[quote="aga30'']
a czy inne kobiety mają "takie swoje życie"? myślałam że dzielą wszystko z mężem, przynajmniej takie mam koleżanki, dlatego nawet "na drinka" nie ma się jak umówić bo one zawsze z mężem, a ja bez.............a mąż czasem z kolegami........i tak to wygląda[/quote]
Hmm.. różnie bywa, ja np. mam koleżanki zamężne , a ja mam narzeczonego ( gdy byłam zamężna sprawy wyglądały tak samo) i wszystkie mamy tylko swoje aktywności do których mąż/narzeczony jest zbędny: chodzimy na tzw. ,, zajęcia pozalekcyjne ( taniec brzucha, joga czy inne tego typu), jedna dziewczyna nurkuje ( a jej mąż nie), ja biegam ( mój narzeczony nie), ja chodzę na maratony piesze ( mój narzeczony nie) spotykamy się na babskim piwie, chodzimy do kina , ja czytam zupełnie inne książki niż mój narzeczony i to też jest w pewnym sensie tylko moje życie.
Może to jest jakieś rozwiązanie , żeby mąż nie przesłaniał Ci całego świata? Zapisz się na fitness, na angielski, idź sama do kina na romantyczną komedię, wyjedź z dziećmi na weekend?
I jeszcze tak mi przyszło do głowy, zastanawiałam się swego czasu co będzie jak moje obecne narzeczeństwo skończy się niczym a nikogo sensownego już nie poznam . I jest tyle rzeczy które chciałabym jeszcze zrobić:
- osiągnąć mistrzostwo w narciarstwie
- przebiec maraton
- koniecznie zacząć wreszcie podróżować ( córka jest już duża)
- nabrać gracji tanecznej w tańcu brzucha i innych tańcach
- zacząc kiedyś mówić a nie tylko czytać po angielsku
- dokonczyć 2-gi fakultet.
Do czego zmierzam- wszystkie te marzenia to moje marzenia, do zrealizowania dla mnie , niezależnie od tego czy będzie przy mnie jakiś facet czy nie. Zycie nie musi składać się tylko i wyłącznie z małżenstwa!