jestem....ale jakby nie było mnie :((

Problemy z partnerami.

Postprzez z » 6 kwi 2008, o 10:14

Zizi, ja mam takie przemyslenia, ze pytanie sie "kto naprawde wiecej traci" nie jest dobre. Nie jest dobre, bo wracasz myslami do niego. A tego powinno byc jak najmniej. Najlepiej by bylo jakby on przestal Cie interesowac. Stal Ci sie zupelnie obojetny i to w jak najkrotszym czasie. Abys nie byla zwaizana z nim zadnymi uczuciami. Wtedy bedziesz mogla spokojnie zyc. Zarowno bowiem pozytywne uczucia jak i negatywne beda stwarzac niepokoj i dyskonfort.
Musisz dazyc do sytuacji, zeby on stal Ci sie obcym i tak jak kazdy obcy - obojetny, jego los, zeby byl Ci obojetny.
Wiem , ze boli i to bardzo, ze Ty i dzieci cierpicie, a jemu sie dobrze powodzi...
Jednak lepiej skoncentruj sie na sobie , nie na nim. Takie bowiem stwierdzenia tylko dodaja Ci bolu...


Trzymaj sie Zizi
Pozdrawiam
z
 
Posty: 226
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 13:04

Postprzez zizi » 6 kwi 2008, o 13:16

Z nie da sie tak po prostu wyłączyć uczuć!

Nie jestem maszyną z przyciskami...ale człowiekiem!
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez z » 6 kwi 2008, o 15:19

Zizi, masz racje, Uczuc sie da tak prosto wylaczyc. Do tego trzeba pewnego treningu. Potrafia to medytujacy mnisi. Jednak mamy niejaki wplyw na to co myslimy. Na myslenie mamy jakis tam wplyw.
Pisze to, bo staram Ci sie pomoc i ta droga chociaz moze trudna wydaje sie mi byc efektwna.
z
 
Posty: 226
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 13:04

Postprzez ważka » 6 kwi 2008, o 15:37

Zizi masz worek treningowy?Oj jak rozładowuje stres wyobraz że to twój 'cudowny' :? małżonek albo ta jego pinda i dawaj ile wlezie.Badz proponuje kartke papieru a nalepiej kilka bo napewno sie rozkrecisz i wyrzuc z siebie wszystko co cie boli lub tez napisz do niego list to wszystko co chciałabys mu powiedziec a potem podrzyj i wyrzuc ,spal ,zakop!
Avatar użytkownika
ważka
 
Posty: 611
Dołączył(a): 7 paź 2007, o 17:36
Lokalizacja: Anglia

Postprzez mahika » 6 kwi 2008, o 16:10

albo wrzucić taką kartkę do kibelka i spłukać.... tak mi radziła psycholog.


Zizi :pocieszacz:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez ewka » 7 kwi 2008, o 08:46

zizi napisał(a):Zaczynam doceniać siebie i to co zrobiłam i robię.
Zaczynam dbać o siebie i robić to co chcę....a nie wciąż muszę...
sprawiam też sobie małe przyjemności.

Bardzo mi się to podoba :serce2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Poprzednia strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 70 gości

cron