Katka zakończyła terapię
jest ok...kupa pracy mnie czeka ale...
pierwszy raz chyba kocham swiadomie, czuję sie bezpieczna, wazna i wyjatkowa...
dla niego i dla siebie
mam drugiego pieska, który roznosi mi mieszkanie...ale za chwilę będę mieć nowe mieszkanie...
przeszłam cieżką drogę...miałam sporo pracy nad sobą...aż nie wierzę, ze to tak zleciało...az nie wierze, zę kiedyś mogłam sie wszystkim dołowac...
i uwaga uwazam sie za wartosciową
co prawda mam jeszcze lekki problem z akceptacją figury..ale pracuję nad tym i cwiczeniami i psychicznie
a paweł sie zareczyła z tamta babą...oj jak mnie to ukłuło...ale nie dlatego,z ę on i ona...ale dlatego, ze chyba sama teraz bym chciała
choć jestem bardzo zadowlona z tej relacji, kórą mam i za nic bym jej nie zminiła...to ten pierścionecezk zaczął mnie kusić hehe
i nadal bede się co jakiś czas dozywac...bo co jaki czas czytam cały ten wątek od nowa...to jak wypunktowanie błedów