Zmiany..

Problemy z partnerami.

Postprzez julkaa » 4 lis 2010, o 20:11

Ech, Julko, a tak w gruncie rzeczy co chcesz osiągnąć?

Ja - nic. Wyrażam tylko swoją opinię na ten temat, jako ze jestem na FORUM i mam do tego prawo. To nie tylko grupa wsparcia poprzez głaskanie, ale i pokazywanie na PODSTAWIE WŁASNYCH DOSWIADCZEN jak moze byc, zeby miec szersze pole widzenia.

A TY SANNO
tak w gruncie rzeczy co chcesz osiągnąć?
ciągłym przyczepianiem sie do mojej formy i merytoryki?
julkaa
 
Posty: 477
Dołączył(a): 3 maja 2008, o 20:49

Postprzez Sanna » 4 lis 2010, o 20:18

Ja jestem po prostu ciekawa dlatego zadałam Ci to pytanie.
Nie pisz, że nic nie chcesz osiągnąć, bo trudno się z tym zgodzić- każde działanie ma jakiś cel. Zastanawiam się co powoduje takie Twoje bardzo duże zacięcie i upór w nakłanianiu Lady do przyjęcia Twojego sposobu działania i myślenia?
Tak Ci zależy na Lady- człowieku i chcesz bardzo przekonać ją, że powinna działać i myśleć tak jak Ty dla własnego dobra czy o co chodzi?

Uwierz mi - nie czepiam się - nie chciałoby mi się czepiać. To zwykła ciekawość o motywy czyjegoś działania.
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Postprzez julkaa » 4 lis 2010, o 20:24

Sanna napisał(a):Ja jestem po prostu ciekawa dlatego zadałam Ci to pytanie.
Nie pisz, że nic nie chcesz osiągnąć, bo trudno się z tym zgodzić- każde działanie ma jakiś cel. Zastanawiam się co powoduje takie Twoje bardzo duże zacięcie i upór w nakłanianiu Lady do przyjęcia Twojego sposobu działania i myślenia?
Tak Ci zależy na Lady- człowieku i chcesz bardzo przekonać ją, że powinna działać i myśleć tak jak Ty dla własnego dobra czy o co chodzi?


ooo to jak ty to odbierasz to niestety tylko i wylacznie twoj problem, mi nic do tego. moge jedynie zasugerowac, bys nie szukala drugiego dna i nie probowala na mnie uprawiac 'terapii' :)
julkaa
 
Posty: 477
Dołączył(a): 3 maja 2008, o 20:49

Postprzez Sanna » 4 lis 2010, o 20:28

Julko- ja po prostu pytam, bo jestem ciekawa :).
I mówię to jasno i wprost.
Nie ma tu żadnego drugiego dna ani podtekstów. Nie ośmieliłabym się też terapeutyzować nikogo, bo nie jestem terapeuta.
Ja tylko pytam. A Ty oczywiście nie musisz się czuć zobowiązana do odpowiedzi. I nie mam z tym żadnego problemu.
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Postprzez julkaa » 4 lis 2010, o 20:34

Ja tylko pytam. A Ty oczywiście nie musisz się czuć zobowiązana do odpowiedzi. I nie mam z tym żadnego problemu.
Toć Ci odpowiedziałam o 19.11 :)
julkaa
 
Posty: 477
Dołączył(a): 3 maja 2008, o 20:49

Postprzez Sanna » 4 lis 2010, o 20:40

Czyli jeśli dobrze rozumiem odpowiedź na zadane pytanie ,, co chcesz osiągnąć" ? brzmi ,, chcę osiągnąć wyrażenie opinii".

Nie - pomoc komuś, nie- przekonanie kogoś, nie- wpłynięcie na czyjeś poglądy lub działania, tylko po prostu ,, wyrażenie opinii", wyrażenie opinii dla samego jej wyrażania.OK
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Postprzez julkaa » 4 lis 2010, o 20:44

tam jeszcze było
zeby miec szersze pole widzenia.
:roll:
julkaa
 
Posty: 477
Dołączył(a): 3 maja 2008, o 20:49

Postprzez Sansevieria » 4 lis 2010, o 21:03

Z tym szerszym polem widzenia to jest jedno "ale". Opinia nie jest abstraktem, od kogoś pochodzi. Ja zupełnie inaczej odbieram opinie osób, które dla mnie stanowią coś w rodzaju autorytetu czy po prostu są autorytetem, a inaczej opinie osób daleko ze mną związanych czy wręcz obcych. Jeszcze inaczej opinie osób, które coś do mnie maja albo ja coś do nich mam. Nie tyko jest to kwestia treści, lecz także osoby. No i czasu wyrażenia tej opinii - są momenty, kiedy na jakiś obiektywnie sensowny tekst mogę tylko warknąć wściekle i nic do mnie nie dotrze.
Dosyć to w sumie skomplikowane jest. Tak samo mam z krytyką.
Sanna, miło mi, że uważasz, że ładnie piszę. Wcale nie uważam, że "ładniej" od Ciebie. Ale miło. :)
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez Filemon » 4 lis 2010, o 21:14

---------- 20:12 04.11.2010 ----------

julkaa napisał(a):Póki nie zmienisz charakteru (jaki masz w relacjach damsko-męskich), to nie stworzysz stabilnego związku. Twój charakter/osobowość dorosłego dziecka odstrasza wszystkich facetów i prędzej czy pozniej uciekają, "tłumaczac" sie swoimi problemami - najpopularniejsza forma powiedzenia kobiecie - "goodbay, nie podobasz mi sie, nie chce TAKIEJ baby"
Dlatego na terapii radziłabym pracować nad sobą a nie nad "związkiem, facetem".
I jeszcze jedno - jesli po dwóch latach terapia nie pomogła, radziłabym zmienić terapetke. Może spróbować z terapeutą-mężczyzną, który pokaże ci, co należałoby zminieć i jak, jeśli chciałabys z męzczyznami byc dłużej niz na parenaście miesięcy.


dyskusja zaczęła się od tego posta...

uważam, że celem terapii powinna być ZMIANA CHARAKTERU, jednak większość stosowanych metod przynosi co najwyżej zmianę zachowań, niestety... (dlatego często mówię o małej efektywności psychoterapii)

prawdą też jest, że terapia dotyczy nas a nie naszych facetów... zatem bez sensu jest "pracować nad nimi", gdyż trzeba pracować nad sobą...

tyle widzę dobrego w tej wypowiedzi - reszta jak dla mnie do odrzucenia... mówienie Ladybird o Jej rzekomym charakterze/osobowości dużego dziecka i o tym, że to odstrasza WSZYSTKICH facetów, to już jak dla mnie nieuprawnione, bezsensowne, nic nie wnoszące i niepotrzebnie nieprzyjemne uogólnienia, które nie powinny mieć miejsca...

a mówienie o dwuletniej terapii, która nie pomogła, to z kolei przekręcanie faktów - sugerowałbym bardziej rzetelną lekturę, zanim zaczynamy się konkretnie i dobitnie wypowiadać - po to, żeby nie pisać głupot i nie wprowadzać zbędnego zamieszania, które wymaga potem wyjaśniania i prostowania...

---------- 20:14 ----------

PodniebnaSpacerowiczka napisał(a):---------- 09:24 04.11.2010 ----------

Filemon napisał(a):ech Boziu, Boziu...:) wreszcie ktoś kota pogłaskał i za uchem podrapał a już tak dawno tego nie czułem... :kotek:


---------- 09:24 ----------

:D
A masz i ode mnie
(A masz ! A masz !);
:kotek: :kotek: :kotek:
;P.


THANK YOU, THANK YOU, THANK YOU!!! :haha:

miaaaaaaauuuuuu! :)
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez julkaa » 4 lis 2010, o 21:23

Sansevieria napisał(a):Z tym szerszym polem widzenia to jest jedno "ale". Opinia nie jest abstraktem, od kogoś pochodzi. Ja zupełnie inaczej odbieram opinie osób, które dla mnie stanowią coś w rodzaju autorytetu czy po prostu są autorytetem, a inaczej opinie osób daleko ze mną związanych czy wręcz obcych. Jeszcze inaczej opinie osób, które coś do mnie maja albo ja coś do nich mam. Nie tyko jest to kwestia treści, lecz także osoby. No i czasu wyrażenia tej opinii - są momenty, kiedy na jakiś obiektywnie sensowny tekst mogę tylko warknąć wściekle i nic do mnie nie dotrze.
Dosyć to w sumie skomplikowane jest. Tak samo mam z krytyką.

San gdybym miala filozofowac, domyslac sie zanim cos powiem, zeby swoje wypowiedzi dopasowac do kazdego czlowieka z osobna to bym zbzikowala. Ja nie biore odpowiedzialnosci za to jak mnie inni odbierają, to ich problem. KAzdy ma swoj rozum, bierze z danej wypowiedzi dla siebie co chce, co mu pasuje, etc. JA moge co najwyzej wziac odpowiedzialnosc za to co mowię.
mówienie Ladybird o Jej rzekomym charakterze/osobowości dużego dziecka i o tym, że to odstrasza WSZYSTKICH facetów, to już jak dla mnie nieuprawnione, bezsensowne, nic nie wnoszące i niepotrzebnie nieprzyjemne uogólnienia, które nie powinny mieć miejsca...


Fil, gdybys byl w jakikolwiek sposob obeznany w terminologii zawodowej, psychologicznej, obecnie funkcjonujących nurtach, to bys slyszal o tzw teorii "dorosłego dziecka" (nigdzie nie uzylam slowa "dużego"! nie doprawiaj mi gęby, proszę. Poczytaj o tej kwestii troche a potem sie odnieś -merytorycznie a nie krytykancko :)
Ostatnio edytowano 4 lis 2010, o 21:30 przez julkaa, łącznie edytowano 1 raz
julkaa
 
Posty: 477
Dołączył(a): 3 maja 2008, o 20:49

Postprzez Filemon » 4 lis 2010, o 21:30

julkaa napisał(a):
Ech, Julko, a tak w gruncie rzeczy co chcesz osiągnąć?

Ja - nic. Wyrażam tylko swoją opinię na ten temat, jako ze jestem na FORUM i mam do tego prawo. To nie tylko grupa wsparcia poprzez głaskanie, ale i pokazywanie na PODSTAWIE WŁASNYCH DOSWIADCZEN jak moze byc, zeby miec szersze pole widzenia.


sanna, według mnie to oczywiste, co chce osiągnąć Julkaa - ewidentnie coś Ją popycha do tego, żeby dowalić... ale zasłonić się przy tym intencją dania komuś "szerszego pola widzenia" na podstawie własnych doświadczeń...

moim zdaniem Julka niestety jest jeszcze na tym etapie, że nie zdaje sobie sprawy z tego, co nią kieruje i popycha do nieprzyjemnych albo niestosownych, niewłaściwych wypowiedzi - gdyby zdała sobie sprawę, to chyba nie raniłaby świadomie... (zakładam, że to nie jest jawny, świadomy sadyzm!)

Jej się wydaje, że chce pomagać i wspierać - nic ponadto, ale dopóki nie dostrzeże w samej sobie podskórnego impulsu do przywalania drugiemu człowiekowi, dopóty Jej skuteczność w udzielaniu wsparcia i dzieleniu się doświadczeniem dającym komuś szersze pole widzenia będzie bardzo ograniczona... oprócz tego co rozsądne i pozytywne w Jej wypowiedziach, będzie bowiem uprawiać destrukcję: ranić i wywoływać nieprzyjemne, bolesne odczucia w drugiej osobie... trudno powiedzieć co ją do tego skłania, jaki jest tego mechanizm i dlaczego nie potrafi w jakiś inny sposób osiągnąć satysfakcji ze swojej bytności na tutejszym forum...
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez julkaa » 4 lis 2010, o 21:32

Ostatni twoj post, fil, pozostawiam bez komentarza, bo nie widze sensu sie tlumaczyc :) nawet do konca nie przeczytalam. zreszta juz wyzej pisalam co mysle o takich opiniach.
julkaa
 
Posty: 477
Dołączył(a): 3 maja 2008, o 20:49

Postprzez mahika » 4 lis 2010, o 21:40

---------- 20:39 04.11.2010 ----------

A czemu tak sie niektóre osoby spinają i podchodzą bardzo emocjonalnie, wręcz osobiście do problemu autorki. Byc może sami mają problem ze sobą...
Może trzeba by sie zastanowić czy nadmierna ekspresja tych emocji, nie rani Lad?
Czy to o to jej chodzi? czytam i oczom nie wierzę, jak łatwo poucza sie kobietę po przejściach w wieku swojej matki, jakby sie wszystkie rozumy pozjadało. Skłaniam się ku odrobinie szacunku dla Lad, bo nie jest jej łatwo w realu a tu przychodzi po ukojenie.

---------- 20:40 ----------

Filemonie, ja się chyba mocno starzeję, coraz bardziej i częściej sie z tobą zgadzam... :twisted:
Ostatnio edytowano 4 lis 2010, o 21:45 przez mahika, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Filemon » 4 lis 2010, o 21:43

julkaa napisał(a):Fil, gdybys byl w jakikolwiek sposob obeznany w terminologii zawodowej, psychologicznej, obecnie funkcjonujących nurtach, to bys slyszal o tzw teorii "dorosłego dziecka" (nigdzie nie uzylam slowa "dużego"! nie doprawiaj mi gęby, proszę. Poczytaj o tej kwestii troche a potem sie odnieś -merytorycznie a nie krytykancko :)


nieznajomość mojej osoby (nawet z tego forum) i jak mniemam prawdopodobnie właśnie zarozumiałość oraz brak pokory, o której była tu mowa wcześniej skłaniają Julkę ku tego typu sądom jak cytowany wyżej...

tak się bowiem składa, że moja wiedza i obeznanie w terminologii psychologicznej są całkiem spore i znane jest mi pojęcie "dorosłego dziecka" oraz nurt terapii z tym pojęciem związany...

użyłem określenia "duże dziecko" zamiast "dorosłe dziecko" na zasadzie skojarzenia, które powstało we mnie samym, tym sposobem nie cytując ściśle Jej wypowiedzi - ale nie ma to większego wpływu na sens tego co napisałem...

tu jest całkiem sporo osób, które mają całkiem dużą orientację w psychologicznej teorii i praktyce - jeśli sądzi Ona, że tylko Ona jedna (o ile faktycznie ma taką orientację....? - jeszcze nie widzę tego wystarczająco w Jej wypowiedziach, jak dotąd), to mocno się myli... - a może to taka... Freudowska pomyłka, czyli mająca swoje podłoże w tym co w Jej nieświadomości...? ;)

Chyba nie ma sensu, żebym moje wypowiedzi adresował wprost do Julki, gdyż pisze Ona wyraźnie, że nawet ich do końca nie czyta i nie widzi sensu ich komentować... ;)
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez julkaa » 4 lis 2010, o 21:46

...
Ostatnio edytowano 4 lis 2010, o 21:48 przez julkaa, łącznie edytowano 2 razy
julkaa
 
Posty: 477
Dołączył(a): 3 maja 2008, o 20:49

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: irgiwidebu i 153 gości