już czas...

Problemy z partnerami.

Re: już czas...

Postprzez Jigsaw » 20 lut 2014, o 22:48

hmm.. dom ona32 nie jest jedynym domem w ktorym zdarzaly sie tego typu sytuacje.
Czyli uwazacie z Honest ze powinno sie odebrac dzieci co najmniej kilkunastu procent rodzicow?!
A tym ktorzy probuja jednak szukac pomocy w pierwszej kolejnosci..
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Re: już czas...

Postprzez impresja77 » 20 lut 2014, o 22:50

Co za idiotyczny argument Jigswa
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Re: już czas...

Postprzez ona32 » 20 lut 2014, o 22:52

Słuchaj kobieto,

jeszcze trochę takich słów i faktycznie znajdę cię po IP i podam o znieważenie.
Więc radzę ci się opanować, jeśli tego nie zrobisz, to ktoś kiedyś,a trafisz na takiego w końcu sowocie cię wynagrodzi za twój jad, którym plujesz.
Ciekawe czy tak samo brzydka jesteś na zewnątrz jak w środku.
Odkąd pamietam, czy post tyczy mnie czy kogokolwiek innego plujesz jak żmija. Najwyraźniej jesteś córką szatana krzywdzoną od dzieciństwa.
ona32
 
Posty: 309
Dołączył(a): 14 lis 2012, o 20:17

Re: już czas...

Postprzez impresja77 » 20 lut 2014, o 23:03

Za to Ty pięknie fundujesz dziecku traumę na całe życie.
Ale los Ci to odda.W przyrodzie nic nie ginie.
I nie strasz mnie tu ,bo skoro piszesz to otrzymujesz odpowiedź.
Nie ma zgody ,ani poparcia na fundowanie dziecku dramatów życiowych za cenę zaspokojenia własnych przyjemności.
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Re: już czas...

Postprzez ona32 » 20 lut 2014, o 23:11

Jednak się nie mylę, nie dość, że z myśleniem masz problemy to pewnie u Kopaliśnkiego mozna byloby cię znależć pod hasłem córka Baala, damski pomiot lub wypatroszona emocjonalnie atrapa kobiety lub pod haslem SS w encyklopedii jako syczący szatan itp itd.....
Nie wiem, czy w realu nie masz posluchu u nikogo i twoja frustracja a internecie to jedyny sposob na przedluzenie marnej egzystencji, nie chce nawet o tym myslec a na twoje posty bede patrzec tak jakby to byly puste okna .....
ona32
 
Posty: 309
Dołączył(a): 14 lis 2012, o 20:17

Re: już czas...

Postprzez Honest » 20 lut 2014, o 23:13

ona32 napisał(a):Słuchaj kobieto,

jeszcze trochę takich słów i faktycznie znajdę cię po IP i podam o znieważenie.
.



Równolegle zatem będzie toczył się proces o ograniczenie Ci władzy rodzicielskiej.
Sama napisałaś dość, aby sąd to rozważył.
I jest we mnie wiele empatii, ale nie dla Ciebie, a Twojej skrzywdzonej, zastraszonej córki, wobec której TWÓJ PARTNER STOSOWAŁ PRZEMOC, A TY DO NIEGO WRÓCIŁAŚ WIEDZĄC O TYM NARAŻAJĄC JĄ NA DALSZĄ PRZEMOC Z JEGO STRONY.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: już czas...

Postprzez ona32 » 20 lut 2014, o 23:18

Honest,

wiesz mniej niz nic. Pod reke chodzisz z impresja, albo spicie razem nie wiem.
To nie Olimpiada sportowa ani lata 70 ale przekazuje ci gest kozakiewicza :)
ona32
 
Posty: 309
Dołączył(a): 14 lis 2012, o 20:17

Re: już czas...

Postprzez caterpillar » 20 lut 2014, o 23:19

Ej wyluzujcie troche bo to zaczyna byc nieprzyjemne.
ona zrobila zle , jako matka zachowala sie fatalnie
dostala juz za to po glowie tu od nas .
moze tetaz warto pomoc jej aby niepoelnila drugi raz tego bledu? zamiast rzucac kamieniami...

ktos wspomnial tu o terapii
myslalas o tym?
ja tez uwazam ze przydaloby ci sie profesjonalne wdparcie po tak przemocowym zwiazku.
Btw mialas odwage zeby tu wrocic I pokazac nam jak to wszytko wygladala. fakt obnazylas tu swoja naiwnosc ,slabosc a nawet ....glupote ale mysle ze malo kto z forumowiczow mialby odwage sie przyznac do takich rzeczy
szkoda zebys teraz zostala zyczajne potepiona I odeslana z kwitkiem.
Mam madzieje , ze rozwi oe sie jakas sensowna rozmowa...

Jak.Ci pomoc?
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: już czas...

Postprzez caterpillar » 20 lut 2014, o 23:21

Sorry za literowki pisanie z telefonu nie jest moja mocna strona
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: już czas...

Postprzez ona32 » 20 lut 2014, o 23:30

Hej Cat,

jest dobrze teraz. Mialam rozmowe ze swoja corka, powazna rozmowe.
Obie stwierdzilysmy, ze teraz bedzie lepiej.
Nie placze nad tym, ze juz go nie ma.
Nie kocham go i nie lubie.
Jak mowilam, to byl blad.
Do psychoterapeuty chodzilam. Psychoterapeutka miala okazje porozmawiac tez z moja corka. Powiedziala, ze nie widzi na chwile obecna rzadnych niepokojacych objawow. Corka jest wesola i komunikatywna.
Niestety przekazywanie sytuacji zyciowych w necie jest trudne, bo epopeji pisac nie mozna, ale sytuacje, ktore mialy miejsce nie zdarzaly sie kazdego dnia, nie byly codzienne, to sprawy wycinkowe, ktore opisywane tutaj jedne po drugiej tworza szerszy obraz i przyslaniaja calosc.
Popelnilam blad. Wiem. Gdybym patrzyla na to jak nalezy od poczatku dzisiaj pewnie bylabym w innym punkcie swojego zycia, ale nie moge plakac nad tym,czego nie zrobilam.
Podjelam decyzje 13tego i koniec.
ona32
 
Posty: 309
Dołączył(a): 14 lis 2012, o 20:17

Re: już czas...

Postprzez ona32 » 20 lut 2014, o 23:31

*zadnych mialo byc przez z z kropka. szybko pisze, sorry
ona32
 
Posty: 309
Dołączył(a): 14 lis 2012, o 20:17

Re: już czas...

Postprzez ona32 » 21 lut 2014, o 21:06

Metoda domina, jak się sypie to wszytsko po kolei.
Stłukłam kubek, chcialam odkurzyc, wlaczam odkurzacz a on nie dziala.
Musialam dzisiaj jechac z kolega po nowy. Przy okazji kupilam nowe zelazko.
Poczulam z jednej strony ulge, ze nie musze walkowac tematu kupna czegos, a za ile,a po co, a stare jest dobre etc.
Z drugiej mam jakiegos dziwnego dola. Nie potrafie tego opisac. Chwilami sie ciesze, chwilami mam dosc :((
Nie wiem ile tak jeszcze...
ona32
 
Posty: 309
Dołączył(a): 14 lis 2012, o 20:17

Re: już czas...

Postprzez Abssinth » 26 cze 2014, o 12:00

poczytaj sobie blog 'moje dwie glowy' - jest tam obszerny rozdzial o tym, jak ofiara reaguje na koniec zwiazku. Nawet, jesli sama podjela taka decyzje i wyrzucila przemocowca z domu.

Oraz bardzo, bardzo duzo wsparcia, ktore jest Ci pewnie dalej potrzebne.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: już czas...

Postprzez ona32 » 26 cze 2014, o 12:25

Hej Abbi,

w sumie to bardzo miło, że ktoś się do mnie odezwał i nie zaatakował.
Dziekuję za linka, na pewno skorzystam. W sumie skupiłam się na relacji z moją córeczką i na pracy. Nie myślę o żadnej relacji ani teraz ani w dłuższej perspektywie. Straciłam totalnie zaufanie do mężczyzn i jakoś sama myśl o nich wywołuje u mnie negatywne emocje. Pozdrawiam cię bardzo.
ona32
 
Posty: 309
Dołączył(a): 14 lis 2012, o 20:17

Re: już czas...

Postprzez Abssinth » 26 cze 2014, o 12:38

pozdrawiam rowniez :)

sa na swiecie wspaniali mezczyzni. Jesli moge cos doradzic, postaraj sie przekazac to coreczce - tak, zeby ona w przyszlosci nie wybrala sobie palanta.

sciski dla Was obu i powodzenia we wszystkim!
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 203 gości

cron