Jestem w ciąży - z tym nowym...

Problemy z partnerami.

Postprzez mahika » 14 cze 2010, o 09:49

---------- 09:41 14.06.2010 ----------

tak własnie się składa że jakieś 2 lata temu moja koleżanka dostała krwotoku rano i napisała do mnie na gg że zamówiła własnie taksówkę i sama pojechała do szpitala i ja tam szybko pojechałam też bo nie było wiecej nikogo kto mógłby być przy niej... zaś inna dostała krwotok i poszła pieszo bo była w mieście.
Nie każdy reaguje paniką i rozkładaniem się gdzie bądź.

szafirku, widziałas kiedyś taki krwotok? potem czujesz się lepiej tzn trochę boli...
tylko budzisz sie zalana krwią. potem już nie leci, a przynajmniej nie tak mocno. Jakbyś miała okres. Karetka nie wiem czy w ogóle by przyjechała nawet jakby Kotek opisał swój ból i szum w uszach

---------- 09:49 ----------

ba. i najważniejsze. mało kto myśli i postępuje racjonalnie w obliczu takiego zdarzenia.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Sarah_li » 14 cze 2010, o 10:27

po za tym, Kotek nie zwierzyla sie na temat swojej ciazy nikomu, ani rodzicom, ani przyszlemu tatcie... napisala tylko nam o tym wszystkim, wiec komu miala sie pozalic o krawieniu i bolu....
wziawszy pod uwage cala technologie dzisiejszych czasow wejscie na neta jest rownoznaczne ze sprawdzeniem godziny... mogla to pisac siedzac w taksowce lub lezac w szpitalu ;p
Sarah_li
 
Posty: 143
Dołączył(a): 4 cze 2009, o 15:17

Postprzez mahika » 14 cze 2010, o 10:29

oby wszystko się ułożyło.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Szafirowa » 14 cze 2010, o 10:47

Pewnie że widziałam. U siebie.
W 16 tygodniu ciąży kiedyś kilka ładnych lat temu.
Nie wstając z łóżka zadzwoniłam po karetkę, w życiu nie przyszłoby mi do głowy, żeby wstawac do komputera, internetu czy forum dyskusyjnego.
I myślę Mahiko inaczej niż Ty ... myślę, że w takich sytuacjach dochodzi do głosu odwieczne prawo natury wpisane w każdego człowieka - instynkt samozachowawczy. Instynkt, który w stanach zagrożenia życia nakazuje nam podjęcie działań, żeby przetrwac.
I to samo instynkt macierzyński - chronic dziecko.
Wtedy jest się jak najbardziej racjonalnym, logicznym i precyzyjnym w działaniach.

Daleka jestem od oceniania kogokolwiek, ale uwierz mi Mahiko ... wiedziałam, że wiadomośc o utracie ciąży znajdzie się tu prędzej, czy później. Stawiałam na później - na po rozmowie ...
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Postprzez woman » 14 cze 2010, o 10:56

Podzielam zdanie Szafirowej.

Sądzę, że Kotek nie jest z nami szczera, powiedziałabym że jest szczera połowicznie.
Zresztą już kilka razy opowieści Kotka były conamniej niejasne żeby nie powiedzieć sprzeczne.

Nie wierzę, że w takim stanie pisze się posta na forum, choćby to nawet było w drodze do szpitala.
Nie wierzę.
Ostatnio edytowano 14 cze 2010, o 11:05 przez woman, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
woman
 
Posty: 923
Dołączył(a): 26 sty 2009, o 21:12

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 14 cze 2010, o 11:04

Prawda czy fałsz - nie dociekniemy tego zatem nie oczerniajmy.

A co jak Kotek zaszedł w ciążę pozmieniawszy trochę faktów na forum dla niepoznaki ? Różne motywy nami kierują.


Mały Kotku, co z Tobą ?
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Postprzez ewka » 14 cze 2010, o 11:46

PodniebnaSpacerowiczka napisał(a):Prawda czy fałsz - nie dociekniemy tego zatem nie oczerniajmy.

Otóż to!

Jakie znaczenie ma dla całości problemu jakieś minięcie się z prawdą? Zrobiło się niesmacznie:(
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Szafirowa » 14 cze 2010, o 11:54

Ewo ... równie niesmacznie robi się kiedy odkrywa się czyjeś kłamstwo, manipulację, czy śmierdzące śmieci pozamiatane pod dywan.

Tak naprawdę nie można już przeniknąc jaka jest całośc problemu.
Określenie 'minięcie się z prawdą' to tak naprawdę 'ładniejsze' kłamstwo.
Nie zwracając uwagi na nazewnictwo - osiagamy taki sam efekt końcowy ...
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Postprzez ewka » 14 cze 2010, o 12:19

Szafirowa napisał(a):Ewo ... równie niesmacznie robi się kiedy odkrywa się czyjeś kłamstwo, manipulację, czy śmierdzące śmieci pozamiatane pod dywan.

Tak naprawdę nie można już przeniknąc jaka jest całośc problemu.
Określenie 'minięcie się z prawdą' to tak naprawdę 'ładniejsze' kłamstwo.
Nie zwracając uwagi na nazewnictwo - osiagamy taki sam efekt końcowy ...

Teoretycznie zgadzam sie z Tobą Szafirku... praktycznie Kotek jest na jakimś życiowym zakręcie i niekoniecznie dla całości problemu mają znaczenie jakieś szczegóły... dla mnie nie mają. Może dla innych tak - choć właściwie nic nie wnoszą innego ponad to, co Kotek napisała... a napisała to, co chciała napisać. Jeśli się "minęła"... możliwe, że nie było w niej gotowości na szczerość... nie sądzę, aby chciała nas zrobić "w konia"... no bo niby po co? Sytuacja jest trudna.

Można czuć się okłamanym. Ja się nie czuję i czekam z utęsknieniem na wiadomość, jak się czuje.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez mahika » 14 cze 2010, o 14:02

ja też sie nie czuję okłamana i czekam na wieści.
szafirowa. widocznie moje koleżanki nie miały instynktu i nie dbały o płód. to złe kobiety były, na szczęście obie mają się świetnie i ich pociechy też. mimo ze dały sobie rade same bez pogotowia. W dodatku, o zgrozo!! jedna z nich śmiała napisac do mnie na gg o kałuży krwi!

Ehhhh.... co daje wytykanie kogoś palcem, nynynyny jesteś kłamczuch.

wiem że nie warto pisac na forum, a męczy mnie coś okropnie, ale pewnie jak bym opowiedziała swoją historię (dośc niewiarygodną) to zostałabym okrzyknięta kłamcą bo wszystko co odbiega od twojej/waszej normy jest kłamstwem...
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Szafirowa » 14 cze 2010, o 14:14

Mahiko - myślę, że masz po prostu zły dzień ... mam nadzieję, że minie ...
Nigdzie nie napisałam co jest normą według mnie, więc doprawdy nie wiem na co się powołujesz ?
Przykro mi, że tak szyderczo i ironicznie piszesz o swoich koleżankach ... mniemam, że tu można rozmawiac szczerze, żadne przejaskrawienia nie są przecież potrzebne.
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Postprzez mahika » 14 cze 2010, o 14:23

Acha. to jak się odzywam na forum bo coś mi się nie podoba, znaczy sie mam zły dzień.
Nie kochana, ja mam bardzo dobry dzień, niestety myślałam że własnie Ty masz zły dzień.
A do ironii na temat moich koleżanek skłonił mnie twój post wyżej.
w takich sytuacjach dochodzi do głosu odwieczne prawo natury wpisane w każdego człowieka - instynkt samozachowawczy. Instynkt, który w stanach zagrożenia życia nakazuje nam podjęcie działań, żeby przetrwac.
I to samo instynkt macierzyński - chronic dziecko.

Ja je bardzo szanuje i lubię obydwie. I podziwiam że nie są rozmamłane, tylko same sobie radzą.
I wiem że człowiek zachowuje się różnie w takiej sytuacji. nie tylko tak jak Ty.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez woman » 14 cze 2010, o 14:26

Mahiko, nie rozumiem czemu tak się emocjonujesz.
Szafirowa ma prawo do własnego zdania, tak samo jak Ty do swojego.

Swoją drogą mnie też tu brzydko pachnie.
Avatar użytkownika
woman
 
Posty: 923
Dołączył(a): 26 sty 2009, o 21:12

Postprzez Szafirowa » 14 cze 2010, o 14:28

Jeśli chcesz, to przenieśmy proszę tę dyskusję na prywatne wiadomości.
Nie uważam, żeby takie przerzucanie się argumentami wniosło cokolwiek do tego wątku.
Poza tym, nie ma chyba potrzeby, aby tu ciągle udowadniac, jak wygląda koń, bo to każdy widzi.
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Postprzez mahika » 14 cze 2010, o 14:35

woman napisał(a):Mahiko, nie rozumiem czemu tak się emocjonujesz.
Szafirowa ma prawo do własnego zdania, tak samo jak Ty do swojego.

Swoją drogą mnie też tu brzydko pachnie.


a mnie brzydko pachnie wytykanie kogoś TY KŁAMCZUCHU.

A czemu ty sie emocjonujesz?

Kurcze, może dziewczyna leży w szpitalu, może straciła dziecko, może zawalił jej sie świat, może byliśmy jedynym jej oparciem, a tu tak brzydko pachnie. dlatego sie emocjonowałam....

chciałabym żeby Kotek sie odezwał. Nie wy.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 105 gości

cron