Moj kochany mezczyzna zadecydowal,ze dziecko jest wazniejsze

Problemy z partnerami.

Postprzez Gosiak maly » 29 mar 2009, o 23:12

Powiem Wam tylko jeszcze tyle...ja go naprawde bardzo kochalam...
Gosiak maly
 
Posty: 75
Dołączył(a): 4 lut 2009, o 09:50
Lokalizacja: Liverpool

Postprzez caterpillar » 30 mar 2009, o 00:02

wiesz ja mysle ,ze jesli bedzie na tyle dojrzaly i odwazny to jeszcze wszystko moze sie ulozyc no ale zalezy to od jego chciejstwa :wink:
dobrej nocy!
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez ewka » 30 mar 2009, o 09:03

Ja nie wierzę, że to jest Wasz koniec... to znaczy - nie umiem uwierzyć :slonko:

Powodzenia w spr. pracy;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Gosiak maly » 1 kwi 2009, o 23:06

witajcie kochane, to znowu Gosiak..ja nie wiem, ale ciagle nie moge przepracowac tematu Daniela. Ciagle ta sprawa nie daje mi spokoju. Są chwile, kiedy wydaje mi sie, ze dam rade, uporam sie z tym, ze zaczne zycie od nowa, ale sa tez chwile kiedy mysle, ze moje zycie sie skonczylo i juz nigdy nic nie bedzie smakowalo tak, jak dawniej..Staram sie uczestniczyc w zyciu rodziny, probuje cos tworzyc, dzisiaj upieklam ciasto, ale wszystko to jakies smutne, wcale mnie nie cieszy...

Daniel milczy, nie odzywa sie juz w ogole, a ja mam ochote wyslac do niego smsa ze kocham, ze dlaczego ta cisza......Ale przeciez powinnam zachowac jakas godnosc, bo przeciez ostatecznie to on mnie odrzucil?? Bol normalnie rozrywa mi serce...Nie zasluzylam na to..Juz nawet nie mam czym plakac......

Myslicie, ze dobrym pomyslem bylyby proby nawiazania z nim kontaktu?
Gosiak maly
 
Posty: 75
Dołączył(a): 4 lut 2009, o 09:50
Lokalizacja: Liverpool

Re: I jestem juz w Polsce...boli...

Postprzez moratar » 2 kwi 2009, o 00:37

Gosiak napisał(a):ale on zwial jak tchorz...

Dokąd wyjechał? dziecko>miłosć oznacza? tchórz

To że któś spędza też czas ze znajomymi (ma kolegów, przyjaciół) nie oznacza że nie kocha. Troche dziwny byłby taki zaborczy związek, gdzie 2-a osoba nie może miec znajomych, wyjsc na piwo z kumplami, czy obejrzeć mecz w pubie.
W etapie zakochania, kiedy cały swiat się nie liczy poza tą drugą osobą to ok można tak wymagac, ale na codzień to jak niewolnictwo.

Moja mama tak robiła z tatą, ba nawet musiał odciąć się od rodziny a po 15 latach jechała go za to że nie ma kolegów, przyjaciół i znajomych, ... ale no cóż różnie bywa (po 40 latach małżeństwa są szczęśliwi).

Mówił o tym programie od kamerki bo chyba był zagubiony w tej sytuacji. Druga osoba też ma glowe więc myśli, analizuje, ocenia, wnioskuje, wybiera i mogą inni na nią wpływać i inni mogą oceniać ich moralność.

Gosiak napisał(a):Czy faceci tak maja, czy dla nich rozstanie to bulka z maslem??


Ciekawe co on myśli, i ciekawe czy podobnie.

Oczywiście to powyżej to tylko inny punkt widzenia, (i wg mnie nie słuszny) ale chyba wart przedstawienia, może Ci to coś da, bo chyba gorzej być nie może.

Może poprostu zamieszkajcie razem z dzieckiem, ale bez żadnych ale, lub że komuś będzie gorzej. On wierzy że latwiej Tobie będzie bez niego niz razem z nim i dzieckie? Dziwne.
On nie może z dzieckiem zamieszkać u Ciebie? Albo tam gdzie do tej pory mieszkaliście.

Milczy. Może stara się zapomnieć aby było latwiej żyć, być może pod wpływem osób trzecich. Szkoda by było tak odpóścić. Miłość obowiązują te samo prawa co z przyjaźnią "Prawdziwych przyjacił poznaje się w biedzie" (w problemach) "Ale miłość, kiedy jedno spada w dół, drugie ciągnie je ku górze."
Lepiej nawiązać kontakt. Warto spróbować, nie zawsze jest kolorowo. Wg mnie walczenie o związek w ciężkich czasach nie jest oznaką słabości czy desperacji, ale dojrzałości.
Ale co ja tam wiem jestem czarna owcą na tym forum bo mówie co myśle, a nie myśle co mówie :) i wolałbym mieszkać pod mostem z ukochaną niż w pałacu z nieznajomą.
moratar
 
Posty: 95
Dołączył(a): 9 mar 2009, o 04:22

Postprzez ewka » 2 kwi 2009, o 06:57

Gosiak maly napisał(a):Myslicie, ze dobrym pomyslem bylyby proby nawiazania z nim kontaktu?

Wg mnie w niczym nie przeszkodzi. Wyznania i pretensje (o to, że się nie odzywa) chyba bym sobie darowała - postawiłabym na taką cichą obecność... że jestem, że pamiętam, że czekam. O ile Gosiaku chcesz czekać.

Trzymam kciuki
:ok:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Szafirowa » 2 kwi 2009, o 08:02

Moratar ... ręce opadają aż do wód gruntowych ...
Jakbyś przeczytał dyskusję od poczatku, to wiedziałbyś czego dotyczą problemy Gosiaka.
Mam wrażenie, że wypowiadasz się w różnych tematach czytając tylko pobieżnie ostatnią wypowiedź i na tej podstawie masz już wyrobiony osąd na temat całości problemu, dyskusji, jej rozwoju ...
Litości.
Może to dlatego wiele z Twoich rad jest tak trafionych jak kulą w płot.
Nie możesz tak robić, bo po pierwsze - jest to brak szacunku do ludzi, którzy piszą o swoich kłopotach, no bo jak radzić, kiedy nie wiadomo o co chodzi.
A po drugie, możesz takimi radami ni w pięć ni w dziesięć, zrobić komuś zwyczajnie krzywdę, niepotrzebnie zdołować, zezłościć nawet.

Gosiaku, przepraszam, że w Twoim temacie.
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Postprzez moratar » 2 kwi 2009, o 10:52

Przeczytałem całość, to tylko wrażenie, bo nie patrze szablonowo i jesteś uprzedzona Szafirowa.

Krzywde radami? Kazda osoba sama podejmuje decyzje, czym więcej ma opcji wyboru tym lepiej. Póki co wasze od 2-ch miesiecy nic nie dały, wiec raczej nie zaszkodze.

Dołuje - tym że mówie aby się nie poddawała?
Przepraszam bardzo, ale Szafirowa racze się nie zgodzić z twym zdaniem że powinienem mówić, aby olała związek. Możesz komuś zrobić krzywde takimi stwierdzeniami więc może zastanów się zanim coś napiszesz.
Ostatnio edytowano 2 kwi 2009, o 11:02 przez moratar, łącznie edytowano 1 raz
moratar
 
Posty: 95
Dołączył(a): 9 mar 2009, o 04:22

Postprzez mahika » 2 kwi 2009, o 11:00

Przeczytałem całość, to tylko wrażenie, bo nie patrze szablonowo.
Krzywde radami? Kazda osoba sama podejmuje decyzje, czym więcej ma opcji wyboru tym lepiej. Póki co wasze od 2-ch miesiecy nic nie dały, wiec raczej nie zaszkodze. Prosze nie wypowiadać się na moj temat w watkach innych osób już kilka razy prosiłem. Kto ma problem to pisać na PW aby burdelu i śmietnika nie robić.
Gosiaku, przepraszam, że w Twoim temacie, ale nie chce aby inni śmietnik tutaj robili.


Nie wiem za kogo sie uwazasz, ale od pilnowania porządku nie jestes, wiec bede sobie robiła śmietnik gdzie bede chciała. Tu jest pełna swoboda, jak ci sie nie podoba idź zarządzaj na onet. to po pierwsze.
A po drugie nikt nie potrzebuje twoich rad, tylko WSPARCIA bo to forum wsparcia a nie psychoporady....
A twoje wsparcie ewidentnie przytłacza co drugą osobe...
I mozesz sobie po mnie jechac, bo grzeje mnie to i ziębi.

sory gosiak za OT

Ps. jesli faktycznie nie chcesz śmietnika robic to mi nie odpiszesz... zobaczymy jakie masz intencje, tak naprawde....
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez cvbnm » 2 kwi 2009, o 11:05

Daniel milczy, nie odzywa sie juz w ogole

hm

gosia, z mojego doswiadczenia wynika ze jak milczy znaczy nic nie robic. w waszej sytuacji jest jasnosc: ty CHCESZ z nim byc, ty walczylas o WAS, a on nie wie, a on ma "swoje" problemy, on walczy z soba...., on zagubiony, biedny itd.
daj mu wiec czas

a dla siebie ten czas spozytkuj jakos ... mysl o sobie....

tyle ode mnie...

smutne... :(
cvbnm
 

Postprzez moratar » 2 kwi 2009, o 11:07

Też mi się wydaje ze "on ma "swoje" problemy" i chyba trzeba jakoś wspólnie z nich wyjsc. Czekanie niczego dobrego nie zrobi.
moratar
 
Posty: 95
Dołączył(a): 9 mar 2009, o 04:22

Postprzez cvbnm » 2 kwi 2009, o 11:18

moratar, ten chlopak nie chcial pomocy gosiaka, nie chcial z nia mieszkac zdecydowal inaczej .... wiec ona ma troche zwiazane rece.. jak pomagac jak ktos tej pomocy nie chce? na sile to tylko troche bardziej humanitarny rodzaj przemocy... (bo niby w dobrej wierze)
cvbnm
 

Postprzez moratar » 2 kwi 2009, o 11:23

Nie wiem czy na siłe, ale może sms-a warto wysłać i troche się w nim rozpisać.
moratar
 
Posty: 95
Dołączył(a): 9 mar 2009, o 04:22

Postprzez Szafirowa » 2 kwi 2009, o 11:39

Hę ??
Moratar a gdzież ja napisałam, że uważam, iż Gosiak powinna związek olać ??
Jakoś nie moge się tego w swojej wypowiedzi doczytać ...
Byłbyś tak uprzejmy wskazać mi to zdanie ?

Oczywiście, że nie przeczytałeś nieomal żadnej wypowiedzi Gosiaka, bo gdybyś przeczytał, to nie zadawałbyś pytań, tylko wiedział, że:

- Daniel donikąd nie wyjechał, tylko Gosiak wyjechała, wróciła z GB do Polski

- Problem nie polega na tym, że Daniel spędza czas z kolegami, ze znajomymi i nie tego dyskusja dotyczy. Gosiak nigdzie nie napisała, że ma mu coś takiego za złe, lub że ma z tym jakikolwiek kłopot

- Ich związek ewidentnie przeszedł już od fazy różowych okularów i zakochania do fazy planowania wspólnego życia - z tego co Gosiak pisała, nie było w ich związku mowy o żadnych ograniczeniach, czy też jak to ująłeś o "niewolnictwie", to jakaś kosmiczna bzdura !

- Nie mogą tak po prostu zamieszkać z dzieckiem Daniela, ponieważ Daniel tego nie chce

- Nie mogą z tym dzieckiem zamieszkać u Gosiaka, z powodów jak wyżej, i nie mogą zamieszkać z tym dzieckiem tam, gdzie mieszkali dotychczas, ponieważ dotychczas mieszkali w GB, a synek Daniela mieszka w PL z dziadkami

- Gosiak walczyła o ten związek od momentu w którym usłyszała od Daniela, że lepiej byłoby gdyby się rozstali ... moim zdaniem rozwiązania jakie proponowała były bardzo mądre, przemyślane i dojrzałe. A ze strony Daniela był po prostu chiński mur. Żadnej przychylnej reakcji. Uznał swoją decyzję o zakończeniu ich związku za jedyną słuszną w tej sytuacji ...

No i co ? Czytałeś cały temat ? Skoro czytałeś ... to chyba powinieneś wiedzieć o czym mowa.
Piszesz Gosi, żeby walczyła o związek.
Przecież Ona od miesięcy nic innego nie robi !

Do niczego, ani do nikogo nie jestem uprzedzona. Bardzo oczywiście chwali Ci się to, że nie postrzegasz wszystkiego szablonowo. Ale być nieszablonowym, nie oznacza być powierzchownym.
Uważam problemy Gosiaka za bardzo poważne i dramatyczne wręcz i oburza mnie takie ślizganie się po temacie, jakie Ty Moratar stosujesz.
To jest brak szacunku do Gosiaka, do jej kłopotów.
Jakbym opisała jakiś trudny moment ze swojego życia, jakbym opisała co w związku z tym co mnie spotkało robię, jakie rozwiązania biorę pod uwagę, a ktoś by mi odpisał - to może zrób to czy tamto, podczas kiedy napisałam, że zrobiłam to i tamto milion razy, to krew by mnie zalała.

I Twoje stwierdzenie, że nasze rady nic nie dały, uważam, ża obraźliwe. Po pierwsze - psychotekst nie dzieli się na "nasz" i "Twój".
Po drugie - myślę, że rady wielu mądrych osób, które próbowały pomagać Gosiakowi dały jej wiele, a najlepszym dowodem na to były kilkukrotne podziękowania z Jej strony.
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Postprzez moratar » 2 kwi 2009, o 15:10

---------- 14:51 02.04.2009 ----------

Szafirowa napisał(a):Daniel donikąd nie wyjechał, tylko Gosiak wyjechała, wróciła z GB do Polski

No właśnie o to chodzi. Chodzi o to jaka jest odpowidz na to pytanie. Chodzi o zmuszenie do refleksji do zastanowienia sie, kto wyjechał i dlaczego, kto uciekł, kto ztchórzył. Chodzi o spojrzenie z innej perspektywy. Inne podejscie do sprawy jak nie da się normalnie.

Zamiast zadawać mi bezsensowne pytania w topikach innych osób, prosze czytaj ze zrozumieniem, to nie boli. Czyli myśl w trakcie czytania o tym co zostało napisane, a nie zakładasz że skoro nie jesteś w stanie zrozumieć, to nie ma tam myśli, bo tak to robisz bezsensownie OT, udowadniająć Twój brak wyobraźni.


Kończąć kolejne bezmyślne odpowiedzi dodam że już pisałem że się z powyższym nie zgadzam. Więc po co to piszę? - aby zastanowić się czy, napewno tak nie jest.

---------- 15:10 ----------

Szafirowa napisał(a):Gosiak nigdzie nie napisała, że ma mu coś takiego za złe, lub że ma z tym jakikolwiek kłopot

Chcesz udowodnić że nie rozumiesz nie tylko moich postów ale i postów innych osób? To topik Gosiak o jej problemach czy jakiś konkurs na debila roku? Bo nie wiem co szafirowa chcesz udowodnić.

Gosiak maly napisał(a):Wczoraj np. (ten weekend oboje mielismy wolne), spedzil praktycznie caly dzien ze znajomym (naprawiajac mu komputer), a wieczorem jak przyszedl,zaproponowal wspolne obejrzenie filmu, po czym "na chwile" wyskkoczyl do kolegi - Polaka, ktory mieszka pietro nizej. Ta "chwila" trwala 3 godziny, tak wiec nie czekajac na niego polozylam sie spac.
moratar
 
Posty: 95
Dołączył(a): 9 mar 2009, o 04:22

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 492 gości