Tym razem nie wytrzymam

Problemy z partnerami.

Re: Tym razem nie wytrzymam

Postprzez Sansevieria » 26 paź 2012, o 11:14

Trochę? Katka, dla mnie to nie żadne trochę tylko zdecydowanie. Manipulacja nader często nie jest świadoma i przemyślana.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Tym razem nie wytrzymam

Postprzez Dzwoniec » 26 paź 2012, o 11:24

On mna manipuluje?
Dzwoniec
 
Posty: 186
Dołączył(a): 22 paź 2012, o 08:28

Re: Tym razem nie wytrzymam

Postprzez Sansevieria » 26 paź 2012, o 11:34

Oczywiście.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Tym razem nie wytrzymam

Postprzez KATKA » 26 paź 2012, o 11:37

próbuje...ale chyba mu wychodzi...branie całej winy na siebie ale jednocześnie obarczanie tym, czym on Cię obarcza jest próbą wypłatania sie z poczucia winy...i w jego i w Twoim odczuciu...
na ile mu sie uda zależy od Ciebie...
wiesz to może wygladać tak, że my go nie znamy i wyciagamy wnioski i wyrazamy opinie a Ty wiesz lepiej bo go znasz...
wierz mi też pare lat myslałam, że kogos znam...dopiero po czasie mi klapki z oczu spadły...a ktoś stojacy z boku może ocenić realniej chyba...
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Re: Tym razem nie wytrzymam

Postprzez Dzwoniec » 26 paź 2012, o 13:07

Masz racje ze go lepiej znam. Wiem tez ze jest czlowiekiem o bardzo dobrym sercu. Nie robilby mi tego wszystkiego bez przyczyny. A jak manipuluje to nieswiadomie. Nie wiem tez co jest tak naprawde przyczyna tego wszystkiego. Moze powinnam go przymusic. Wkoncu chyba naleza mi sie wyjasnienia.
Dzwoniec
 
Posty: 186
Dołączył(a): 22 paź 2012, o 08:28

Re: Tym razem nie wytrzymam

Postprzez KATKA » 26 paź 2012, o 13:56

ja też znałam mojego partnera 6 lat bardzo dobrze...był moim ideale...troche mnie ranił...ale to była moja wina...on robił to nieświadomie...ale wiesz co...koleś mnie zdradzał...i wykorzystywał...a rekoma i nogami bym go broniła wtedy pzred każdym złym słowem...
jak uwazasz...
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Re: Tym razem nie wytrzymam

Postprzez Dzwoniec » 26 paź 2012, o 14:04

KATKA napisał(a):ja też znałam mojego partnera 6 lat bardzo dobrze...był moim ideale...troche mnie ranił...ale to była moja wina...on robił to nieświadomie...ale wiesz co...koleś mnie zdradzał...i wykorzystywał...a rekoma i nogami bym go broniła wtedy pzred każdym złym słowem...
jak uwazasz...


Jeeezu takie historie są dołujące. 6lat! Nigdy nie ma pewnosci co do tego z kim jesteśmy... Masakra
A co do tego że osoby z boku widzą lepiej - to prawda. Gdyby nie Wy to dalej bym sie meczyla i obwiniała. Nie sądziłam ze jest to drugie dno.
Dzwoniec
 
Posty: 186
Dołączył(a): 22 paź 2012, o 08:28

Re: Tym razem nie wytrzymam

Postprzez KATKA » 26 paź 2012, o 14:07

ja nie mówie, ze on to chodzące zło...
ale wyglada na to,z e sam sie okłamuje, ze jest fair wobec Ciebie i tak sie próbuje usprawieliwiać troche...bardziej lub mniej świadomie...
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Re: Tym razem nie wytrzymam

Postprzez Dzwoniec » 26 paź 2012, o 14:10

KATKA napisał(a):ale wyglada na to,z e sam sie okłamuje, ze jest fair wobec Ciebie i tak sie próbuje usprawieliwiać troche...bardziej lub mniej świadomie...


O i to może racja...
Najgorsze jest ze tak naprawde nie wiem co się stało.
Dzwoniec
 
Posty: 186
Dołączył(a): 22 paź 2012, o 08:28

Re: Tym razem nie wytrzymam

Postprzez Sansevieria » 26 paź 2012, o 14:44

Jak mawia znane powiedzenie "Z jednym się żenisz z drugim żyjesz"....ale z drugiej strony to jest też tak, że człowiek w miarę poukładany po prostu nie wchodzi za daleko w związek z kimś toksycznym czy bardzo problemowym. Bo słucha sygnałów ostrzegawczych. I wyciąga poprawne wnioski z tego, co ta druga osoba robi. Nie tylko z tego co deklaruje.
Dzwoniec, spróbuj przekierować myśl z dociekania przyczyn tego co sie stało na kierunek "co dla mnie dobre i czego ja w tej chwili chcę oraz potrzebuję". Bo tu się robi szkodliwy mętlik. Bez względu na to dlaczego coś sie stało. Jak się dowiesz dlaczego on tak a nie inaczej postępuje to co, łatwiej Ci będzie go wytłumaczyć i usprawiedliwić? Łatwiej będzie Ci zadbać o jego samopoczucie?
Nie odbierz tego tak, że ja po nim teraz z upodobaniem jeżdżę. Tak samo tego nie czynię jak nie katuję siebie za różne moje własne zachowania z przeszłości. Co nie znaczy że nie uznaję swojej odpowiedzialności. Ja mu dobrze życzę ale to Ty tutaj piszesz i Ty masz kłopoty, zatem staję nieco z odruchu "po Twojej stronie", wychodząc z założenia że mam Cię raczej wspierać niż próbować oceniać czy Ciebie czy jego. A dla Ciebie będzie lepiej jak skierujesz sie teraz ku swoim potrzebom, nie dając panu obietnic nijakich. Bo nie wiesz czy i na ile będziesz i mogła i chciała tych teraz składanych obietnic dotrzymać. Nie ma co sobie budować fundamentów pod przyszłe poczucie winy.
Co się stało - po prostu związek okazał się dysfunkcyjny, tyle że nie w sposób jasno i od pierwszego rzutu oka widoczny. Nie pił, nie bił i nie zdradzał. Co nie znaczy ze wszystko było ok.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Tym razem nie wytrzymam

Postprzez Dzwoniec » 28 paź 2012, o 14:15

Witam,
w piątek wieczorem przyjechałam do niego. Cieszył sie na mój widok. Nie poruszałam tematu. Załatwiałam wszystkie sprawy wynikające z tego że raczej już tam nie wróce. Czas na rozmowę mieliśmy dopiero wczoraj popołudniu. Po około godzinnej rozmowie wydusiłam z niego co się dzieje i co rzeczywiście się stało. Wynika z tego że cały czas mówił prawdę o tym co sie dzieje. Pominął tylko tę jedną rzecz. Nie będe pisać tutaj co to za myśli. Nie ma to już znaczenia. Ale rzeczywiście wynikają z rozłąki, nie są związane ze mną, sa bardzo złe i natarczywe, mogą wpływać na związek i postrzeganie siebie. I rozumiem czemu bał się mi powiedzieć. Ale wiem i to mnie uspokoiło. Poryczałam się mu tam wiele razy, o nic nie prosiłam i nie błagałam. Chodziło tylko o sytuację w jakkiej się znalazłam. Pieniądze na wyjazd mi pożyczy. Wie ze oddam. Powiedział także, że to że ja wiem sprawiło, że mu ulżyło, bo oprócz tych myśli dreczyło go to że ja o tym nie wiem (bał mi sie powiedziec) i to jak bym zareagowała. Jemu jest teraz lżej. Odciążyło go to. Stwierdził, że teraz to on nie jest pewny co do rozstania i lepiej tego nie robic...
Tyle że ja teraz tego chce. Teraz ja musze walczyć o siebie. Teraz to ja nic nie wiem. Jestem spokojna, bo wiem co się stalo. Teraz pytanie czy chce tak z nim życ. Kocham go, to pewne. Ale nie wiem czy dalibyśmy rade. Czy ja teraz to wszystko sobie poukładam. Powiedziałam mu na odchodne, żeby teraz do mnie nie dzwonił i nie pisał. Że chce troszke spokoju.
Dzwoniec
 
Posty: 186
Dołączył(a): 22 paź 2012, o 08:28

Re: Tym razem nie wytrzymam

Postprzez Sansevieria » 28 paź 2012, o 15:58

Jestem autentycznie pełna podziwu dla Ciebie. I wierzę że ten spokój, który jest Ci potrzebny i który postanowiłaś sobie zapewnic dobrze wykorzystasz.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Tym razem nie wytrzymam

Postprzez Justa » 28 paź 2012, o 21:00

Ja również jestem pod wrażeniem Twojego stanowiska w sprawie - i spokoju - pomimo trudów związanych z rozstaniem. Życzę Ci jak najlepiej i wierzę, że rozsądek, który widać i czuć w Twoich słowach, zaprocentuje właściwymi decyzjami. Pozdrawiam ciepło.
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Re: Tym razem nie wytrzymam

Postprzez Księżycowa » 29 paź 2012, o 00:48

Dzwońcu pokazałaś jaja :D . Na prawdę mnie zatkało i Ci szczerze gratuluję decyzji i postawy :buziaki:


Tyle że ja teraz tego chce. Teraz ja musze walczyć o siebie. Teraz to ja nic nie wiem. Jestem spokojna, bo wiem co się stalo. Teraz pytanie czy chce tak z nim życ. Kocham go, to pewne. Ale nie wiem czy dalibyśmy rade. Czy ja teraz to wszystko sobie poukładam. Powiedziałam mu na odchodne, żeby teraz do mnie nie dzwonił i nie pisał. Że chce troszke spokoju.


I dobrze, bo musisz zacząć myśleć o sobie :). Tylko gdyby naszło Cię zwątpienie, że jednak głupio zrobiłaś jak on chciał itp. (wiem, ze tak się zdarza) to zagryź zęby i przeczekaj.

Ogolnie tak trzymaj :ok:
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Tym razem nie wytrzymam

Postprzez anulka81 » 29 paź 2012, o 07:28

Dzwońcie, sprawdź proszę swoją skrzynkę pocztową.
Avatar użytkownika
anulka81
 
Posty: 264
Dołączył(a): 20 gru 2011, o 02:34
Lokalizacja: uk

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: eyureno i 284 gości