Wszystko się skomplikowało :(

Problemy z partnerami.

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez Sanna » 15 cze 2012, o 15:39

Wiesz Ewa, trochę się nie rozumiemy. Piszę o niedostępności przez pryzmat ,, Kobiet które kochają za bardzo". To na co się umawiali/nie umawiali nie jest w tym sensie ważne. Ważne dlaczego akurat niedostępny mężczyzna jest tak atrakcyjny i czy będzie nadal atrakcyjny gdy atrybut ,, niedostępności" utraci.
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez Sansevieria » 15 cze 2012, o 15:59

Nieszczęśliwa do kwadratu napisał(a):Ona oczywiście myśli, że on się już ze mną nie spotyka. Nie wiem co o tym wszystkim myśleć.

Błąd - on Ci powiedzial, że żona myśli iż on się z Tobą nie spotyka. Co żona myśi tak naprawdę wie tylko żona.
A skoro poszła na terapie to oznacza, że zmiana zaczęła sie od żony. Czy w trakcie terapii ona uzna że nadal chce ratować swoje małżeństwo czy też wręcz przeciwnie dojdzie do wniosku że wcale nie chce - to już inna sprawa.
Zgadzam się z Sanną. Nieszczęśliwa - ważne dla Ciebie jest, co Ty w tym układzie robisz, jaka jest Twoja rola i czy chcesz w niej być nadal.
W tym opisywanym trójkącie to na chwilę obecną inicjatywę i działanie zmierzające do rozwiazania sprawy podjęła...żona tego pana.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez ewka » 15 cze 2012, o 17:47

Sanna napisał(a):Wiesz Ewa, trochę się nie rozumiemy. Piszę o niedostępności przez pryzmat ,, Kobiet które kochają za bardzo". To na co się umawiali/nie umawiali nie jest w tym sensie ważne. Ważne dlaczego akurat niedostępny mężczyzna jest tak atrakcyjny i czy będzie nadal atrakcyjny gdy atrybut ,, niedostępności" utraci.

Racja. Nie każdy wchodzi w trójkąty i czworokąty... a jeśli wchodzi, to z jakiegoś powodu. I ten powód trzeba by znaleźć przez jakiś tam pryzmat... chociaż czy możliwe jest, że to może być takie trochę przekombinowywanie?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez ewka » 15 cze 2012, o 17:49

Sansevieria napisał(a):W tym opisywanym trójkącie to na chwilę obecną inicjatywę i działanie zmierzające do rozwiazania sprawy podjęła...żona tego pana.

Fakt. I brawa dla żony :oklaski:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez agik » 15 cze 2012, o 20:05

Nieszczęśliwa, a nie chciałabys się pobawic w taką zabawę?
Opowiem Ci bajkę, a Ty powiesz, co myslisz o takiej bajce?
Jest Królewicz i Księzniczka.
Królewicz bardzo ładnie błyszczy, pisze piękne wiersze, pięknie gra na ... powiedzmy, ze lirze ( albo harfie ;) ), pisze tak piękne historie o miłosci, ze szloch się wyrywa z samych głębi trzewi... Pisze wiersze dla Księzniczki. I pisze tak pięknie, że Ksiezniczka chodzi cała w miłosnej mgle, nawet zostawiła swoje Księstwo, bo jej się tak ta mgła podoba.
Tylko niestety- on ma swoje Królestwo... Nie może go rzucic, bo wtedy przestałby byc Królewiczem. A on chce.

Wieje kiczem, nie? :oops:

Nie Ty rozdajesz karty, Nieszcześliwa. Układasz się do wypadków, które dzieją się obok. Nie uczestniczysz w nich tylko się poddajesz- układasz swoje życie pod bajkę. Ten Twój książe to gnojek. Co Twoje zaspokaja, zę tak wszystko mu układasz u stóp? Królewną jesteś? Jego zona pewnie też jest.
Nie jesteś silna. Wcale nie. Nie jesteś tez płaczliwa, ani przesadnie otwarta, ale to jeszcze nie oznacza, ze jestś silna. Jesteś uzalezniona od gnojka. Od gnojka pozabawionego najważniejszych atrybutów męskości, jak odpowiedzialnośc, jak zdolnośc budowania, a nie niszczenia. Nie jesteś silna, bo nie jesteś w stania samostanowic o sobie. Nie jesteś w stanie wyegzekwowac dla siebie szacunku.
Patrzysz na to, jak na mecz- Ona ( Żona Królewicza) wyjdzie z grupy, czy wtopi? Tylko, że to ona walczy, a Ty patrzysz bezradnie.
Naprawdę myślisz, ze to mistrzostwa? Naprawdę liczysz na to, że przeciwnik się potknie?

Napoleon z Ciebie... jak nie powiem co ...

A Ty? Gdzie Twoje życie? Co bedzie z Tobą, jak ona wywalczy coś, co się jej może i nalezy ( a tak naprawdę, to życze jej, zeby wzmocniona terapią kopnęła go w dupę, bo po co jej taki gnojek? Kłamliwy, miętki, niepewny)- odejdziesz ze spuszczoną głową, czy pozbierasz po niej okruszki? tego i tego zaiste gratuluję. :?

Weźże wyjdź z tego magicznego myślenia, aż żal patrzec.
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez biscuit » 16 cze 2012, o 07:36

agik
a Ty znowu grzmisz z ambony :D
ludzie są tylko ludźmi
są niedoskonali

mężczyzna, zanim dojrzeje do męskości, jest niedojrzały
jakoś musi zaistnieć ta inicjacja
być może u fagasa nieszczęśliwej
ten proces właśnie się toczy

niestety taki trening
jeśli nie odbył się wzorcowo, czyli w trakcie dorastania
kiedy wzorce męskości się kształtują
i mają miejsce tzw. próby w terenie czyli randki, skandale, romanse
ma miejsce na żywym, rodzinnym organizmie
być może to jest właśnie ten moment
kiedy ów pan, jego żona, nieszczęśliwa oraz jej mąż
a może tylko niektórzy z nich
(być może też żadne z nich, bo przepieprzą swoją szansę)
wskoczą na kolejny poziom

takie rzeczy nie dzieją się bowiem w przestrzeni własnej imaginacji
na podstawie przeczytanej książki
czyjejś dobrej rady czy namaszczenia przez psychoterapeutę
ale na polu bitwy życia
i czasem leje się krew, mają miejsca zranienia, zostają blizny
ale to też jest życie
a bez rozwoju ludzkiej psychiki
w stronę krystalizacji dojrzałej indywidualności
to tylko egzystencja
czyli martwota za życia
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez caterpillar » 16 cze 2012, o 15:59

agik
a Ty znowu grzmisz z ambony



niee
Agik pisze bajki :P

a jak wiadomo ludzie od zawsze czerpali wiedze z bajek , basni i legend
wiec moze i tym razem ...

:wink:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez Sanna » 17 cze 2012, o 18:24

Nieszczęśliwa do kwadratu napisał(a):Wiem, że powinnam dać mu kopa w d.....
Ale wiem też, że ułatwiłoby mu to podjęcie decyzji. A dlaczego ja mam mu coś ułatwiać ? Niech sam podejmie decyzję.


Jak to przeczytałam, przyszło mi do głowy dokladnie to to później napisała Agik o meczu.

Nieszczęśliwa, czy to na pewno jest miłość czy to jest jakaś rozgrywka po tytułem ,, kto komu pokaże!" - Ty żonie? Czy żona Tobie? Czy Ty panu niezdecydowanemu? Czy może on Tobie?
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez Sanna » 17 cze 2012, o 18:27

biscuit napisał(a):agik
a Ty znowu grzmisz z ambony :D
ludzie są tylko ludźmi
są niedoskonali


A np. moim zdaniem Agik wcale nie grzmi z ambony, tylko bardzo rozsądnie i trzeźwo widzi całą sprawę.

Zgadzam się z Tobą, Agik.
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez buka_lu » 17 cze 2012, o 20:27

anorektycy emocjonalni i uzależnieni od miłości ponoć tak właśnie mają..
tak naprawdę jednych i drugich wciąga taka gra i hajuje na maksa..
oboje bowiem odczuwają silny lęk przed bliskością a co za tym idzie nie potrafią stworzyć prawdziwych relacji.
myślę, że póki piłka w grze to jest fascynująco, pociągająco.. dramatycznie.
zapewne pierwsza wyłamie się żona.. skoro poszła na terapie ma szanse wyzwolić się z tego chorego trójkąta..
to już spowoduje obniżenie emocji..
ciekawe co by to było gdyby nieszczęśliwa do kwadratu nagle z panem dupko-gnojkiem zaczęli zabawę w dom z brudnymi skarpetkami włącznie..?? jakoś dziwnie mam przeczucie.. że nagle stałoby się nudno, nieciekawie..iii??
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez biscuit » 17 cze 2012, o 20:42

buka_lu napisał(a): dom z brudnymi skarpetkami włącznie..??

ale o co chodzi z tymi skarpetkami?
że każde uczucie zostaje spacyfikowane przez brudne skarpetki
więc obojętne, z kim się zwiążesz i tak skończy się tak samo?
więc nieważne czy mąż czy fagas
ważne, żeby skarpetki były czyste?
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez josi » 17 cze 2012, o 20:46

:lol:
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez Sansevieria » 17 cze 2012, o 20:57

Też mam Buka_lu takie wrażenie... że ta relacja by raczej "próby skarpetek" nie wytrzymała. Ale kto wie...
Nie Biscuit, nie jest obojetne z kim sie zwiążesz i nie jest tak, że zawsze skończy się tak samo - są zwiazki, ktore spokojna codzienność umacnia. Oraz takie, które rozwala.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez Sanna » 17 cze 2012, o 21:01

biscuit napisał(a):
buka_lu napisał(a): dom z brudnymi skarpetkami włącznie..??

ale o co chodzi z tymi skarpetkami?


Naprawdę nie wiesz o co chodzi z owymi przysłowiowymi skarpetkami?
Jak dla mnie owe przysłowiowe skarpetki oznaczają zwykłe dni, czasem gorsze dni, codzienne, przyziemne problemy, których w stałym związku ludzi, którzy z sobą mieszkają, nie brak. Acha, i nie sądzę że owe ,, przysłowiowe skarpetki" są w stanie zniszczyć każde uczucie. Jak ludziom zależy na sobie i chcą być razem, bo oprócz problemu ,, przysłowiowych skarpetek" widzą w byciu razem większą, głębszą wartość, to pewnie ze skarpetkami się uporają.

Problem ,, przysłowiowych skarpetek" omija natomiast związek kochanków . Czy tam są jakieś codzienne przyziemne problemy do pokonania? Rachunki do opłacenia, porządki, skarpetki, choroby dzieci? Chyba jedyny problem to jak tym razem okłamać rodzinę, żeby spotkać się z ukochanym/ukochaną . Co dla niektórych być może dodaje adrenaliny i podnosi temperaturę związku.
Ostatnio edytowano 17 cze 2012, o 21:02 przez Sanna, łącznie edytowano 1 raz
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Re: Wszystko się skomplikowało :(

Postprzez biscuit » 17 cze 2012, o 21:01

Sansevieria napisał(a):Też mam Buka_lu takie wrażenie... że ta relacja by raczej "próby skarpetek" nie wytrzymała.

a chuj tam wie :D
aaaa, Wy wiecie 8)
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 34 gości