Zastanawiające jest to, że mimo takich problemów i różnic między Wami ciągle trzymasz się tego związku...
Powiem szczerze, iż będzie Wam bardzo trudno zbudować dobrą relację. W każdym z jedenastu punktów coś niegra. Wszysto co pisałeś o Waszym związku uznałbym za problemy poważne. A może inaczej - by rozwiązać wszystkie Wasze problemy potrzeba będzie wiele pracy i czasu. Przykładowo - problemy z okazywaniem szacunku. Na okazywanie tego stanu wchodzi tak wiele pozytywnych i trwałych cech człowieka, że nie można nauczyć się tego w pięć minut. Na przykład, by okazywać szacunek trzeba mieć w sobie pokłady pokory. Dlaczego? Ponieważ jeżeli darzymy kogoś lub coś szacunkiem, to uznajemy to za wartościowe. Generalnie uznanie czegoś za wartość mówi o tej wartości tyle, iż jest ona równa lub zazwyczaj "ponad nami" w jakimś rozumieniu. Że jest czymś bardzo drogim, stworzonym przez postać lub czyny wybitne. Najczęściej więc okazujemy szacunek czemuś wybitnemu, drogocennemu; czemuś, czego samemu byłoby nam trudno wytworzyć/osiągnąć, stąd wyzwala się u nas pokora, swoiste uniżenie wobec tych dokonań, ale także zachwyt (kolejny stan cechujący okazywanie szacunku).
Okazywania szacunku uczy się latami. Tu dochodzi do tego jeszcze swoista refleksja, np.:
"To nie tylko ja mam szereg pozytywnych cech, osiągnieć, czynów. Są ludzie, którzy mają tego co najmniej tyle samo co ja. To jest wspaniałe. Należy im się za to szacunek".
Trzeba trochę, aby widzieć coś więcej niż tylko czubek swego nosa i aby docenić także starania lub osobę u innych. Takich rzeczy nie uczy się w pięć minut.
Piszę o tym tak szczegółowo, by zobrazować jak długa droga czeka człowieka do osiągnięcia każdej pozytwynej cechy, a tym samym osiągnięcia każdego z jedenastu wyszczególnionych przeze mnie punktów charakteryzujących związek szczęśliwy.
Jeżeli dana osoba nie nabyła pożądanych cech w trakcie swego życia, to budowanie udanego związku jest bardzo utrudnione. Może, owszem, jeszcze nabywać, uczyć się w czasie związku (pisałem o tym w innych moich postach tego tematu), ale tu jest wystawiona na próbę cierpliwość obu partnerów. Partnerzy muszą mieć na to chęci i czas, a najważniejsze - wiedzieć jak z tym się uporać.
Prawda jest taka, że ludzie nie są raczej zainteresowani rozwijaniem siebie, rozwijaniem w sobie pozytywnych cech, rozwojem osobistym lub nie wiedzą jak to robić albo nawet nie wiedzą, że takie coś jak osobisty rozwój w ogóle istnieje toteż mają w tym względzie spore "zaległości", a to z kolei uwidacznia się później na przykład właśnie w ich związkach. Oczywiście związkowe problemy nie wynikają tylko z tego. Czasem jest to wina charakteru, czasem odmiennych poglądów, a czasem po prostu chwilowych słabości, niemniej osobisty rozwój jest kluczem do udanego związku, czy po prostu osobistego szczęścia.
Naprawdę, to nie może być tak, że ona ubliża Ci, czy cały czas wypomina coś przy rodzicach. Nigdy nie będziecie szczęśliwi jeżeli takie sytuacje będą cały czas powtarzane. Porozmawiaj z nią o tym. Naprawdę, jeżeli nie stać ją na szczerą rozmowę o Waszym związku i na chęci poprawy relacji w nim występujących oraz na wyciągnięcie go na wyższy poziom, to zastanowiłbym się poważnie nad zmianą partnerki, gdyż szkoda Twego czasu i energii, a wspaniałych kobiet dookoła nie brakuje. Oczywiście nie oznacza to, że Twa partnerka nie jest wspaniała. To, że tak się zachowuje wcale nie musi świadczyć o jej jakiejś niewspaniałości, gdyż wspaniałość może być pod przykrywką tych wszystkich zachowań ukryta. Pytanie teraz tylko czy chcesz ją próbować wydobywać, zmieniać Twą dziewczynę na lepsze, pomagać jej i walczyć o udany związek i czy Ci rzeczywiście na niej aż tak bardzo zależy, by tak się trudzić, czy już lepiej jednak sobie odpuścić i poszukać nowej partnerki...
Konsekwentnie zachęcam do rzeczowej rozmowy z Twą dziewczyną. Naprawdę musicie coś z tym zrobić, gdyż cierpicie i cierpicie. Wydaje mi się, że jeżeli nie podejmiecie jakiś zdecydowanych kroków ratowania i polepszania związku, to ta trudna sytuacja może się ciągnąć już bez końca.
Bardzo cieszę się, iż masz świadomość swych ambicji i celów oraz wiesz czego pragniesz. To podstawa. Kierujesz się ku celom wyższym. Bardzo mnie to cieszy i popieram takie starania, ale widzę, że Twa partnerka ma ambicje nieco inne i nie wiem czy da Ci to, czego potrzebujesz...