Jestem w ciąży - z tym nowym...

Problemy z partnerami.

Postprzez mahika » 31 maja 2010, o 11:15

fajny jest ten licznik ciąży w stopce :)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez ewka » 31 maja 2010, o 11:38

mahika napisał(a):fajny jest ten licznik ciąży w stopce :)

Też mi się podoba;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Viki » 31 maja 2010, o 17:44

Ja wychodze z zalozenia, ze jakbym prosila o rade to nie mialabym pretensji o to, ze ktos mowi, co mysli...
A do do wsparcia-oki, z tym ze mysle, ze nie nalezy go mylic z gronem wzajemnej adoracji, bo tak to tu wyglada, ale to oczywiscie moje zdanie, mam do niego prawo i nie kazdy musi sie z nim zgadzac.

Trzymam Kotku kciuki za WASZĄ TROJKE
I tyle, myslcie sobie co chcecie.
Viki
 
Posty: 41
Dołączył(a): 30 maja 2010, o 18:32

Postprzez Sanna » 31 maja 2010, o 17:50

A czy jest ,, radą" ofuczenie kogoś kto wpadł do dołu, bo nie uważał i zlamał nogę , .. jak można być takim nieuważnym !?" ?
Można przyjąć, że jesli osoba która wpadła do dołu jest dorosła i w miarę inteligentna, to już wyciągnęła wnioski z tej sytuacji. A teraz ta osoba oczekuje raczej konkretnej pomocy, aby noga bolała jak najmniej.


Muszę powiedzieć, Kotku, że podziwiam Twoją decyzję o macierzyństwie. Jesteś bardzo dzielna i myślę, że mądra.
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Postprzez Księżycowa » 31 maja 2010, o 18:14

Viki myślę, że nie sledzisz jednak wątku i podziwiam, że potrafisz wtargnąć na forum, bo jesteś tu od nie dawna, nie być w temacie i bezczelnie tak zrugać osobę, która mimo wszystko ma powazny problem I JEST W CIĄŻY. Ale to już świadczy o Tobie i myślę, że nie ma sensu strzępić sobie na Ciebie języka i żal klawiatury, bo po Twoich postach widać, że albo nie potrafisz czytać ze zrozumieniem, albo jesteś tak wpatrzona w swoje zdanie.


Więc na przyszłość jak juz się wypowiadasz, to wypowiadaj sie odpowiednio do sytuacj, a jeśli nie masz wyczucia, to się naucz, bo to pożyteczne w kontaktach z ludźmi.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Postprzez ewka » 31 maja 2010, o 19:02

---------- 18:58 31.05.2010 ----------

Viki napisał(a):Ja wychodze z zalozenia, ze jakbym prosila o rade to nie mialabym pretensji o to, ze ktos mowi, co mysli...

A jaka była Twoja rada odnośnie ZAISTNIAŁEJ już sytuacji? Bo chyba nie doczytałam... no i nie zawsze szuka się rady - czasem chce się pogadać i wypuścić z siebie swój żal.

Nie sądzę, że Twoje intencje były złe... myślę, że na grupie wsparcia należy nauczyć się być. I trzeba się uczyć ostrożnie, bo to czyjeś uczucia i dramaty. Jeśli nasza nieuwaga spowoduje, że komuś odechce się pisać, to to chyba nie jest za dobrze i chyba nie o to chodzi, nie sądzisz?


---------- 19:02 ----------

Kotku, jak się miewasz?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Viki » 31 maja 2010, o 19:03

To źle myślisz, czytam i śledzę ten wątek od początku.
Dlaczego moje wpisy oceniasz jako "wtargnięcie"? Zalogowałam się i działam zgodnie z regulaminem, więc nie wiem, o co Ci chodzi z tym "wtargnięciem".
Rozumiem, że napisanie swojego zdania jest dla Ciebie "bezczelnym zruganiem"-ok, Twoje prawo.
A więc nie odpisuj już na moje bezczelne posty skoro szkoda Ci klawiatury.
Bo faktycznie jej szkoda na to.
Rozumiem, że jak nie przyklaskuję do wiwatu wszystkim pocieszycielkom tutaj, to nie mam prawa być na forum?
A mogę być zapatrzona w swoje zdanie, nie widzę powodu aby myśleć tak samo, jak wszyscy ludzie na świecie...?
Z góry dziękuję za pozwolenie na swoje własne myślenie...
Viki
 
Posty: 41
Dołączył(a): 30 maja 2010, o 18:32

Postprzez Księżycowa » 31 maja 2010, o 19:20

Dlaczego moje wpisy oceniasz jako "wtargnięcie"?


Ponieważ w tej chwili Kotek ma dylematy i kwestie pokiwania głową i potępienie mamy juz za sobą. Naucz się, ze czasem pewne rzeczy nalezy zachować dla siebie, kiedy nie w2ypada ich mówić...
Zalogowałaś się wczoraj i nawet się nie przywitałaś, czego wymaga kultura człowieka, jednak nie każdy ją posiada. Szkoda posiada zawsze własne zdanie i nie zawsze umie ugryźć się w język :roll:

I niestety czasem wypowiedzenie swego zdanie w nieodpowiednim momencie, wygląda jak wtargnięcie.

Rozumiem, że jak nie przyklaskuję do wiwatu wszystkim pocieszycielkom tutaj, to nie mam prawa być na forum?


Ty jednak masz problem z rozumieniem tekstu. Na wszystko jest czas zruganie było, teraz trzeba (jesli ktos chce oczywiscie) pomyśleć co zrobic z sytuacją...

Nie bedę więcej zasmiecać tematu kotka ta bezcelową dyskusją, bo równie dobrze mogłabym porozmawiać o zyciu ze ścianą i to na jedno wychodzi...

Kotku trzym się :D
A w ogóle kiedy się widzicie? Jutro dzień Dziecka - dasz radę?
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Postprzez Mały biały kotek » 1 cze 2010, o 07:37

Byłam wczoraj u lekarza, który stwierdził, że ciąża jest, ale trochę za mała jak na swój tydzień (ale późniejsze randki to było głównie trzymanie się za rączkę, nie zaś seks). Mam przyjść za tydzień, bo wtedy stwierdzi, czy z maleństwem wszystko ok. Bo i te moje bóle w zbyt wczesnej fazie ciąży były niepokojące.
Ja tymczasem miewam się dobrze, żadnych ciążowych przypadłości! Nie mam mdłości, no... tylko nabrzmiałe piersi, ale nie większe, a co najwyżej mocniej "wypełnione", jak przed okresem.
Tata dziecka zauważył, że się apetycznie zaokrąglam...

Zamiast mu powiedzieć o dziecku zabrnęłam w trochę ślepy zaułek opowiadając o własnych relacjach z ojcem. Hmm nie wiem, czy to dobre. Wyszło na to, że wierzę, że facet w takiej sytuacji przyspiesza rozwód i buduje szczęście z tą drugą kobietą. Że dla mnie tak powinno być... I spytał "A może ty po prostu chcesz mieć dziecko?'" upppsss spanikowałam... nie umiałam mądrze odpowiedzieć.
Mały biały kotek
 
Posty: 415
Dołączył(a): 6 kwi 2008, o 22:56
Lokalizacja: Wwa

Postprzez Szafirowa » 1 cze 2010, o 07:59

Kotku ... ja rozumiem, że chcesz wszelkimi sposobami i każdą formą perswazji działac na niego tak, żeby jak najszybciej podjął i zrealizował decyzję o rozwodzie i o natychmiastowym głębokim związku z Tobą.
Ale spójrz na to z drugiej strony ... gdyby teraz dajmy na to jego żona, albo jakakolwiek inna kobieta - spodziewała się jego dziecka ...
A on by Ci o tym nie powiedział na początku, tylko kiedyś tam ... jakbyś się czuła ??
A jak Twoi rodzice przyjęli tę wiadomośc ?
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Postprzez ewka » 1 cze 2010, o 08:56

Mały biały kotek napisał(a):I spytał "A może ty po prostu chcesz mieć dziecko?'" upppsss spanikowałam... nie umiałam mądrze odpowiedzieć.

No bo jak na razie nie chce się powiedzieć... to chyba nie ma mądrej odpowiedzi:)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez magdi » 1 cze 2010, o 09:33

Kotku nie wiem co powiedzieć. Chyba oczekiwałaś, że facet się sam domyśli, ale obawiam się że najczęściej jak nie rąbniesz mu prawdy prosto z mostu to daremne nadzieje :? domyślam się jak strasznie Ci ciężko i jak bardzo się bałaś, denerwowałaś. Może poczekaj jeszcze do kolejnej wizyty u lekarza, upewnij się, że wszystko jest ok i wtedy mu powiedz? Nie jest to zapewne najlepsze wyjście, ale jest to dobry pretekst do nie mówienia mu o wszystkim teraz :? Trzymaj się i dbaj o Was :pocieszacz:
magdi
 
Posty: 155
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 20:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez KATKA » 1 cze 2010, o 09:45

osobiscie uważam, że nie powinnaś go zwodzić...na chwile obecną trochę próbujesz nim manipulowac chcąc uzyskać satysfakcjonująca decyzję z jego strony. Ale to tak nie działa...do póki facet nie bedzie wiedział o co chodzi to zadnych kroków nie podejmie:( poza tym obawiam się, ze mozesz go troszkę zrazic swoim zachowaniem...
Przekładanie niczego nie zmieni...Moim zdaniem może być tylko gorzej...Ty zyjesz w stresie i niepewnosci co akurat nie jest korzystne...a on pewnie zastanawia sie o co Ci nagle chodzi....Nie czas przypadkiem to wyjaśnić??

ps. A lekarz na ile ocenił ciąże? Dostałaś cokolwiek na te bóle....jakiekolwiek zalecenia...?
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Viki » 1 cze 2010, o 19:23

A dla mnie takie milczenie i ukrywanie sprawy jest półkłamstwem. Okłamywaniem ukochanej osoby.
I szkoda, że od czegoś takiego się zaczyna Twój nowy związek...
Ja chciałabym wiedzieć... i pomyśl też o tym, jak mu wytłumaczysz tak długie milczenie w tej sprawie..
I skoro milczy się w tak ważnych sprawach, nie mówi wszystkiego, to co będzie dalej?
Bo to Wasza wspólna sprawa, nie tylko Twoja, a dziecko jest Wasze...
Ja na Twoim miejscu bym nie zwlekała, naprawdę nie ma na co czekać.
Skoro powiedziało się "a" i poszło do łóżka, skoro wyszło z tego dziecko, to trzeba teraz powiedzieć "b" i powiedzieć facetowi, jak się sprawy mają.
Viki
 
Posty: 41
Dołączył(a): 30 maja 2010, o 18:32

Postprzez Księżycowa » 1 cze 2010, o 20:08

A dla mnie takie milczenie i ukrywanie sprawy jest półkłamstwem. Okłamywaniem ukochanej osoby.
I szkoda, że od czegoś takiego się zaczyna Twój nowy związek...
Ja chciałabym wiedzieć... i pomyśl też o tym, jak mu wytłumaczysz tak długie milczenie w tej sprawie..
I skoro milczy się w tak ważnych sprawach, nie mówi wszystkiego, to co będzie dalej?
Bo to Wasza wspólna sprawa, nie tylko Twoja, a dziecko jest Wasze...
Ja na Twoim miejscu bym nie zwlekała, naprawdę nie ma na co czekać.
Skoro powiedziało się "a" i poszło do łóżka, skoro wyszło z tego dziecko, to trzeba teraz powiedzieć "b" i powiedzieć facetowi, jak się sprawy mają.


Brak słów... Żeby kłamstwo zarzucać... Ech...

Kotku nie zwracaj uwagi na takie uszczypliwe gadki. Nie którzy się muszą dowartościować...

Rozumiem, że masz stracha, ale w końcu powiedzieć będziesz musiała, bo jak się Pan sam kapnie, to możesz wypaść gorzej wszystko.
Kiedy znów się widzicie?
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 306 gości