chcę pomóc mojej Żonie, kobiecie głodnej uczuć

Problemy z partnerami.

Postprzez doduś » 14 cze 2010, o 10:04

---------- 08:56 08.06.2010 ----------

wypocząłem, pochodziłem po górach, nacieszyłem się przyrodą a przede wszystkim żyłem chwilą

---------- 10:04 14.06.2010 ----------

ostatnio madrą rzecz powiedziałem. JEdyne, czego mogę od Ciebie oczekiwać to przestrzeganie naszych wspólnych ustaleń, tego, co podjęliśmy razem ,zobowiazaliśmy się wspólnie, uzgodnilśmy we dwoje. Poza tym nic więcej od Ciebie nie oczekuję. Wszystko inne moze być moim udziałem jeśli zechcesz się ze mną podzielić, dać mi coś, czy o coś mnie poprosisz.
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez ewka » 15 cze 2010, o 09:10

Mądrą.

A tak w ogóle... co słychać?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez doduś » 17 cze 2010, o 10:19

---------- 09:19 15.06.2010 ----------

mnóstwo pracy :) ładne słońce za oknem :) pozytywnay czas. I praca nad sobą

---------- 10:19 17.06.2010 ----------

dostałem w łeb. "nie widzę dla nas szansy" "myslę, że cię nie kocham"
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez woman » 17 cze 2010, o 10:23

Przykro mi doduś, bardzo.

Dwa lata temu powiedziałam to samo mojemu mężowi.
Myliłam się i to bardzo.
Czasem trudno połapac się we własnych uczuciach.
Trudno się odnaleźć.
Nie chcę Ci robić fałszywych nadziei, ale warto czasem poczekać.
Warto tez wiedzieć kiedy odpuścić.
Trzymam kciuki.
Avatar użytkownika
woman
 
Posty: 923
Dołączył(a): 26 sty 2009, o 21:12

Postprzez doduś » 17 cze 2010, o 11:00

czasem warto poczekać
czasem warto odpuscić.

oprócz tych słów usłyszałem jeszcze duzo innych, których przekaz był już nie tak jednoznaczny.

Co widzę:
zawsze - nigdy
czarno - biało
wobec tego ja stanę pośrodku i przez chwilę po prostu popatrzę

Dlaczego przychodzisz
Nie chcę cię.
Nie potrzebuję cię.
Nie chcę cię widzieć.
Ty jednak ciągle wracasz.
Nie umiem cię zrozumieć.
Taki fajny facet
Powinien umieć znaleźć
Kogoś innego.
Odrzucam cię,
Ale ty ciągle
Powracasz.
Gdziekolwiek się zwrócę,
Tam jesteś.
Po prostu zajmujesz
Za dużo
Mojego czasu.
Czemu przychodzisz?
Czemu nie odejdziesz?
Jesteś?
Dobrze!
Czego oczekiwałeś
Od kogoś takiego jak ja?
Miłości.
Wróć proszę. Już jej nie ma.
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez ewka » 17 cze 2010, o 11:59

doduś napisał(a):dostałem w łeb. "nie widzę dla nas szansy" "myslę, że cię nie kocham"

Myślę, że na rozstania (jeśli już muszą być) jest zawsze czas lepszy lub gorszy... gdybyście mieli się rozstać teraz - to byłby to najgorszy z tych najgorszych. Jak sądzę - jeszcze nie ma efektów jej terapii (a jeśli, to maleńkie). Jeszcze nie widzi we właściwych perspektywach... dlatego sądzę, że najgorszy.

Podziwiam Doduś Twoją determinację, rozsądek, cierpliwość, wytrwałość, umiejętność analizowania... dzięki temu chwytasz słowa w tej "wypuszczonej" postaci, "obrabiasz" je i wychwytujesz ziarno. To wielka umiejętność, która nie rozwiązuje problemów i zachowań, ale czyni je w jakiś sposób zrozumiałe... a przez to (jak sądzę) - lżejsze do udźwignięcia.


doduś napisał(a):czasem warto poczekać
czasem warto odpuscić.

Zdecydowanie tak!

doduś napisał(a):wobec tego ja stanę pośrodku i przez chwilę po prostu popatrzę

Zdecydowanie tak!

:buziaki:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez doduś » 17 cze 2010, o 12:31

jestem zmęczony. Któregoś dnia po prostu może zabraknąć mi sił.
Choć właśnie się uśmiechnąłem bo przypomniało mi się jak 13 lat temu mojej byłej, po roku zabiegania o nią, by do mnie wróciła powiedziałem teraz albo nigdy. Powiedziała, ze nie jest gotowa wiec odparłem - nigdy....
I poznałem moją Żonę :)

Być może los szykuje mi kolejne teraz albo nigdy a za tym miłość życia?
Wiem, że świat się nieskończy.Tylko co mi po tej wiedzy...
hmm..
czuję się wytrącony z równowagi, smutny, zraniony i potłuczony a jednocześnie jestem dziś melancholijny i zgaszony, zawiedziony, poważny refleksyjny..hmm ile uczuć... ale nade wszystko spokojny - a to pozytywne uczucie

Musiałem posłużyć się ściagawką... nawet nie miałem pojecia, ze tak można sie czuć...
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez ewka » 17 cze 2010, o 12:40

doduś napisał(a):ale nade wszystko spokojny - a to pozytywne uczucie

I bardzo potrzebne!
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Filemon » 17 cze 2010, o 13:53

nie znam całej Twojej historii, ale tym co tu piszesz ostatnio budzisz moją sympatię i podoba mi się Twoja postawa - wydaje mi się rozsądna i przyjazna wobec Twojej żony...

trzymam kciuki, żeby sprawy ułożyły się dobrze... :)
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez uważaj » 17 cze 2010, o 15:23

I ja bardzo lubię czytać Twoje posty, Doduś. Czytam w nich mądrość, spokój, takie wyważenie - wyniesione z trudnych i bolesnych doświadczeń. Ale i z podjętych wysiłków, aby poznać, zrozumieć siebie i życie. :-)
Pozdrawiam!
Avatar użytkownika
uważaj
 
Posty: 101
Dołączył(a): 23 maja 2010, o 21:46

Postprzez doduś » 17 cze 2010, o 15:55

NIe wiem, czy kiedykolwiek zrozumiem :) ale warto poznawać
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez woman » 17 cze 2010, o 17:23

A mnie troszku irytuje nedmierna egzaltacja :)
Nie lubię jej u mężczyzn w przesycie.

Mimo to bardzo pozytywnie odbieram Twoją osobę Doduś :wink:
A przede wszystkim, co najwazniejsze, czuję Twoją szczerość, co bardzo cenię u ludzi, można wręcz rzec, że mam na tym punkcie fisia.

Dlatego też kibicuję mocno Tobie, Wam, żeby się udało.
:kwiatek2:
Avatar użytkownika
woman
 
Posty: 923
Dołączył(a): 26 sty 2009, o 21:12

Postprzez doduś » 18 cze 2010, o 09:16

nigdy nie zastanawiaem się nad tym, czy nie jestem egzaltowany. Ale powtórzę to, co juz tu napisałem. Ten wątek to dla mnie wentyl bezpieczeństwa. Czasem wracam d otego, co tu napisałem i wtedy analizuję.
Poza tym, Woman, to Twoja ocena :)
Dziękuję :)
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez woman » 18 cze 2010, o 11:14

Oczywiście , że moja i bardzo subiektywna.
Tylko jeden punkt widzenia w morzu innych.
A jak wiadomo punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :)
Tak więc absolutnie nie zrażaj się i pisz ile wlezie.
Ja, powtórzę się jeszcze raz, będę Wam kibicować.

:kwiatek2:
Avatar użytkownika
woman
 
Posty: 923
Dołączył(a): 26 sty 2009, o 21:12

Postprzez doduś » 28 cze 2010, o 15:57

czasem gubię się tak barzo że nawet trudno odnaleźć nić, za którą mógłbym chwycić. Dziwnym trafem znajduje się jednak wtedy ktoś obok mnie, kto trafia w sedno...
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 255 gości