poprawiny

Problemy z partnerami.

Postprzez mahika » 5 wrz 2007, o 12:05

:lol: Mają widocznie jakieś powody, przesłanki, no już takie są (jesteśm) :lol:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Barbie* » 5 wrz 2007, o 12:13

Powody? Nie rouzmiem jakie moga miec rzekomem powody jeśli np. widzą kogos pierwszy raz... U mnie w mieście jest taka restauracja, pracuje w niej takie małe huhro, jakies wiecznie niezadowolone. Wczoraj Narzeczony zabrał mnie tam na kolację, a ona co jakis czas kręciła się za ladą. Bylismy tam juz bardzo duzo razy i za każdym razem gdy ona mnie widziała, to dostawała białej gorączki i to samo wczoraj. Patrzy sie po prostu tak wrednie że aż włosy dęba stają. Ja to sie z niej śmieje w twarz, chociaz czasami i mnie ponosi i sie tak patrzymy na siebie jak idiotki;) PS Kiedys nam chyba nawet napluła do pizzy.
No i powiedz, dziewczyna mnie nie zna, a robi takie sceny. I tak jest wszędzie, praktycznie mam tak na każdym kroku, a ja nie znam tych wszystkich ludzi nawet na "cześć".
Więc o co tu chodzi?

Coś na W - wredota.
Coś na Z - zawiść.
Coś na Z - zazdrość.
Barbie*
 
Posty: 358
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 13:57
Lokalizacja: Powiedzmy Gdańsk :)

Postprzez ewka » 5 wrz 2007, o 12:50

A ja uważam, że są ludzie, którzy swoją postawą, zachowaniem, spojrzeniem, jakąś agresją i zadziorą (pewnie ze sto różnych takich) wyzwalają złe emocje w innych. I często otoczone są właśnie wrogami teoretycznie "za nic", bo właściwie nikomu niczego nie zrobiły... a praktycznie coś dzieje się poza nimi.

Są też inni... oazy spokoju, zawsze uśmiech - i oni emanują pozytywnymi energiami. I wokół nich nigdy nic złego się nie dzieje, bo największe zadziory "wymiękają".

Tak sądzę;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez mahika » 5 wrz 2007, o 14:16

no, śmiałaś się jej w twarz, też masz coś z diabełka.
Daj spokój, ta wymiana zdań między nami nie ma sensu, bo to wątek Californi....
Zresztą ja już na ten temat nie będę z Tobą pisać, a Ewka powiedziała chyba wszystko co można było mądrego powiedzieć na ten temat.

I możesz się pogniewać ale śmieszy mnie te ciągłe podkreślanie "ja i mój narzeczony" On nie ma imienia? Już bardziej mi się podobało Ken.....
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Barbie* » 5 wrz 2007, o 14:48

No widzisz Ewa, ja chodze non stop roześmiana, ide przed siebie i nie szukam zwady, a jednak cos sie dzieje poza mną.
Podobno to przez zazdrość, każdy tak mówi, i ja tez tak sądze. Jednak to nie usprawiedliwia tych kobiet.

Mahiko, ma imię, i to bardzo piekne:) Ale nie moge go uzywać ze względu na moja anonimowść, nie chce się cała "odkrywać". To jednak jest mój Narzeczony więc określam <Nas,Go> tak a nie inaczej.
Czy jest coś co Cię denerwuje?
Barbie*
 
Posty: 358
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 13:57
Lokalizacja: Powiedzmy Gdańsk :)

Postprzez ewka » 5 wrz 2007, o 15:28

Rodzajów uśmiechów jest ileś tam... nie twierdzę, że Twojemu czegoś brakuje - czy złe emocje biorą się z niczego? Można trafić na jakiegoś wyjątkowego złośliwca, jasne... każda reguła ma swój wyjątek;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Goszka » 5 wrz 2007, o 15:34

no i niestety zdarza się coś takiego,że spotkasz kogoś po raz pierwszy,nawet nie musisz o nim wiedzieć nic więcej poza imieniem jakie nosi a już cię odpycha...Dziwny fenomen...wtedy rzeczywiście nawet najsympatyczniejszy uśmiech czy życzliwe spojrzenie może wydawać się knuciem spisku...Czasem tak mam...Może to ta energia o której pisze Ewka?Taka aura,którą mogą wyczuć wokół człowieka nie tylko bioenergoterapeuci,ale i każdy z nas.
Goszka
 

Postprzez mahika » 5 wrz 2007, o 15:59

Mam pisać co mnie denerwuje w Tobie? Bo nie rozumiem. Obecnie jestem zadowolona z życia i nie ma nic co mnie denerwuje.
Po prostu śmieszy mnie to podkreślanie i już.
To takie, jakby to powiedzieć, prowincjonalne i pozbawione dobrego smaku......
Ale cóż. To Twoja sprawa. Ja już się nie wtrącam.
Pozdrowienia dla Narzeczonego :lol: :lol: :lol:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Barbie* » 5 wrz 2007, o 16:21

Mahiko, z całym szacunkiem, ale co Ci chodzi? Przyczepiłas sie nie wiadomo czemu. Kiedys był moim chłopakiem, teraz jest Narzeczonym, potem bedzie Mężem-czy to takie dziwne?
Jesli bede pisała mój "mąż i ja" to bedzie dla Ciebie powód do nerwów?
Sorry, ale nierozumiem-zazdrośc czy co. Twoja sprawa, a Narzeczonego na pewno pozdrowię:) Dzięki i równiez pozdrawiam:*

Ewa, no fakt, mozna się usmiechać róznie, np. szyderczo;) Ale ja sie usmiecham serdecznie, a na kogos kogo mijam na ulicy patrze obojętnie, no bo niby jak mam patrzec? Ludzie sa pozakręcani.
Barbie*
 
Posty: 358
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 13:57
Lokalizacja: Powiedzmy Gdańsk :)

Postprzez mahika » 5 wrz 2007, o 16:32

Ale chyba nie czytasz dokładnie. Ja wcale nie jestem zdenerwowana!!!

Lubisz wygłaszać swoje poglądy to daj innym je też wygłaszać. To mój pogląd i ty go nie zmienisz.

To mnie nie denerwuje, tylko śmieszy.
i już.

A jak był Twoim chłopakiem to mówiłaś Ken a nie mój chłopak i mnie to NIE śmieszyło tylko mi się podobało. i tyle.

:lol: Muszę Ci powiedzieć że mój Konkubent jest dla mnie ostatnio przecudowny Remontujemy teraz nasze gniazdko. Nie wiedziałam że mój Konkubent potrafi sam wyremontować całe mieszkanie. Mój Konkubent okazał się złotą rączką bardzo zaradną. Niedługo kończymy. Najbardziej nie mogę doczekać się kiedy skończymy łazienkę, bo razem z moim Konkubentem uwielbiamy wspólne kąpiele :lol:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Barbie* » 5 wrz 2007, o 16:49

Bardzo rzadko pisałam Ken.

I odwal sie ode mnie i od mojego Narzeczonego.
Barbie*
 
Posty: 358
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 13:57
Lokalizacja: Powiedzmy Gdańsk :)

Postprzez agik » 5 wrz 2007, o 17:37

Aleście mnie rozśmieszyły Dziewczyny :D :D :D
Wiecie chociaż o co wzięlyście się za głowy?!

Myśle sobie Barbie, całkiem odwrotnie niz Ty. Uważam, ze szczęśliwy związek- pozyskuje przyjaciół. Ludzie się uśmiechaja widząc szczęśliwą parę- a zresztą o co się tu spierać. Takie jest moje doświadczenie i już. Ktoś, kto nie pała do mnie jakąś wielką sympatia, kiedy jestem sama, staje się naszym wspólnym (Moim i mojego Konkubenta, Kule Mahika, dobre, zapamiętam, hi), kiedy jesteśmy razem. Nawet nie chce mi sie liczyć, ile razy słyszałam "miło na Was (eh, powstrzymam się...;))) popatrzeć". Nie uważam tez, by tamta dziewczyna zachowala się chamsko, może troszke niezręcznie, ale nie chamsko. Moim zdaniem.

A California sie nie odzywa...
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez Barbie* » 5 wrz 2007, o 17:41

Ale to nie chodzi o związek, tylko o mnie.
Barbie*
 
Posty: 358
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 13:57
Lokalizacja: Powiedzmy Gdańsk :)

Postprzez agik » 5 wrz 2007, o 17:52

A dokładnie o co? czujesz się obrażona przez kogoś?
Eee, na wyluzuj. Sama wygłaszasz tak radykalne teorie. nie wahasz nazwać czyjąs żone "dziwka", czyjegos faceta palantem...
potem się chowasz za stwierdzeniem "każdy ma prawo do własnego zdania".
W tym właśnie rzecz, KAZDY MA!
Musisz to kiedyś łyknąć, ze jak nazywasz cos mocno, to musisz umieć to potem obronić, a nie obrażać się. Skoro coś chcesz dla siebie, to daj to samo prawo innym. Trochę pokory...

P.S. Co nie zmienia faktu, że nadal uważam, ze jesteś przeurocza ;))
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez Barbie* » 5 wrz 2007, o 18:13

---------- 18:12 05.09.2007 ----------

Nie zrozumielismy się i nie zrozumiemy i nie chce już tego ciagnąc, bo nie jestem zwolennikiem udowadniania komus czegos poprzez net-wolę zywe oczy;)

Nie twierdze i nie twierdziłam ze mahika nie moze wypowiedzieć sie na ten temat, po prostu sie przyczepiła, co uważam conajmniej za dziwne-bo niby czemu nie moge nazwyac rzeczy po imieniu, swojego Narzeczonego Narzeczonym, czy to powód by się zaraz wysmiewac?? No nie rozumiem, no nie i już.

Ale Agiku, jesli jestem taka "zła", to czemu wciąz przeurocza?:)

PS Staszek sam ją nazwał dziwką, no może nie tak dosadnie, ale potwierdził moje słowa;)


---------- 18:13 ----------

I nie czuje się obrazona:) Takie rzeczy nie wywołuja we mnie gniewu bo szkoda czasu;)
Barbie*
 
Posty: 358
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 13:57
Lokalizacja: Powiedzmy Gdańsk :)

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 323 gości

cron