Abssinth napisał(a):i tak oto z panem D pozostaje mi sie pozegnac, jako ze - kiedy dyskusja wchodzi na temat zbyt dotykajacy - konczy sie konwersacja a zaczyna sie piaskownicowa przepychanka...w ktorej nie mam zamiaru uczestniczyc.
interesuje mnie, dlaczego, probujac naprawic zwiazek w ktorym zrobiles swojej zonie wiele zlego,
w ogole Cie nie obchodzi co sie dzieje w glowie i emocjach typowej ofiary przemocy.
rzuciałś mi piaskiem w oczy i jeszcze sie za to obraziłąś ?nie wiem z czym ma polemizować czy z tym, że coś mnie nie obchodzi czy z tym, że się obraziłąś jak mała dziewczynka. Zabieraj zatem zabawki, bo przecież ja Cię nie zmuszam, zebyś bawiła się ze mną. Śmiesznie się zachowujesz
1. Nasze życie seksualne prawie nie istnieje - wina po obu stronach. Jego zachowanie skutecznie zabija moje pożądanie. Poza tym on się o to za bardzo nie stara. Pytanie kiedy coś będzie, albo kiedy znajdziemy dla siebie czas na seks to nie jest staranie się jak dla mnie.
2. Przez to co się dzieje szukam potwierdzenia swojej atrakcyjności w oczach innych mężczyzn. Nic mnie tak nie cieszy jak podziw, szacunek, pożądanie, miłe słowa z ust innego faceta.
Ad 1) podzielam zdanie Abss..
Ad 2) nie dziwi mnie to. Uważaj tylko, żebyś nie zrobiła czegoś, co bedzie nieodwracalne