jestes bardzo silna...nie każda kobieta by sobie tak radziła...
szkoda, zę nie masz kogos z podobnym "problemem" w kupie zawsze razniej..mozna sie wzajemnie wspierac...pocieszac czy postawic do pionu...jak zajdzie potzreba
nie wyobrazam sobie siebie w podobnej sytuacji...zawsze mocno przezywam tesknote...do teraz ciezko mi sie przyzwyczaic, że mojego faceta nie ma zawsze 2-3 dni w tygodniu...zwykle nie mam czasu o tym myslec...ale czasem brak kogos kto przytuli akurat wtedy kiedy jest potzreba jest bolesne...a to tylko kilka dni
trzymam kciuki za Twojego meza...duzo pracy przed nim