Rozs±dek, czy serce ???

Problemy z partnerami.

Postprzez ewka » 15 sie 2007, o 23:37

Szafirowa napisał(a):Tylko może z tego że jestem taki chojrak, "dzielna" i strongmen zawsze (nawet je¶li to najczę¶ciej tylko poza), wynika to, że nie jestem postrzegana jako kto¶ do zaopiekowania się.

Wiesz, znam tak± kobiet± (też z tego forum, tak!) - jest m±dra, o pięknej duszy, wrażliwym sercu. pomocna innym... a sobie nie umie pozwolić na słabo¶ć.

Szafirowa napisał(a):No po prostu nie jestem takim kurczaczkiem, co to: bez ciebie misu sobie zupełnie nie poradzę.

A on nie jest kogucikiem, który widzi to, co widz± kurczaczki;) Różnica płci i postrzeganie ¶wiata i życia przez jej pryzmat nie musi być bezmiło¶ci±.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Szafirowa » 15 sie 2007, o 23:45

Ewa, gdyby można było mierzyć wiek przenikliwo¶ci± i dojrzało¶ci±, miałaby¶ pewnie ze 180 lat :D

To nie jest tak, że przeszkadza mi fakt, że sprz±tam sama.
Bardzo rzadko to dla mnie kłopot. Serio serio.
Przeszkadza mi i zniechęca jego brak wsparcia, akceptacji, zrozumienia moich potrzeb i pragnień.
Nie pomaga mi w realizowaniu siebie, tego co jest dla mnie ważne a i może być pożyteczne dla przyszło¶ci. Nie wspiera w inwestycjach w sam± siebie.
I to, że próbuje wyizolować moje starsze córki z "jego" życia.
A przecież tak naprawdę jego i moje życie zamieniło się w NASZE, kiedy tylko postanowili¶my być razem.

Słowem, brakuje mi tego wszystkiego, o czym pisałam w pierwszym wpisie zakładaj±c ten temat.
I to z tego powodu te dylematy między rozs±dkiem, a sercem ...
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Postprzez ewka » 15 sie 2007, o 23:52

A wiesz, dlaczego tak napieram? Bo chciałabym, aby¶ bardzo mocno umiała sobie odpowiedzieć, czy naprawdę nie kochasz, czy to jest tylko to, czego czasami mamy w życiu trochę za mało. Bo my¶lę, że to jest ważne.

Teraz ważne jest bym poszła już spać... a 180 na liczniku chyba mnie tłumaczy wystarczaj±co
:D :D :D
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez echo » 16 sie 2007, o 00:59

skoro ta samodzielno¶ć trochę jednak Cię męczy czemu jej nie ograniczyć i nie skorzystać z pomocy. Ja wręcz uważam, że warto facetów uczyć empatii, otwarcie prosić o pomoc, wsparcie i chwalić gdy się wykazuj±. Bo to też dla nich jaki¶ rozwój i satysfakcja, czuj± się potrzebni i dumni z siebie.

Zdziwiło mnie Twoje radykalne podej¶cie do pomocy w czasie choroby, że to wykorzystywanie i wyrachowanie. Przecież tworzycie teraz rodzinę, a rodzina się wspiera, to normalne zjawisko, nie wyrachowanie. Gdy jemu będziesz potrzebna na pewno też pomożesz. Nie bój się brać.

Co do Twoich starszych dziewczynek zastanawia mnie jak było wcze¶niej. Jesli było ok , a teraz się izoluje może to znaczyć , że on nie pogodził się jeszcze z my¶l± o Natalce. Może i wielce prawdopodobne , że jest przerażony , dlatego reaguje dziwnie.
Moim zdaniem sytuacja go przerosła (pewnie wiekszo¶ć by przerosła) i warto byłoby polecić mu jakiego¶ terapeutę, je¶li się zgodzi.

Zastanów się jeszcze dobrze zanim cokolwiek powiesz i zrobisz, bo moim zdaniem warto powalczyć. Bardzo warto.
echo
 
Posty: 344
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 22:02

Poprzednia strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 342 gości

cron