Tym razem nie wytrzymam

Problemy z partnerami.

Re: Tym razem nie wytrzymam

Postprzez KATKA » 31 paź 2012, o 19:42

zeby ten koles mógł na chwile zniknać ... :bezradny: musisz odetchnąć
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Re: Tym razem nie wytrzymam

Postprzez Dzwoniec » 31 paź 2012, o 19:48

Chyba nie da się tak z dnia na dzień zapomnieć, lub wyrzucić z myśli kogoś kogo się kocha i ten ktoś do końca był dla Ciebie dobry. Co innego jak się kończy związek z kimś kogo się nie kocha albo kocha, ale ten ktoś był dla Ciebie tyranem.
I nie piszcie że nie był dobry, bo był. Owszem ostatni miesiąc był bardzo pogubiony i nie wiedział jak sobie radzić ale dla mnie mimo wszystko jest dobry. Nie jego wina jeżeli przez jakies cos przestał mnie kochac. Nie można winić kogoś za jego uczucia, bo one albo są albo nie.
Dzwoniec
 
Posty: 186
Dołączył(a): 22 paź 2012, o 08:28

Re: Tym razem nie wytrzymam

Postprzez KATKA » 31 paź 2012, o 19:55

ja wiem,z ę sie nie da...ale tzreba sie starac.... :bezradny: mocno z całych sił...mogą sie zdarzać chwile zwątpienia i wiekszej słabosci...ale na razie to chwilami tylko jest u Ciebie nadzieja i troche siły...porpoacuj zeby było odwrotnie...
ja bym Cie usilnie namaiwała do jakiegoś zajecia...jakiegokolwiek...
a kiedy jedziesz?
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Re: Tym razem nie wytrzymam

Postprzez Dzwoniec » 31 paź 2012, o 20:01

KATKA napisał(a):mogą sie zdarzać chwile zwątpienia i wiekszej słabosci...ale na razie to chwilami tylko jest u Ciebie nadzieja i troche siły...porpoacuj zeby było odwrotnie...
ja bym Cie usilnie namaiwała do jakiegoś zajecia...jakiegokolwiek...
a kiedy jedziesz?


No wyjeżdżam na 100% i w przyszłym tygodniu. Muszę tylko zarezerwować samolot.
Dzwoniec
 
Posty: 186
Dołączył(a): 22 paź 2012, o 08:28

Re: Tym razem nie wytrzymam

Postprzez KATKA » 31 paź 2012, o 20:11

no to rezerwuj :) :kwiatek:
szybciutko zleci
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Re: Tym razem nie wytrzymam

Postprzez Dzwoniec » 31 paź 2012, o 20:36

Jest mi tak źle :(
On się mną zajmował. Teraz nie ma kto. Wszystko jest inne. Naprawde jestem teraz bardzo nieszczęśliwa :( potrzebuje wsparcia i przytulenia i wygadania :(
Dzwoniec
 
Posty: 186
Dołączył(a): 22 paź 2012, o 08:28

Re: Tym razem nie wytrzymam

Postprzez KATKA » 31 paź 2012, o 20:42

:cmok:
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Re: Tym razem nie wytrzymam

Postprzez Iliada » 31 paź 2012, o 21:06

Jesteś zupelnie sama czy osoby które teraz Cię otaczają nie są Ci tak bliskie by to spełnić?
Z drugiej strony skoro tak się dzieje to może ta decyzja była zbyt szybko podjęta? Przemyślałaś ją naprawdę ze wszystkich stron przeciw i za?
Avatar użytkownika
Iliada
 
Posty: 258
Dołączył(a): 10 paź 2012, o 02:25

Re: Tym razem nie wytrzymam

Postprzez Iliada » 31 paź 2012, o 21:11

Dzwoniec napisał(a):Byłam na pierwszym spotkaniu. Głównie ja mówiłam. Ona słuchała. Opisałam jej co się dzieje i co się ze mną dzieje. Powiedziałam że podjełam decyzję o rozstaniu wczoraj. Spytała czemu skoro nie byłam na to gotowa. Powiedziałam to co mi Katka uświadomiła. No i moja psycholog stwierdziła że to dobry wybór. Powiedziała też ze to jest taki etap naszej znajomości z ukochanym, że może nie jestesmy juz razem, ale to co się dzieje wcale nie oznacza końca (bo ja to tak okresliłam że to koniec). No i zapytała czego oczekuje i uslaiłyśmy że na przyszłym spotkaniu się mną zajmiemy. W piątek mam kolejne spotkanie.

Po terapi (on miał w tym samym czasie swoja) zadzwonił do mnie. Zapytał jak się czuje. Powiedział że on po swojej czuje się tak sobie. Że owszem powiedział jej na początku że się rozstaliśmy, ale dziś zajmowali się jego innymi problemami. O nas było tylko tyle, że stwierdziła ze to dobra decyzja, bo teraz ani on ze mną ani nikt nie byłby z nim szczęśliwy. I że to dobrze ze mój ukochany (musze go tu jakoś nazwać) ma świadomość że co do nas będzie miał teraz mega różne odczucia i dobrze że wie że jeżeli ma do mnie wrócić to ma być tego pewny i nie może to być chwilowa chęć. Powiedział mi też że:
- ona stwierdziła że jest w nim tyle smutku i żalu duszonego wcześniej w sobie że aż jej jest przykro i mu współczuje,
- że jego terapia długo potrwa i ona da mu zniżke czy też w ratach bedzie jej płacił (on chodzi prywatnie),
- on stwierdził że boi się że niektórych rzeczy nigdy nie zmieni i sobie z nimi nie poradzi
- że dusił w sobie dużo rzeczy, emocji i uczuć przede mną (nie wie czemu tak robił i ona też nie wie)
- odnośnie nas to on czuje odrobinkę ulgi, bo nie będzie musiał zamartwiać się o uczucia do mnie, taki 1 problem mniej na głowie i będzie mógł zając się sobą,
- stwierdził też że musi sobie najpierw w głowie poukładać i dużo w sobie zmienić,
- ma też znaleźć sobie dużo różnych innych zajęć np sport itd żeby wyładowywać złość i negatywne uczucia,
- znów powtórzyl że to nie moja wina i przeprosił za to wszystko co się dzieje.

Czuję się lepiej jak wiem co się u niego dzieje i jak mi tłumaczy co się stało. Co nie znaczy że się dobrze czuję. Nadal jestem bardzo nieszczęśliwa :(


I widzę, że nie ja jedyna miałam dziś pierwszą wizytę :) Ale ja bardzo mało powiedziałam o swoich problemach i ledwo co wydusiłam o lękach i melancholii. Żadnych konkretów prawie nie byłam w stanie podać, bo nie zbyt potrafiłam się otworzyć ;/ Ale i tak jestem zadowolona bo przynajmniej nad czymś zaczelismy prace. Ale obie dobrze zrobiłyśmy, że się wybrałyśmy :)
Avatar użytkownika
Iliada
 
Posty: 258
Dołączył(a): 10 paź 2012, o 02:25

Re: Tym razem nie wytrzymam

Postprzez Dzwoniec » 31 paź 2012, o 21:18

Iliada napisał(a):Jesteś zupelnie sama czy osoby które teraz Cię otaczają nie są Ci tak bliskie by to spełnić?

Nie mam nikogo. Moi rodzice nie rozumieją mnie i nie mogę na nich liczyć. Matka nigdy nie rozmawiała ze mną na żadne poważne tematy. Raczej na zasadzie - daje kase na nauke, daje kase na lekarzy, jesteś zdrowa i masz wykształcenie czego jeszcze chcesz ode mnie? Otaczają mnie też kury. Na wsi nikogo nie ma. Do miasta daleko i nie mam kasy na jeżdżenie tam. Znajomi czasem dzwonią co słychać, ale przez telefon co można powiedzieć?

Iliada napisał(a):Z drugiej strony skoro tak się dzieje to może ta decyzja była zbyt szybko podjęta? Przemyślałaś ją naprawdę ze wszystkich stron przeciw i za?

Jaka decyzja? O wyjeździe?
Dzwoniec
 
Posty: 186
Dołączył(a): 22 paź 2012, o 08:28

Re: Tym razem nie wytrzymam

Postprzez Iliada » 31 paź 2012, o 21:24

Tak o wyjeździe. Bo skoro mówisz a raczej piszesz, że nie masz tam nikogo kto by Cię przytulił, wspierał psychicznie i rozumiał to wyjazd był podróżą ku Twojej samotności. Niektórzy potrzebują pobycia ze samym sobą, ale skoro Ty czujesz się nie zrozumiana i niewspierana to uważasz, że dobrze zrobiłaś podejmują decyzję, że zdasz się na samą siebie? Naaprawdę czujesz się na to gotowa?
Avatar użytkownika
Iliada
 
Posty: 258
Dołączył(a): 10 paź 2012, o 02:25

Re: Tym razem nie wytrzymam

Postprzez Dzwoniec » 31 paź 2012, o 21:34

Iliada napisał(a):Tak o wyjeździe. Bo skoro mówisz a raczej piszesz, że nie masz tam nikogo kto by Cię przytulił, wspierał psychicznie i rozumiał to wyjazd był podróżą ku Twojej samotności.


Ja nie mam tu nikogo, tam też nie będe miała, więc co za różnica? A wyjeżdżając oprócz zmiany otoczenia - bez tylu rzeczy przypominających o nim, będe miała jakieś pieniądze dla siebie, coś zobacze, coś zwiedze, poznam nowych ludzi. Moja cała sytuacja się zmieni, więc może jego brak będzie mniej widoczny?

Iliada napisał(a):Niektórzy potrzebują pobycia ze samym sobą, ale skoro Ty czujesz się nie zrozumiana i niewspierana to uważasz, że dobrze zrobiłaś podejmują decyzję, że zdasz się na samą siebie? Naaprawdę czujesz się na to gotowa?


Chyba muszę zrozumieć że przez całe moje życie będe sama, zawsze zdana sama na siebie.
Dzwoniec
 
Posty: 186
Dołączył(a): 22 paź 2012, o 08:28

Re: Tym razem nie wytrzymam

Postprzez Iliada » 31 paź 2012, o 21:39

Tak naprawdę nie musisz być całe życie sama. Dlaczego tak uważasz? Moim zdanie to od nas zależy czy tak jest czy też nie. My sobie dobieramy przyjaciół i znajomych. Mi się wydaje, że nie jesteś typem samotnika. Według mnie potrzebujesz przyjaciół.
Avatar użytkownika
Iliada
 
Posty: 258
Dołączył(a): 10 paź 2012, o 02:25

Re: Tym razem nie wytrzymam

Postprzez Dzwoniec » 31 paź 2012, o 21:45

Iliada napisał(a):Tak naprawdę nie musisz być całe życie sama. Dlaczego tak uważasz? Moim zdanie to od nas zależy czy tak jest czy też nie. My sobie dobieramy przyjaciół i znajomych. Mi się wydaje, że nie jesteś typem samotnika. Według mnie potrzebujesz przyjaciół.


Źle mnie zrozumiałaś. Nie piszę że zawsze będe samotna w sensie bez partnera, tylko że całe życie będe zdana sama na siebie. Jak ja o siebie nie zadbam to nikt za mnie tego nie zrobi. Jak widać 3 lata się mną Misiek opiekował i co mi teraz z tego? i tak muszę zając się sama sobą.
Dzwoniec
 
Posty: 186
Dołączył(a): 22 paź 2012, o 08:28

Re: Tym razem nie wytrzymam

Postprzez Księżycowa » 31 paź 2012, o 22:48

Jak dla mnie, to nic się nie stało... on robi dramat, żeby sie pobawić. Poza tym widzisz, że chodzi na te sesję? Mieszkacie dlaeko od siebie zdaje się. Może powiedzieć Ci wszystko...
Wybacz, że tak szorstko ale dla mnie to wszystko nadal jest mega naciągane i zbyt grubymi nićmi szyte.
Ale to mój punkt widzenia;)
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 299 gości