kiedy po oświadczynach zaręczyny

Problemy z partnerami.

Postprzez smerfetka0 » 17 sty 2011, o 21:15

to moze byc w rozny sposob, na pewno nie komfortowa sytuacja

uwazam ze kwiaty powinny byc dla mamy, dla ojca jak kto woli, wolalabym jakis lepszy alkohol whisky czy cos niz jakas tam wodka. po zapoznaniu juz rodzicow jesli sie wczesniej nie znali, mozna na wstepie przy siadaniu (zaraz po lub chwile przed) zapytac, (ale nie w biegu!) ze chcialbym prosic o reke corki, dla rozladowania atmosfery mozna troche zartem 'tak na poczatku od razu bo nie wiem czy moge siadac do stolu'. wszystko jesli zrobuione delikatnie taktownie ma swoj urok. zart rozladowuje napiecie tradycja jest zachowana. jesli rodzice sa 'wyluzowani' to powinno byc dobrze.

a sam taki uroczysty obiad w domu narzeczonej pozniej uwazam za ogolne zapoznaznie rodzin (tak jak pisalam jesli sie nie znaja), rozmow jak sobei to wyobrazaja, za ile planuja, i po prostu uroczystego obiadu! zadne wieksze aj waj.

to moja wizja:) ale nie wiem jak by to wyszlo
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez sikorka » 17 sty 2011, o 22:22

inka, tak jak juz wyzej zostalo napisane cos takiego jak oficjalne proszenie o reke nie musi sie odbyc, ale jak macie na to ochote to czemu nie. jak dla mnie ladny zwyczaj. moze to sie odbyc w Waszym badz rodzicow mieszkaniu podczas oficjalnego obiadu czy kolacji. oczywiscie kwiaty+alko mile widziane. to jak to ma technicznie wygladac zalezy juz od Waszej inwencji tworczej :)

u mnie takich oficjalow nie bylo - niespecjalnie wydalo nam sie to potrzebne i nie zaluje. zadzwonilismy do moich rodzicow z informacja, rodzicow narzeczonego poinformowalismy o zareczynach na zywo, bo z nimi mieszkamy (zreszta moja tesciowa byla przy zakupie pierscionka, wiec wiedziala wczesniej ode mnie ;) ).
po paru dniach zaczelismy techniczne przygotowania do slubu - data, sala, Kosciol, potem zespol, obraczki. teraz jestem na etapie szycia sukni. wszystko powoli, bez pospiechu z radosnym usmiechem na twarzy :) w koncu to cudowny okres dla nas :) i zycze kazdemu takich pieknych przezyc.

a mamy nie zmienisz, to co mozesz zrobic to swoje podejscie do niej - czas przestac tak bardzo przejmowac sie jej opinia. sama widzisz ile Cie to kosztuje i jak bardzo Cie wykancza.

i w ogole wszystkiego dobrego na nowej - narzeczenskiej drodze zycia :buziaki: :serce2:
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Postprzez palmtree » 19 sty 2011, o 01:10

mahika napisał(a):Ale tu się rozrużnia w kolejności
oświadczyny
zaręczyny
potem dopiero zmówiny. Trzeci dylemat?
nie wiem co jeszcze :roll:



Ja przepraszam,że tak się wtrącę, ale ja zupełnie nie w temacie - co to są te zmówiny?:D
Avatar użytkownika
palmtree
 
Posty: 42
Dołączył(a): 21 paź 2007, o 00:20

Postprzez mahika » 19 sty 2011, o 08:19

zmówiny, chyba zapoznanie rodziców obojga i ustalenie szczegółów ślubu.
znaczy się impreza :lol:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez sikorka » 24 sty 2011, o 22:01

inka, i jak ida przygotowania? :D
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Postprzez inka85 » 27 sty 2011, o 11:39

hej, było spotkanie rodziców jedno (u rodziców narzeczonego), nikt ani słowa nie wspomniał o tym, że się zaręczyliśmy, moja mama umówiła kolejne spotkanie tym razem u NIEJ (i taty oczywiście), w rozmowie ze mną mówiła, że wtedy będą oficjalne zaręczyny, w ogóle odbyłam z mamą rozmowę (na gg, na żywo trudniej, nie byłabym w stanie tak spokojnie i rzeczowo mówić), uświadomiłam jej, że ten jej zwyczaj oficjalnych zaręczyn z oficjalnym pytaniem o rękę, to nie u wszystkich jest znany, powiedziałam jej (bo rozmawiałam na ten temat z mamą narzeczonego), że u nich nigdy nie było takiego zwyczaju, że jego mama była zdziwiona, że to tak może wyglądać i zaskoczona-z jakiej racji ktoś miałby ich pytac o zgodę na ślub, skoro jesteśmy dorośli, sami podjęliśmy przecież decyzję, zdaniem mamy R. to bez sensu tak pytać, potem rozmawiałam z R. pytając, czy w ogóle w jego mniemaniu jest coś takiego jak zaręczyny, i jeśli tak, jak to powinno wyglądać wg niego (odpowiedział że nie lubi szopek, pytanie o rękę wydaje mu się glupie, pytając ich o moją rękę wg niego powinnam czuć się wtedy jak osoba ubezwłasnowolniona, skoro ktoś za mnie decyduje), czyli generalnie nie widzi powodu ani sensu urządzania oficjalnych zaręczyn. Uświadomiłam go też, jak widzi to moja mama (podkreślając, że nie ja tak uważam, tylko mama), powiedziałam mu o rozmowie z jego mamą. Powiedziałam, że nie musi tak mówić, jedynie że moim zdaniem w dobrym guście byłoby dać mamie kwiaty (też nie rozumie dlaczego, ale ostatecznie powiedział że ok). Generalnie tak jak pisałam wam wczesniej na forum, zamierzam olać zdanie mamy i zwracać większą uwagę na zdanie R, żeby nie rozwalić tego związku, na którym mi zależy. Wiem, że w takim przypadku muszę przyzwyczaić się do ciągłego niezadowolenia mamy i jej narzekania na R., ale nic nie poradzę, myślę że to dobra decyzja, w końcu jak rozwalę związek przez ciągłe mówienie i robienie, co chce mama, to co, ją potem będę obwiniać o wszystko? Będzie ciężko, ale podjęłam walkę o to, żeby nie brać pod uwagę zdania mamy.

Jeśli chodzi o sam ślub, na razie nie rozmawialiśmy o nim, wydaje mi się to głupie, żeby tydzień po zaręczynach od razu o ślub pytać, kiedy itp.. Niech upłynie trochę czasu (chociaż miesiąc), wtedy mogę co najwyżej spytać, jak R. to widzi, kiedy i w jaki sposób chciałby, żeby się to odbyło, potem wyrazić własne zdanie na ten temat i ewentualnie poszukać kompromisu.

Jeszcze jedna rzecz mi się przypomniała, jak rozmawiałam z mamą na tym gg, okazało sie, że ona jest przekonana w 100%, że to spotkanie u rodziców R. jest w celu ustalenia szczegółów, kto za co płaci, kiedy ślub itp. Dla mnie to szok, jak można tak pomyśleć? Ustalać szczegóły ślubu (kiedy sami my jeszcze nie wiemy gdzie chcemy, na ile osób itp) ??? Uświadomiłam ją, że na 100% nie o to chodzi, i CO ONA CHCE USTALAĆ, skoro my nie mamy nic ustalone jeszcze. Generalnie dla mojej mamy są 2 opcje-albo sami płacimy za wesele (wtedy oni się nie wtrącają), albo oni płacą (pewnie nie wszystko) i decydują. Mama dała mi to wyraźnie do zrozumienia.
inka85
 
Posty: 96
Dołączył(a): 1 wrz 2009, o 11:17

Postprzez doduś » 27 sty 2011, o 11:54

wiesz, nowoczesną matkę masz, ze z gg korzysta.

A teraz moje spostrzeżenie oaprte na własnych doswiadczeniach. Komunikatorów nie używam, a telefon służy mi do spraw służbowych.
O wszelkich sprawach waznych dla mnie w życiu osobistym, z ważnym dla mnie osobami rozmawiam twarzą w twarz.
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez mahika » 27 sty 2011, o 11:59

Inka, fajne masz podejście :)

Doduś, takie czasy, moi namiętnie korzystają ze Skype :)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez inka85 » 27 sty 2011, o 12:00

przez gg łatwiej, na żywo nie byłabym w stanie tego wszystkiego powiedzieć, co napisałam, z dwojga złego - lepiej napisać niż przemilczeć (jeśli powiedzieć nie potrafię)
inka85
 
Posty: 96
Dołączył(a): 1 wrz 2009, o 11:17

Postprzez doduś » 27 sty 2011, o 12:12

a wiesz, tak się rozmarzyłem, jak fajnie byłoby umieć powiedzieć to w oczy. Co o tym myślisz ?
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez inka85 » 27 sty 2011, o 12:14

---------- 11:13 27.01.2011 ----------

może i fajnie, ale to może w dalszym stopniu zaawansowania :> i tak robie przecież postępy

---------- 11:14 ----------

może i fajnie, ale to może w dalszym stopniu zaawansowania :> i tak robie przecież postępy
inka85
 
Posty: 96
Dołączył(a): 1 wrz 2009, o 11:17

Postprzez Abssinth » 27 sty 2011, o 12:14

patrz, jacy z nas tu wszystkich wroze :)

wywrozylismy, ze sie Twoja mama bedzie chciala wtracac i ukladac slub jak jej pasuje :D

dobrze zrobilas w tej rozmowie, trzymaj sie i nie dawaj, czas sie uniezaleznic od mamy... czas odkryc, ze TY sama mozesz miec rowniez swoje zdanie i postepowac zgodnie ze swoimi przekonaniami :)
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez blanka77 » 27 sty 2011, o 12:19

Brawo Inko :)

Wytrwałości życzę :)
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Postprzez sikorka » 27 sty 2011, o 16:02

---------- 15:01 27.01.2011 ----------

inka85 napisał(a):Jeśli chodzi o sam ślub, na razie nie rozmawialiśmy o nim, wydaje mi się to głupie, żeby tydzień po zaręczynach od razu o ślub pytać, kiedy itp.. Niech upłynie trochę czasu (chociaż miesiąc), wtedy mogę co najwyżej spytać, jak R. to widzi, kiedy i w jaki sposób chciałby, żeby się to odbyło, potem wyrazić własne zdanie na ten temat i ewentualnie poszukać kompromisu.


dla mnie akurat nieglupie, ale rozumiem, ze takie masz podejscie. wszystko zalezy od tego jak kto rozumie zareczyny. dla mnie i chlopaka bylo to oczywiste ze po zareczynach przystepujemy do akcji. szczegoly slubu mielismy dogadane duzo wczesniej, teraz zostala realizacja.
ale jesli Wy macie potrzebe zaczekania z tym, ochloniecia po zareczynach to w porzadku, w koncu to Wasza decyzja. obyscie tylko nie musieli czekac kolejnych 4 lat na zrealizowanie tych oswiadczyn.

sluchaj, a jesli chodzi o koszty, to czy byloby Was stac zebyscie smi sobie wszystko oplacili? bo u mnie jest tak, ze raczej sie wszyscy skladaja - moi rodzice, narzeczonego i razem z narzeczonym kupujemy rozne rzeczy. ale o calej oprawie decydujemy my sami, nikt sie nam nie wtraca. nie wiem na czym mialby polegac udzial mamy w przygotowaniach. co konkretnie mialoby byc po jej mysli? pytalas? bo byc moze zdania bedziecie mialy zbierzne. mama Ci moze cos podpowiedziec, a Ty albo z tego skorzystasz albo nie.
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Postprzez Honest » 27 sty 2011, o 17:59

mahika napisał(a):Inka, fajne masz podejście :)

Doduś, takie czasy, moi namiętnie korzystają ze Skype :)



O ja nie mogę. Mój tata tylko odbiera maile, ale nie odpisuje :lol: GG nie używa, choć ma załozone w pracy :lol:
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Poprzednia strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: mwozofuak i 103 gości