mały zwrot w akcji

Problemy z partnerami.

Postprzez NOBLEA » 18 paź 2007, o 20:23

---------- 22:02 17.10.2007 ----------

Ja też nie rozumiem chociaż się staram zrozumieć. I naprawde doszukuje się już dziwnych rzeczy np: relacje jakie panowały w jego rodzinnym domu,może to że to jego pierwszy długi i poważny związek.poprostu niewiem

---------- 18:37 18.10.2007 ----------

"Tak późno już, już nikt nie wpadnie
Kolejny zwykły dzień kończy się z blaskiem świec
Mój stary świat zawiesił się
Gryfuję razem z nim pomiędzy dobrem a złem

Jest tylko jedna rzecz, która napreawdę warto mieć
Choć tyle pokus, pragnień jest
Kiedy nie ma jej to wszystko inne traci sens
Tylko jedna rzecz...
To prawdziwa miłość jest"
:zalamka:

---------- 20:23 ----------

Czuje się fatalnie, taka zawieszona pomiędzy być czy nie być. A cisza jaka jest wokół mnie jeszcze bardziej mnie dobija :(
NOBLEA
 
Posty: 106
Dołączył(a): 13 paź 2007, o 13:08

Postprzez ewka » 18 paź 2007, o 20:59

mahika napisał(a):Ja nie rozumiem tego.

Ja rozumiem... można się po prostu pogubić i potrzebować czasu. I nie musi być w tym jakaś wina Noblejki. Tak po prostu bywa.

NOBLEA, trzymaj się dziewczyno
:kwiatek2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez NOBLEA » 19 paź 2007, o 11:44

Niby nic wielkiego się nie stało, zadzwonił tylko po to żeby powiedzieć że jest na wyjeździe służbowym, że napewno zadzwoni wieczorem a teraz idzie spać bo jechał całą noc, i jeszcze pare miłych słów.
Niby nic wielkiego się nie stało ale jednak...
NOBLEA
 
Posty: 106
Dołączył(a): 13 paź 2007, o 13:08

Postprzez melbka » 19 paź 2007, o 15:27

Wiesz czytam Twój topik odpoczątku i bardzo Ci wspólczuje naprawde. Ale dziwne jest zachowanie Twojego faceta. Wydaje mi się ,że on chyba ma jakiś problem ze sobą . Nie chce Cię krzywdzić ,to miłe ,ale czy teraz przypadkiem nie cierpisz przez niego? Czy życie w takiej niepewności nie jest jeszcze gorsze? Współczuje Ci i nie chce Cie dołować, ale skoro on teraz nie wie czy chce z Toba być to co będzie potem? Ale chyba sama musisz do tego dojść....

Pozdrawiam:)
Avatar użytkownika
melbka
 
Posty: 34
Dołączył(a): 6 paź 2007, o 19:28
Lokalizacja: Kraków

Postprzez agik » 19 paź 2007, o 15:34

Mnie sie wydaje, że sygnałki sa na plus.
Moze rzeczywiscie sie pogubił i potrzebuje czasu.
Choc z drugiej strony, takie stawiane sprawy "jesteś za dobra dla mnie" mnie wkurza. Bardzo wkurza. W końcu sama wiesz najlepiej czy jestes dośc dobra i decydowanie za Ciebie jest nie w porzadku.
Skoro nie umie podjąc decyzji chyba dobrze by było, gdybys robiła tak, jak przedtem- z Twojej strony cisza.
Niech cała inicjatywa wychodzi od niego. Wszystkie telefony, wszystkie proby kontaktu.
Niestety, znowu czekanie :(
Mój krzemień pasiasty przyjmie wszystkie życzenia. Trzymam go dla Ciebie.
Trzymaj się. Chyba bedzie dobrze.
Może warto poszukać innych ludzi wokół siebie. Oni są byc moze czekaja na Ciebie.

Przepraszam, ze mnie wtedy nie było, tam gdzie obiecałam, ze bede, ale i Agik ma swoje trudne lekcje pokory. Ale myślałam o Tobie... no i mój krzemień :wink:
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez NOBLEA » 20 paź 2007, o 10:41

---------- 18:43 19.10.2007 ----------

melbka napisał(a): Wydaje mi się ,że on chyba ma jakiś problem ze sobą .


Ja również uważam że On ma jakiś problem z sobą, jest bardzo emocjonalny, małe niepowodzenie potrafi Go wpędzić w totalnego doła. Zastanawiałam się czy to może mieć podłoże w jego dzieciństwie, dom rodzinny raczej nie był spokojnym i bezpiecznym miejscem.


agik napisał(a):Przepraszam, ze mnie wtedy nie było, tam gdzie obiecałam, ze bede, ale i Agik ma swoje trudne lekcje pokory. Ale myślałam o Tobie... no i mój krzemień :wink:


Agik nie masz za co przepraszać, wiadomo każdy z Nas znalazł się tu z jakiegoś własnego powodu, który przecież nagle nie przestaje istnieć

---------- 10:41 20.10.2007 ----------

Wczorajszy dzień mam już za sobą. Tak jak obiecał odezwał się.
Ciężko było Mu mówić o tym co się przez ostatni tydzień działo.
W zasadzie na tem temat nie powiedział nic.

Przechodząc do rzeczy JESTEŚ RAZEM :)

Jednak wiem że to początek długiej drogi, drogi do obustronnego szczęścia,bo czuje że nie jest tak jak przedtem.
Wiem że odrazu nie można wymagać wszystkiego,ale wierze że małymi kroczkami do tego dojdziemy.

Dziękuje Wam wszystkim za wsparcie
:kwiatek2:
NOBLEA
 
Posty: 106
Dołączył(a): 13 paź 2007, o 13:08

Postprzez agik » 20 paź 2007, o 16:11

Bardzo się ciesze.
Buziak dla Ciebie
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez NOBLEA » 21 paź 2007, o 11:47

Pmimo że niby wszystko wróciło na swoje tory, to ja cały czas czuje strach,
co bedzie,
jak bedzie,
czy moge do Niego zadzwonić,
co On do mnie czuje

Zdaje sobie sprawe że nie można mieć odrazu wszystkiego, ale jest tak jakoś dziwnie. Przynajmniej ja to tak odczuwam
NOBLEA
 
Posty: 106
Dołączył(a): 13 paź 2007, o 13:08

Postprzez mahika » 21 paź 2007, o 13:01

cieze sie ze jesteście razem, ale mam pytanie czy już spotkaliście się, czy ta rozmowa była w 4 oczy. czy była bliskość między wami od tamtej pory?
Jeśli nie to będzie tak dziwnie, bo napisać, przeczytać to jedno a odczuć na sobie to drugie.
Pisz Zawsze jak coś sien dzieje, jak masz wątpliwości, jak Ci źle i jak dobrze, po to jest to forum, a moze i Tobie uda się kogoś podtrzymać na duchu
Buziaczki i zyczę powodzenia :)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez NOBLEA » 21 paź 2007, o 13:20

mahika napisał(a):cieze sie ze jesteście razem, ale mam pytanie czy już spotkaliście się, czy ta rozmowa była w 4 oczy. czy była bliskość między wami od tamtej pory?


Rozmawialiśmy niestety przez tel.choć ja byłam gotowa pojechać do Niego, ale niestety wysłali Go służbowo na drugi koniec Polski i została tylko komórka.
On tak naprawde niewiele mówił o swoich uczciach, o tym co się działo w jego głowie. I tak jest do teraz.
A z bliskością niestety jest problem bo ja zapewniam Go nieustannie o moim uczuciu i na poważnie i na wesoło. Ale On kompletnie nic, ewentualnie wyciągne od niego " lubie Cię",a gdy mówie Mu że go kocham nastepuje szybciutka zmiana tematu.
Do dzwonienia czy wysyłania sms też się jakoś specjalnie nie pali.
Tak więc nie jest za wesoło

A co do Naszego forum, to nie mam zamiaru z niego znikac, bo dobrze mi tu z Wami :) :kwiatek2:
NOBLEA
 
Posty: 106
Dołączył(a): 13 paź 2007, o 13:08

Postprzez mahika » 21 paź 2007, o 13:48

A z bliskością niestety jest problem bo ja zapewniam Go nieustannie o moim uczuciu i na poważnie i na wesoło. Ale On kompletnie nic, ewentualnie wyciągne od niego " lubie Cię",a gdy mówie Mu że go kocham nastepuje szybciutka zmiana tematu.
Do dzwonienia czy wysyłania sms też się jakoś specjalnie nie pali.
Tak więc nie jest za wesoło

Zmartwiła mnie ta postawa Twojego mężczyzny. On Cię nie kocha???
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez NOBLEA » 21 paź 2007, o 14:08

Ja durna boje się Go zapytać wprost czy mnie kocha, nawet nie wiem czemu.
W każdym bądź razie martwi mnie jego zachowanie, które owiewa zimnem.
Na dodatek dziś dowiedzialam się że mój ex zaklepał date ślubu, i nutka zazdrości się pojawiła, że innym jak najbardziej się układa.
NOBLEA
 
Posty: 106
Dołączył(a): 13 paź 2007, o 13:08

Postprzez mahika » 21 paź 2007, o 14:24

To ja Ci powiem czemu boisz sie zapytac... Boisz sie ze padnie odpowiedź nie. Powinnaś coś z tym zrobić, ale nie tak, przez smsy czy tal. Osobiście...
Tak, mnie kiedyś też wzięła nutka zazdrości, jak mój były chodził uszczęśliwiony za rączke z nową dziewczyna i mizdrzyli się do siebie, ona w ciąży. Ale jak tylko urodziła to ja zostawił, tydzień po porodzie bo miał inną w między czasie i już nie zazdroszcze. Tylko jak te dziecko widze z nia, to myślę sobie "to mogłam być ja".... I juz nie zazdroszcze.......
:)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez NOBLEA » 25 paź 2007, o 10:21

---------- 14:33 21.10.2007 ----------

mahika napisał(a):To ja Ci powiem czemu boisz sie zapytac... Boisz sie ze padnie odpowiedź nie. Powinnaś coś z tym zrobić, ale nie tak, przez smsy czy tal. Osobiście...


Mam taki zamiar w ten czwartek wsiąść w pociąg i do Niego pojechać,i osobiście z Nim porozmawiać, i osobiście się Go spytać czy mnie kocha.Czasem facetów trzeba postawić przed faktem dokonanym :wink:

---------- 14:30 22.10.2007 ----------

Przyjełam technike małych kroczków, człap człap i do celu.
Czasem z facetami ja z dziećmi "za rączke i do baru" ;)

---------- 10:21 25.10.2007 ----------

I niestety z mojego wyjazdu do Niego nici. Moja rywalka czyli praca wygrała tą bitwe.
Kolejny weekend w samotności się zapowiada.
Ech... a ta pogoda to już całkiem człowieka rozwala

Przynajmniej tu może zaświecić sloneczko :slonko: :slonko: :slonko:
NOBLEA
 
Posty: 106
Dołączył(a): 13 paź 2007, o 13:08

Postprzez mahika » 25 paź 2007, o 15:54

A czy on do Ciebie nie mógłby przyjechać?
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 181 gości

cron