kochani - witajcie
dziś u mnie świeci słoneczko ... chmury jeszcze bedą.. oj bedą
ale ostatnio, coraz częściej uśmiecham sie do moich załzawionych oczek, a nawet siadam na balkoniku kiedy on bierze córeczkę i wystawiam się do słoneczka...
zeby nie skupiać się na myślach typu - Pachnę tak jak wtedy gdy sie kochaliśmy na słońcu.... - myślę o tym jak przyjemnie grzeje skóre
nie płaczę... no może czasem, ale tylko chwilkę, a potem sama siebie zganiam - za kim płaczesz ? pytam?
i odpowiedź rodzi sie w głowie sama, samiuteńka, cichuteńka... Za złudzeniem...
Dużo rozmyślam, juz pół roku jak odszedł po raz drugi. I gdy tak myślę to dopuszcam do siebie coraz więcej bolesnej prawdy, która musi mnie w końcu uleczyć...
że mój mąż mnie zdradzał
ze mój mąż mnie nie szanował
że moj mąż nigdy mi nie powiedział ze jestem piękna
że mój mąż nigdy nie napisał do mnie słodkiego smsa
że moj mąz kiedy nawet oddzwonił to mówił "Tylko szybko bo za dużo zapłacę
że mój mąż tak rzadko sie do mnie uśmiechał ( rzadko? nie pamietam kiedy? )
że mój mąż tak dobrze wypowiadał sie o swoich "koleżankach"
że mój mąż nie chwalił się mną tak jak ja nim
że mój maż nie doceniał mojej pracy dla niego
że moj mąż tak rzadko mówił - dziekuję
że mój mąż tak rzadko kochał się ze mna ( teraz wiem czemu
że mój mąż tak bardzo sie ukrywał przede mną
że tak mnie zwiódł, okłamał, zadręczył winą i porzucił
że pozwolił na moje cierpienie dla innej
że nie walczył o mnie i córeczkę
że nigdy nie wziął mnie za rekę na ulicy.. i nigdy nie pocałował na zewnątrz
czy inni to mają? Nie wiem jak to jest byc całowaną przez mężczyznę (mężą) na wietrze, a przynajmniej nie z jego inicjatywy
brak mi mojej spalonej nadziei,... jeszcze tylko mała kupka się tli ale nawet ten maleńki żar już mi niepozwala wmówić sobie że był on wartościową osobą
w ciągu dwóch lat po powrocie słowo kocham usłyszałam tylko raz- w pierwszym tygodniu...
potem tylko milczenie i pyanie - to co? seksik dziś wieczór???
tak mało dostawałam a nie widziałam tego
pewnie z jego strony wygląda to inaczej, ale co z tego - dzis obchodzi mnie tylko moja strona
peniw piszę tak bo nie widuję go, a kiedy nie widuję ani on nie pisze i nie dzwoni to wtedy nabierał takiej małe mocy - moze mocki - do życia
za dwa tygodnie kochani mój rozwód
nie poradze sobie i poradze jednocześnie
nie poradze bo wiem że przeżyję to okrutnie
wciąż widzę nas na ślubnym kobiercu
poradze, bo ci już wiem że serce nie chce pęknąć nawet gdy tak cholernie boli. Po prostu serce, głupie serce nie chce nam niczego ułatwić...
moje niczego mi nie ułatwi
ale przeżyc muszę