosci. Moze poszukam sobie kogos, kto bedzie chcial byc ze mna i wspierac mnie w zyciu i pracy.Napisal, ze mam calkowita racje w tym miejscu,Ale zobaczymy co jeszcze nam zycie przyniesie.
i tak to rozstalismy sie na spokjnie ,bez emocji w koncu. Czuje sie oczyszczona.
niech sobie pisze czasem jak dobry znajomy i tak go bede traktowac.
Rzeczy wysle mu po swietach.
Po co chce przyjezdzac? Aby zaczac znowu to wszystko?
Albo na seks. Obrazil sie o to, chce przyjechac odwiedzic i porozmawiac po prostu.
Tylko po co ? I o czym?
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez Sanna » 31 paź 2008, o 23:45

Napiszę Ci, tak z calkiem innej beczki, że podziwiam Cię za odwagę : za te konie, ośrodek i teraz ta sala... Ja np. pracuję caly czas na etacie gdzieśtam, bo bałabym się takiej odpowiedzialności, ryzyka, ogromu pracy itd. jakie wiążą się ze swoją dzialalnością.
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Postprzez mahika » 1 lis 2008, o 16:07

jestes taka spokojna bo on sie odzywa. to łatwo Ci sie mówi "nara"
A jak zacznie Cie olewac toznów bedzie to samo.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Ladybird » 1 lis 2008, o 16:17

Przeciez on odzywa sie i odzywal, nie zaprzestal kontaktow. Utrzymuje kontakt, tylko mi nie odpowiada ,to co jest miedzy nami.
Nic sie z jego strony nie zmienilo, wiec czemu mam byc teraz spokojna, a wczesniej niespokojna. Wtedy tez sie odzywal, nawet mowil o przyjezdzie.
Moj stosunek do niego sie zmienia. Powoli godze sie z rostaniem, Jak kazdy normalny czlowiek , przezywalam rozstanie. kazdy ma przwo byc smutny, niepewny i troche pocierpiec.
Juz jest lepiej. Wiadomo ,ze przykro ,kazde rozstanie to duzy stres .
Bylam na grobach ,zaraz jade do przyjaciolki. Piekny ,cieply dzien.
Pozdrawiam
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 235 gości

cron