mroki ...

Problemy z partnerami.

Postprzez 1973 » 22 wrz 2010, o 00:13

... pozdrawiam wszystkich.
Avatar użytkownika
1973
 
Posty: 115
Dołączył(a): 2 cze 2007, o 23:42
Lokalizacja: ... mroku

Postprzez Szafirowa » 22 wrz 2010, o 00:20

Wojtku, witam Cię serdecznie !
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Postprzez 1973 » 22 wrz 2010, o 00:34

---------- 00:21 22.09.2010 ----------

witam

---------- 00:34 ----------

gwiazdy, księżyc ... noc, muzyka ... myśli
Avatar użytkownika
1973
 
Posty: 115
Dołączył(a): 2 cze 2007, o 23:42
Lokalizacja: ... mroku

Postprzez Szafirowa » 22 wrz 2010, o 00:50

Taaak ... i cisza, która potrzebna do tego, aby usłyszeć samego siebie, usłyszeć duszę ...
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Postprzez 1973 » 22 wrz 2010, o 16:18

---------- 15:07 22.09.2010 ----------

"Bywa że nie jestem szczery
Czasem zwyczajnie kłamię
Jestem próżny pazerny
Dbam tylko o swoje cztery litery
Bywam małostkowy
Cyniczny i bezduszny
Osądzam bez litości
Bez serca i miłości
Miewam nieczyste intencje
Łamię własne zasady
Jestem niekonsekwentny
Drażliwy i nieznośny
Nie potrafię słuchać
A sam bez przerwy gadam
Jak bym isniał tylko ja"


http://www.youtube.com/watch?v=rbsjpw44X8U

---------- 16:18 ----------

"Czymże jednak jest owa dojrzałość emocjonalna?

* Potrafi przyjąć pełną odpowiedzialność za własne uczynki i decyzje, nie obwiniając innych wówczas, kiedy rezultaty ich nie są dla niej pomyślne
* Nie reaguje wrogo na krytykę, ponieważ zdaje sobie sprawę z tego, że krytyka może zawierać pożyteczne dla niej wskazówki
* Potrafi cierpliwie wysłuchać opinii innych osób, a jeśli są one odmienne od jej własnych, nie ucieka się do wrogich argumentów bądź agresji
* nie traci panowania nad sobą i nie wybucha gniewem z powodu mało istotnych wydarzeń
* zdaje sobie sprawę z tego, że litość i użalanie się nad sobą są bezsensowne, ponieważ wiążą się z przerzucaniem na innych winy za własne braki i niepowodzenia
* stara się zachować spokój w sytuacjach nieoczekiwanych, a jednocześnie potrafi w rozsądny sposób rozwiązywać powstałe problemy
* rozumie, że konieczna jest cierpliwość , kiedy rozwiązywanie problemów wymaga długiego czasu, ma także świadomość, że musi dostosowywać się do możliwości innych ludzi.
* potrafi przegrywać, a ze stratą potrafi pogodzić się bez narzekania
* nie martwi się bez potrzeby tym, na co nie ma wpływu i czego nie jest w stanie wykonać.
* nie przechwala się ani nie stawia siebie za przykład, natomiast kiedy zasługuje na pochwałę, przyjmuje ją z wdzięcznością, bez fałszywego wstydu
* ponieważ wyrosła już z małostkowej zazdrości , cieszy się osiągnięciami ludzi i chwali je z głębi serca
* nie jest drobiazgowa i nie krytykuje ludzi, którzy postępują wbrew jej własnym przekonaniom
* stara się mieć rozsądny plan działania i usiłuje go realizować w możliwie najlepszy sposób, nie działa natomiast pod wpływem chwili bez należytego rozpoznania sytuacji
* ma świadomość, że jest częścią całej ludzkości, że inni ludzie mają jej wiele do zaoferowania i że sama ma obowiązek dzielenia się dobrem jakie posiada
* korzysta ze „złotej zasady”, która mówi: postępuj w stosunku do innych tak, jakbyś chciał(a) , aby inni postępowali w stosunku do ciebie"




"Taki jest jednak zawsze pierwszy odruch beznadziejności: wiara, że w samotności cierpienie zahartuje się i wysublimuje jak w ogniu oczyszczającym. Mało ludzi potrafi naprawdę znieść samotność, ale wielu marzy o niej jak o ostatniej ucieczce. Podobnie jak myśl o samobójstwie, myśl o samotności bywa najczęściej jedyną formą protestu, na jaką nas stać, gdy wszystko zawiodło, a śmierć ma w sobie jeszcze ciągle więcej grozy niż uroku."
Avatar użytkownika
1973
 
Posty: 115
Dołączył(a): 2 cze 2007, o 23:42
Lokalizacja: ... mroku

Postprzez zizi » 22 wrz 2010, o 18:11

tak...ludzie nie chcą być samotni....
ale często jesteśmy albo bywamy samotni....

tak układa się życie

czasem izolujemy się...uciekamy w samotność....bo boimy się,że nie mamy nic ciekawego innym do zaoferowania.

jednak każdy z nas jest wyjątkowy :lol: !!

i jak jesteśmy gotowi na spotkania z ludźmi to znajdujemy drogę ...i poznajemy innych :lol: :lol:

przynajmniej ja tak mam.

kiedyś byłam samotna...

teraz już nie .

Pozdrawiam 1973.
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez 1973 » 23 wrz 2010, o 09:14

---------- 20:42 22.09.2010 ----------

gwiazdy, księżyc ... wieczór, muzyka ... wspomnienia

---------- 09:14 23.09.2010 ----------

... przerażające (paraliżujące) uczucie samotności
Avatar użytkownika
1973
 
Posty: 115
Dołączył(a): 2 cze 2007, o 23:42
Lokalizacja: ... mroku

Postprzez pszyklejony » 23 wrz 2010, o 09:43

To czuje wewnętrzne dziecko, nie ma to nic wspólnego z rzeczywistością, jest tylko w Tobie w tych zapamiętanych przeżyciach. Trzeba je wygłaskać.
pszyklejony
 
Posty: 868
Dołączył(a): 7 paź 2008, o 21:56
Lokalizacja: warszawa

Postprzez 1973 » 23 wrz 2010, o 10:38

... jak ?
Avatar użytkownika
1973
 
Posty: 115
Dołączył(a): 2 cze 2007, o 23:42
Lokalizacja: ... mroku

Postprzez pszyklejony » 23 wrz 2010, o 11:49

Najlepiej, uświadamiając sobie rzeczywistość na terapii i nawiązując kontakt z tym drugim ja, poprzez emocje. To dziwne jest ale działa. I czas, daj sobie czas, to trwa.
pszyklejony
 
Posty: 868
Dołączył(a): 7 paź 2008, o 21:56
Lokalizacja: warszawa

Postprzez 1973 » 23 wrz 2010, o 13:27

... samotność
Avatar użytkownika
1973
 
Posty: 115
Dołączył(a): 2 cze 2007, o 23:42
Lokalizacja: ... mroku

Postprzez pszyklejony » 23 wrz 2010, o 13:37

No właśnie, każdy jest samotny, tylko Ty patrzysz na to z perspektywy i poprzez wydarzenia z dzieciństwa, które są zakodowane w umyśle, takie niezaspokojenie, "niedogłaskanie".
pszyklejony
 
Posty: 868
Dołączył(a): 7 paź 2008, o 21:56
Lokalizacja: warszawa

Postprzez 1973 » 23 wrz 2010, o 13:57

... samotność raczej z perspektywy terażniejszości.
Avatar użytkownika
1973
 
Posty: 115
Dołączył(a): 2 cze 2007, o 23:42
Lokalizacja: ... mroku

Postprzez doduś » 23 wrz 2010, o 13:59

co do tej samotnosci. JEstem w zwiazku. Mam świadomosć, że zwiazek trwa dzięki temu, że codziennie każde z nas z osobna podejmuje decyzję, by ten zwiazek podtrzymywać/rozwijać/pielęgnować. czyli nie jestem samotny. Ale jednak jestem. NIe da się spędzać z tą drugą osobą 24 godzin na dobę. Idę do pracy, załątwiam różne sprawy, spędzam czas w samochodzi, na ogródku czy wreszcie w fotelu z ksiażką czy bez niej, po porstu myśląc, gdy mojej Żony nie ma albo np. już śpi. Jaki wtedy jestem ? Jestem dojrzale samotny, bo zdaję sobie z tego sprawę, że moi najblizsi są w tej chwili albo nieosiągalni w jakiś sposób (nieobecni) albo ja sam nie chcę ingerować w ich odrębność. Ale jestem sam ze sobą czyli - no właśnie ? Ja lubie być sam ze sobą.
Nie wiem czy do konca to miaęłm na myśli.
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez pszyklejony » 23 wrz 2010, o 14:01

No właśnie nie, to chciałem abyś zrozumiał. Dlatego nazywamy się dorosłe dzieci.
Dawaj Doduś, dobrze Ci idzie :)
pszyklejony
 
Posty: 868
Dołączył(a): 7 paź 2008, o 21:56
Lokalizacja: warszawa

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aaidimag i 208 gości

cron