nowe.......... :))

Problemy z partnerami.

Postprzez ewka » 19 maja 2009, o 07:38

zizi napisał(a):źle się z tym wszystkim czuję..........

Chyba niepotrzebnie, Zizi. Nie zrobiłaś nic złego i nie zrobiłaś tego złośliwie... taka po prostu jest potrzeba, którą (być może) trudno mu zrozumieć. Myślę, że może też trudno (?) mu zrozumieć, że w życiu są decyzje i ich konsekwencje... i on je po prostu ponosi - dzieci nie urodziły się wczoraj i doskonale wiedział (powinien wiedzieć), że od pewnych zobowiązań nie da się uciec. A jeśli nie wiedział... no to teraz już wie;)

Trzym się
:kwiatek2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez zizi » 19 maja 2009, o 17:52

właśnie

co ja się będę przejmować..............

chciał lepiej.....niech ma :lol:
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez woman » 19 maja 2009, o 17:59

Zizi, lepiej bym tego nie ujęła :)
Tak trzymaj, a wszystkie wyrzuty do kosza.
Nie masz najmniejszych powodów, aby je mieć.
Buziak :wink:
Avatar użytkownika
woman
 
Posty: 923
Dołączył(a): 26 sty 2009, o 21:12

Postprzez zizi » 28 maja 2009, o 17:18

było mi lepiej....

i jest gorzej :cry:

sama nie wiem co robić.....zastanawiam się.....

dostam teraz zaległe pieniądze :)

Kaktus prosi,zebym wycofała sprawę od komornika,żeby on nie musiała dodatkowo płacić komornikowi.....tylko dzieciom...

ja to rozumię...

ale obawiam sie co będzie ....Kaktus powie tak jak mówił,że nie ma ...i mi ni nie da....i ja będę musiaął radzic sobie sama.....

wczoraj rozmawiałam z nim....

żalił się,że musi iść na operację łokcia.....że nie może teraz dźwigać.....że nie może dźwigać....
no i znowu mam martwić sie o kaktusa....

a on martwi się o mnie??od dawna go nie interesuje jak sobie radzę ..... :evil:

a ja głupia myślę teraz....co zrobić.......bo mi szkoda :evil: ???




Kaktus tez cos kiedys wspominał,że da sprawe do sądu o obniżenie alimentów.....
teraz nie sa wysokie.....i źle by było gdyby miały być jeszcze niższe.....

Chciałabym wreszcie mieć spokój.....

i nie chcę wciąż stresowac się i zapieprzać za dwoje,żeby utrzymac dzieci....

pasowało by mi nie liczyc się wogóle z kłopotami kaktusa....i myśleć tylko o dzieciach....

wkurza mnie to!!!!!

kaktus znowu ma kłopoty z kasą

a ja tu mam codzienne życie.....za pasem wakacje...książki......

mam dość,że znowu jest problem :evil:
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez owodnia » 28 maja 2009, o 17:32

Zizi, to sa problemy kaktusa. Co cie to obchodzi.
Niech sie żali swojej kobiecie. To juz nie jest twój problem.
On bezwzględne próbuje wykorzystywać twoja słabość.
Nie wycofuj sprawy od komornika.
Włacz zdrowy rozsadek:).
Pozdrawiam.
owodnia
 
Posty: 90
Dołączył(a): 17 sie 2008, o 19:00

Postprzez limonka » 28 maja 2009, o 23:10

ja bym wycofala sprawe dopiero jak przez dobre kilka lub kilkanasice miesiecy nie bedzie spoznic sie z platnoscia....sama masz watpliwosc teraz zaplacil...a co bedzi za miesiac??? i wlasnie a ciebie nie pyta czy ty masz wystarczajaco...wiem ze to nieprzyjemne...ale no wlasnie ale...w zlosci przychodzi mi na mysl...skoro nie mial kasy to czy stac go bylo tak od razu a sprowadzanie 3 dziecka na swiat??? czy myslal o konsekwencjach.....
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez ewka » 29 maja 2009, o 12:26

zizi napisał(a):kaktus znowu ma kłopoty z kasą

Zizi, ja rozumiem, że to nieprzyjemne... ale chyba nie powinnaś nic wycofywać. Ma kłopoty, boli go łokieć... i może tak być, że zawsze będzie "coś", a Ty będziesz zaiwaniać. To był jego pomysł, by odejść i budować nowy raj... więc niech sobie w tym raju teraz radzi. Myślę, że powinnaś być twarda... nawet wbrew sobie. :cmok:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez zizi » 29 maja 2009, o 17:18

:cmok:

właśnie .....

potrzebuję dopingu......

nie łatwo mi być twardą.....ale bez sensu,żebym ja litowała się nad kaktusem......


on ani tyle nie troszczy sie o mnie....nie interesuje go czy i jak sobie radzę.......

z dziećmi ma kontakt...owszem...odwiedzają go....śpią tam czasem....

ale tak poza tym.....zafundował im bałagan w źyciu.....już nigdy nie będzie "normalnie".......szczególnie córka czasem płacze,złości się ,że jej rodzice rozeszli się....... żal mi jej wtedy...pocieszam jak mogę,ale zdaję sobie sprawę,że to boli.......

teraz trzeba być .....rozmawiać ...wspierać...wychowywać...towarzyszyć dzieciom w dorastaniu.....
ja jestem z nimi na codzień

nie chcę do tego wszystkiego jeszcze mieć problemów z pieniędzmi :evil:

niby one szczęścia nie dają.........ale są konieczne do życia.....

więc chyba nie wycofam na razie nic ...............
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez owodnia » 29 maja 2009, o 20:47

:ok:
Pozdrawiam
owodnia
 
Posty: 90
Dołączył(a): 17 sie 2008, o 19:00

Postprzez lili » 29 maja 2009, o 22:29

zizi

napisałaś, że nie ma sensu żebyś litowała się nad kaktusem. Ja mam minus 4 w każdym oku i jakoś tak mi krzywo patrzenie poszło i przeczytałam ... kutasem :)

pozdrawiam

lili
Avatar użytkownika
lili
 
Posty: 1236
Dołączył(a): 30 maja 2008, o 12:08

Postprzez zizi » 29 maja 2009, o 22:32

Lili ..........może nie wiesz.....kiedyś kaktusem nazwałam mojego byłego męża.....tak tu o nim pisałam...

po prostu wrednym kaktusem z kolcami...

aaaaa Twoje skojarzenie jest poniekąd słuszne :twisted: :wink:

też Cię pozdrawiam
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez cvbnm » 30 maja 2009, o 00:28

tylko sie chcialam posmiac
piekny lapsus
cvbnm
 

Postprzez matylda » 30 maja 2009, o 00:49

lili napisał(a):zizi
jakoś tak mi krzywo patrzenie poszło i przeczytałam ... kutasem :)


8)
Avatar użytkownika
matylda
 
Posty: 659
Dołączył(a): 6 lip 2007, o 17:54
Lokalizacja: nibylandia

Postprzez limonka » 30 maja 2009, o 04:03

no to kaktus zostal ku..sem :):):) :wink: :wink:
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez undset1 » 30 maja 2009, o 14:52

frajerki milośći - takie jak ty i ja zizi - zawsze mają wyrzuty sumienia...

oni ich nie mają.. mojego męża nie obchodziłoby gdybym wyladowała pod mostem, a ja sie zamartwiałam ( i nadal zamartwiam) czy mu ciężko z alimentami...

ale jak go zobaczyłam całego w nowych ciuszkach to się porządnie wkur... i mam to w dupie...

a jak go spotkam to mu powiem ze jedgo alimenty w\owszem sie przydają, na waciki :)

cieżko stać sie skurwysynem dobrym ludziom... ci źli nie mają z tym problemu...

zaciśnij zęby zizi ( kto jak kto ale ja wiem co mówię) :) i nie wycofuj bo przestanie płacić... jeść musicie...

mójex na rozprawie prosił o niepłacenie alimentów przez ponad rok - sędzina go wysmiała.. a on i tak ma do mnie pretensje....

no a od teściowej to usłyszałam : "Czego ty chcesz od niego? Przecież dziecku nic nie brakuje" to mnie wkur... na maksa - pewnie bo ja tyram, a potem mój ex mówi, ze sie dzieckiem nie zajmuje bo ciągle jestem w pracy

KAWAŁ CHU.....

ma ich wszystkich w dupie :cry:
przepraszam
wkurzyłam się, uczę się budować złość na człowieka który mnie niszczył i przeklinanie bardzo mi w tym pomaga ...
undset1
 
Posty: 142
Dołączył(a): 7 gru 2008, o 20:04
Lokalizacja: Gdańsk

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 243 gości

cron