przez Bianka » 17 sie 2009, o 13:25
---------- 22:03 16.08.2009 ----------
Dzis byłam u cioci..nie było wyjscia musielismy sie zabrac z moim tatą bo auto w naprawie, ciocia ma basen wiec w taki gorący dzien jak znalazl..mialam nadzieje ze kuzynki nie bedzie bo zazwyczaj nigdy jej nie bylo widac, ale dzis byla caly dzien...przywitalismy sie normalnie, ale szybko ucieklismy na papierosa, mąż moj powiedzial ze w sumie to nie umie z nimi rozmawiac:( dopiero pokazal ze jego tez to boli..nie poruszalismy tego tematu z nimi...nie wiem co pomysleli, trudno, to byl silny stres, staralam sie nie patrzec na jej brzuch, na szczescie nie widac tak mocno i na szczescie nie jest w 5 tylko w 6 miesiacu:( po chwili przyjechal kuzyn z żoną i rocznym synkiem, uciekłam pływać...to jednak nic, bo mały wyjątkowo do mnie lgnął...zresztą na święta wielkanocne tez rwał sie do mnie, bardzo go lubie, taki słodki dzieciaczek:( temat kuzynki wciąż krązyl, troche sie izolowalam...ogólnie pare niezamierzonych przykrosci bylo:( znowu jestem rozwalona:(
---------- 13:25 17.08.2009 ----------
Wiecie ze dzis tesknie za tym dzieciaczkiem:( a poza tym ciagle mysle ze moze juz jestem w ciazy, wydaje mi sie ze tak, bardzo boje sie rozczarowac:(
mysle sobie ze jestem stuknięta..