Jak sobie radzicie z de-ja-vu

Problemy z partnerami.

Re: Jak sobie radzicie z de-ja-vu

Postprzez ave » 15 cze 2013, o 14:03

Zaczyna się kolejne deJaVu.

Po raz kolejny jestem ostoją, przystanią gdzie sie śpi jak ktoś Cie zawiedzie. Hotelem , płatnikiem rachunków.

Teraz moja droga już sie nie wyprowadza "zaraz" tylko "później". Znowu kolejne tygodnie uciekną, znowy wakacje będą "czekaniem" na to co sie stanie.

Czuje sie jak "zdechła ryba" - a powinienem być jak "zdrowy Tuńczyk".....

wrrr
ave
 
Posty: 103
Dołączył(a): 4 gru 2011, o 19:36
Lokalizacja: Londyn

Re: Jak sobie radzicie z de-ja-vu

Postprzez Sansevieria » 15 cze 2013, o 15:48

ave napisał(a):
Ja też mam dość - mam głupie pytanie: czy jak sie mamy rozstać jak mam walczyć z myślą o nienawiści!


A musisz z tą akurat myślą walczyć?
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Jak sobie radzicie z de-ja-vu

Postprzez ave » 15 cze 2013, o 20:09

Znaczy nie chce mieć negatywnych odczuć, ale mam. Czuje sie wykożystany i odłożony jak zużyty stary sweter.

Laska liznęła w końcu większego świata i zapomniała skąd pochodzi i kto przez lata pomagal i dbał o wszystko. Ukladał tolerowal i odpuszczal. kuźwa! 2 latatemu trzeba bylo dać spokój
ave
 
Posty: 103
Dołączył(a): 4 gru 2011, o 19:36
Lokalizacja: Londyn

Re: Jak sobie radzicie z de-ja-vu

Postprzez impresja7 » 15 cze 2013, o 20:20

Sam sobie to robisz.
impresja7
 
Posty: 938
Dołączył(a): 25 lis 2012, o 11:05

Re: Jak sobie radzicie z de-ja-vu

Postprzez Sansevieria » 15 cze 2013, o 20:27

A dlaczego nie chcesz mieć uczuć pasujących w sumie do opisanej sytuacji?
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Jak sobie radzicie z de-ja-vu

Postprzez ave » 15 cze 2013, o 21:04

Bo chce iść dalej , a nie rozpamietywac. Wiem że umiem sie wkrecac i niepotrzebnie tracić energie na nerwy

szlag mnie trafia, nie moge do konca robić tego co lubie, życ, oddychac.

oj
ave
 
Posty: 103
Dołączył(a): 4 gru 2011, o 19:36
Lokalizacja: Londyn

Re: Jak sobie radzicie z de-ja-vu

Postprzez biscuit » 15 cze 2013, o 21:48

widać bardziej lubisz nocować i finansować
niż żyć i oddychać
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Jak sobie radzicie z de-ja-vu

Postprzez ave » 15 cze 2013, o 22:21

No na to wychodzi ,
kuźwa - ściema jakas
ave
 
Posty: 103
Dołączył(a): 4 gru 2011, o 19:36
Lokalizacja: Londyn

Re: Jak sobie radzicie z de-ja-vu

Postprzez biscuit » 15 cze 2013, o 22:48

jak to mówią dalekomorscy rybacy
każdy musi osiągnąć swoje prywatne dno
żeby mieć się od czego odbić

choć, jeśli to dno znajduje się zbyt głęboko
to można już nie zdążyć wypłynąć na powierzchnię
jak, nie przymierzając, Martin Eden z powieści Jacka Londona
który zanurkował na tyle głęboko
że wypłynięcie nie było już możliwe
nawet gdyby chciał się odbić od owego dna

anyway
widać jeszcze za mało zalazła Ci za skórę Twoja Milady
skoro wciąż brak motywacji do wymeldowania jej z hotelu
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Jak sobie radzicie z de-ja-vu

Postprzez biscuit » 15 cze 2013, o 22:55

ściema nie ściema
może zbyt płytkie ujęcie problemu

skoro bardziej lubisz żyć i oddychać
niż nocować i finansować
a mimo to nocujesz i finansujesz
oznacza to
że to nocowanie i finansowanie DAJE CI COŚ
co bardziej lubisz niż żyć i oddychać

tak więc
co Ci daje to, że ją nocujesz i finansujesz?
musi to być coś bardzo cennego i ważnego dla Ciebie
skoro lubisz to bardziej niż żyć i oddychać
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Jak sobie radzicie z de-ja-vu

Postprzez buka_lu » 15 cze 2013, o 23:06

Ładnie to Bis napisałaś. 8)
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Re: Jak sobie radzicie z de-ja-vu

Postprzez biscuit » 15 cze 2013, o 23:29

he he Ty mnie nie oceniaj!
nawet pozytywnie 8)

wyterapeutyzowani wyrażają uczucia a nie oceniają
"podoba mi się to, co napisałaś" :D
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Jak sobie radzicie z de-ja-vu

Postprzez buka_lu » 15 cze 2013, o 23:47

bendem pamietac ! joł! 8)
a swoją drogą..
jak piszą/mówią
przeterapeutyzowani??
poza tym..
faktycznie.. podoba mi się to co napisałaś.
zwał jak zwał.
podoba mi się!.. 8)
edit: teraz to się chyba zamiast tego mówi "LUBIĘ TO!"
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Re: Jak sobie radzicie z de-ja-vu

Postprzez biscuit » 15 cze 2013, o 23:57

przeterapeutyzowani (i językoznawcy :D)
analizują każde słowo :D
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Jak sobie radzicie z de-ja-vu

Postprzez biscuit » 16 cze 2013, o 00:00

w takim razie
mam już jednego lajka!
jeszcze tylko ze 200 i będę mogła poczuć się kimś fajnym!
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 192 gości

cron