Nie mogę zapomnieć o zdradzie mojego chłopaka.

Problemy z partnerami.

Re: Nie mogę zapomnieć o zdradzie mojego chłopaka.

Postprzez KATKA » 1 mar 2013, o 10:48

skoro chłopak od roku jes ok tylko wtedy powinęła mu sie noga to nie wiem czy trzeba go od razu skazywac na potępienie ;)
ludzie popełniają błedy...niestety niektórymi ranią bliskich...
skoro sam sie pzryznał i chciał to naprawić...i widać, że mu wyszło...to o co chodzi?
rozumiem, że czujesz sie źle...ale czy jest to wina chłopaka...na pewno nie jako jedyna... :bezradny: wszyscy ładnie piszą o sammoakceptacji...i mają racje...tylko, że trzeba miec świadomosć, ze osób, które taki stan osiągneły jest naprawde niewiele...a każdy kto nad tym pracuje wykonuje kawał pracy...
pytanie co z tym uzależnieniem od partnera...to nie ejgo wina chyba? sama się kurczowo uczepiłaś myśli o samotnosci bez niego...
jak uda Ci sie nad tym popracować wtedy też bedziesz mogła realnie ocenić czy zależy Ci faktycznie na tym konkretnym mężczyźnie czy jest to tylko lek przed porzuceniem... :kwiatek:
a partnera poprosiłabym o pomoc...
czy on w ogóle wie o Twoich watpliowściach??
o twoim stanie...o tym, ze nie potrafisz zapomnieć?
moze wytłumacz mu, że dla Ciebie tnie akie proste..i ze potrzebujesz jego pomocy...
prawdą jest, zę skoro mu wybaczyłaś to nie powinnaś w koło wałkowac tego tematu...meżczyźni szybciej przechodzą do spraw rzeczywistych...co nie znaczy, ze o czymś nie pamiętaja...
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Re: Nie mogę zapomnieć o zdradzie mojego chłopaka.

Postprzez mariusz25 » 1 mar 2013, o 11:47

czasem mozna wybaczyc ale to juz nie jest to samo,bo mur sie zbudowal, prawda?
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Re: Nie mogę zapomnieć o zdradzie mojego chłopaka.

Postprzez Pati666 » 1 mar 2013, o 13:35

KATKA napisał(a):skoro chłopak od roku jes ok tylko wtedy powinęła mu sie noga to nie wiem czy trzeba go od razu skazywac na potępienie ;)
ludzie popełniają błedy...niestety niektórymi ranią bliskich...
skoro sam sie pzryznał i chciał to naprawić...i widać, że mu wyszło...to o co chodzi?
rozumiem, że czujesz sie źle...ale czy jest to wina chłopaka...na pewno nie jako jedyna... :bezradny: wszyscy ładnie piszą o sammoakceptacji...i mają racje...tylko, że trzeba miec świadomosć, ze osób, które taki stan osiągneły jest naprawde niewiele...a każdy kto nad tym pracuje wykonuje kawał pracy...
pytanie co z tym uzależnieniem od partnera...to nie ejgo wina chyba? sama się kurczowo uczepiłaś myśli o samotnosci bez niego...
jak uda Ci sie nad tym popracować wtedy też bedziesz mogła realnie ocenić czy zależy Ci faktycznie na tym konkretnym mężczyźnie czy jest to tylko lek przed porzuceniem... :kwiatek:
a partnera poprosiłabym o pomoc...
czy on w ogóle wie o Twoich watpliowściach??
o twoim stanie...o tym, ze nie potrafisz zapomnieć?
moze wytłumacz mu, że dla Ciebie tnie akie proste..i ze potrzebujesz jego pomocy...
prawdą jest, zę skoro mu wybaczyłaś to nie powinnaś w koło wałkowac tego tematu...meżczyźni szybciej przechodzą do spraw rzeczywistych...co nie znaczy, ze o czymś nie pamiętaja...




Droga Katka. Bardzo dziękuję za tak wyczerpującą odpowiedz. To bardzo budujące,że jednak nieznajomi ludzie o których w sumie nie wiem nic, pomagają mi, tak duchowo...Dużo myślałam o tym, co pisałaś. Mój chłopak doskonale wie o tym,że myślę o tym co było. Tylko jest na mnie o to zły,że ciągle wałkuje ten temat. W sumie może mu się nie dziwie, bo ile można słuchać w kółko o tym samym. On mi tlumaczy,że to co kiedyś się wydarzyło już mineło i ,że nie ma zamiaru o tym myśleć bo dla niego liczy się teraz , tu, liczy się związek ze mną. Mówi,że on nie myśli o niej,nie chce też abym ja mylała, gdyż wtedy nie zbudujemy od nowa naszego związku. Mam mu wierzyć??? Tłumaczy mi,że jeżeli by chciał być z tą z którą mnie zdradził, to o prostu by ze mną zerwał i starał się o nią. Może ja przesadzam? Ciągle o tym myślę,bo mam niską ocenę o sobie i czuję się gorsza od tamtej.A przecież to on mnie wybrał, jest ze mną...
Pati666
 
Posty: 35
Dołączył(a): 28 lut 2013, o 14:55

Re: Nie mogę zapomnieć o zdradzie mojego chłopaka.

Postprzez Pati666 » 1 mar 2013, o 13:37

mariusz25 napisał(a):czasem mozna wybaczyc ale to juz nie jest to samo,bo mur sie zbudowal, prawda?

Coś w tym jest. W sercu człowieka jest nadal skaza, która nie chce zejść. Może czas pozwoli ją wymazać?
Pati666
 
Posty: 35
Dołączył(a): 28 lut 2013, o 14:55

Re: Nie mogę zapomnieć o zdradzie mojego chłopaka.

Postprzez Pati666 » 1 mar 2013, o 13:49

[quote="biszkoptowa91"]Pati, grunt to sprobowac zaakceptowac i polubic sama siebie :) Mysle ze od pracy nad tym powinnas zaczac :)
a co do relacji z Twoim chlopakiem ktore opisujesz.. ja na Twoim miejscu nie brnelabym w to dalej.. pisze tak z perspektywy mojego dowiadczenia, przez kilka lat bylam z chlopakiem w toksycznej relacji, zakochana w nim po uszy, mimo ze czesto przez niego plakalam, to nie potrafilam przez tyle lat powiedziec DOŚĆ. obawialam sie tego samego co Ty, ze nikt oprocz niego mnie nie zechce, ze bede czula sie brzydka, nikomu niepotrzebna, niewyrazna, samotna, NICZYJA. i chyba to mnie przy nim trzymalo. myslalam ze to uzaleznienie to miłość, teraz z perspektywy czasu wcale nie jestem o tym przekonana. I uwazam, ze moja decyzja o zerwaniu byla jak do tej pory NAJLEPSZA decyzja w moim zyciu. Powiedzialam sobie, ze zasluguje na wiecej, ze jestem mloda, cale zycie przede mna i najpiekniejszych lat nie chce marnowac na kogos, kto mnie nie docenia, ze chce czegos wiecej i nie bede zadowalac sie polsrodkami. Od zerwania minelo kilka miesiecy, dzieki temu jakos tak bardziej uwierzylam w siebie, w to ze jesli chce to moge, zaczelam brac aktywny udzial w moim zyciu, brać byka za rogi, nie stac w miejscu. Jestem z tego strasznie dumna, narazie czuje sie dobrze i wiem ze kiedys przyjdzie taki czas ze poznam kogos kto bedzie wlasnie dla mnie, kto mnie doceni, bedzie szanowal, pokocha, ze bede szczesliwa z Tą osobą i sama bede mogla dawac szczescie :)
Dlatego Pati przemysl to wszystko dobrze, moze poczytaj w necie jakies artykuly, albo jesli chcesz to udaj sie do psychologa.. Daj sobie czas na ulozenie tego wszystkiego w glowie :)
i pamietaj ze masz swoja wartosc, ze zaslugujesz na 100% szczescie, skocz na gleboka wode, wez byka za rogi i dzialaj :)
powodzenia :kwiatek:[/quo

Bardzo podziwiam cię za odwagę:) Ja gdybym odeszła od mojego chłopaka, pewnie nie mogła bym dać sobie rady, bo go kocham...Na razie jest między nami dobrze, tylko po prostu muszę popracować nad sobą, nad tym by poczuć się wyjątkową, by zauwarzyć,że jestem fajną babką :) Tak bardzo chciałabym uwierzyć w swoje siły, poczuć się pewną, poczuć,że stać mnie na wiele. Myślę,że z czasem to wszystko przyjdzie. Na pewno. Jeżeli nie będzie wychodzić nam to po prostu zakończymy ten związek,nie będziemy się w nim dusić, bo to nie ma najmniejszego sensu. Na razie muszę,żyć dniem dzisiejszym. Będzie, co będzie. Jeżeli nie wyjdzie trudno. Wtedy będę się wam żaliła na tym portalu:) to dobrze wpływa na człowieka.
Pati666
 
Posty: 35
Dołączył(a): 28 lut 2013, o 14:55

Re: Nie mogę zapomnieć o zdradzie mojego chłopaka.

Postprzez mariusz25 » 1 mar 2013, o 14:22

ciezko Ci emocjonalnie sie uwodni,c ze cos powinnas, cos musisz itp?
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Re: Nie mogę zapomnieć o zdradzie mojego chłopaka.

Postprzez Pati666 » 1 mar 2013, o 14:49

Hm,myśle,że powinnam się zmienić, trochę inaczej myśleć o sobie. Muszę zacząć myśleć pozytywnie
Pati666
 
Posty: 35
Dołączył(a): 28 lut 2013, o 14:55

Re: Nie mogę zapomnieć o zdradzie mojego chłopaka.

Postprzez KATKA » 1 mar 2013, o 14:58

kurde ja też byłam zdradzana prze ileś lat zwiazku...ale tu nie widze zeby sytuacja czy chłopak byli jacyś toksyczni...
no bez przesady...w ani jednym zdaniu nie widze zadnej chorej czy niezdrowej relacji...jest kobieta, która troche za bardzo uzależniła się od zwiazku...i jest facet, który zbładziła...ale z tego co widze to ma tego swiadomość i jakoś nie stwarza chorych relacji wiec skąd to wyolbrzymianie??
Ludzie nauczcie się odróżniać niezdrowe zwiazki i facetów notorycznie zdaradzajacych i nie szanujacych partnerek od młodego kolesia, który tylko całował siez inna dziewczyną...ba sam przyznał, ze przez moment coś poczuł może...ale zy nie ma tak każdy z nas? dla mnie chore jest slepe zapatrzenie tylko w partnera i niewidzenie swiata poza nim...sama jestem na reszcie w zdrowym związku ...bardzo kocham ale nie jestem ślepa i czasem podobają mi sie też inni ludzie...czy toi znaczy, ze powinnam odejść i życ w jak ascetka?
Biszkoptowa...miałaś chorą relację...zdarza sie...ale nie wrzucajmy wszystkich do jednego wora...
moj były zdradzał mnie przez min 4 lata z 6 lat zwiazku... :bezradny: ale nie skazuję wszystkich samców na potępienie ;)

Pati o od Ciebie zalezy jakie bedzie Twoje życie...doskonale rozumiem Twojego facet, który chce o tym zapomniec...ale zaznaczam, ze zapomnienie wcale nie oznacza wymazania sytuacji i nie umniejsza on przez o zapewne swojej winy...prawda jest taka, ze przez najblizsze lata możesz sie tym zamęczac i dręczyc...albo zaakceptowac ten stan i spróbować stworzyc dobra relację...je sli nie wyjdzie i facet okaże sie zwykłym butem to trzeba bedzie go wyrzucić i zastąpić kims lepszym. Mozesz to też zrobic od razu..pytanie tylko czy tego chcesz....czy potrafisz moze sie wyić ponad ten zły uczynek, którego sie dopuscił...
Z doświadczenia powiem Ci też, ze często lepsze zwiazki są wtedy kiedy jedno z partnerów zbładzi na początku...bo później do końca dni wie co moze stracić i o to walczy...a czasem idealne paroletnie zwiazki zaczynają zmierzac w złym kierunku...
nie ma ideałow na świecie
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Re: Nie mogę zapomnieć o zdradzie mojego chłopaka.

Postprzez KATKA » 1 mar 2013, o 14:59

i podstawowa zasada :)
nic nie musisz :P
ale idzie wiosna i to fajny moment na wprowadzenie jakichś zmian...
myśle, ze jestesmy lepszymi ludzmi dla innych jak jestesmy lepsi dla siebie...a wartosciowy partner jest na wagę złota...i raczej mało kto bedzie chciał go oddac :P
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Re: Nie mogę zapomnieć o zdradzie mojego chłopaka.

Postprzez Pati666 » 1 mar 2013, o 15:19

Kochana, nawet nie wyobrażasz sobie jak mi pomagasz swoim pisaniem :)
Jeszcze wczoraj miałam całkiem inne myślenie a dzisiaj? Wiem, że mój chłopak chce abym nie myślała o tym wszystkim, chce zacząć od nowa więc ja przez to,że mu zaufałam na nowo,że mu wybaczyłam,że wróciłam do niego-muszę o wszystkim zapomnieć.
A jeżeli chodzi o wiosnę to faktycznie ma ona wpływ na nasze samopoczucie.Nadejdzie wiosna, nadejdę inna ja. Wierzę w to,że wszystko się zmieni na nowo :) Mam fajnego faceta i muszę się tym cieszyć,że to właśnie mnie wybrał. Postaram się myśleć pozytywnie, jakoś inaczej.
Nic nie wspominałam ale mamy zamiar się przeprowadzić do innego miasta, wynajmiemy malutkie mieszkanko, pójdziemy na studia, znajdziemy pracę. Dlatego, by nam się żyło lepiej muszę inaczej myśleć,muszę nie wyolbrzymiać, nie mogę już wałkować tego samego tematu.
Myślę,że to co się stało,że mój chłopak mnie zdradził, to mnie czegoś nauczyło,że nie zawsze jest tak kolorowo. Nie zawsze jest tak,że zakochujemy się w pewnej osobie i do końca życia jesteśmy z nią, bo to zdarza się nielicznym. Nauczyło mnie tego,że w życiu wszystko się może zdarzyć,że trzeba być na wszystko przygotowanym. Ludzie nie są może tacy źli ale często błądzą i równie dobrze to ja mogłam zabłądzić i zdradzić moją drugą połówkę. Wiem,że wtedy on by mi wybaczył, mam taką nadzieję...
Katka: Dziękuję :)
Pati666
 
Posty: 35
Dołączył(a): 28 lut 2013, o 14:55

Re: Nie mogę zapomnieć o zdradzie mojego chłopaka.

Postprzez KATKA » 1 mar 2013, o 15:40

zwiazek to cieżka praca do końca życia :P
ale żeby nie było tak strasznie...pracować musicie oboje...to nie tylko Twoj wysilek i twoje starania..jak sie bezie ociągał to zasługje na kopa...i niech ma tego świadomość.
ludzie w zwiażkach powinni o siebie na wzajem dbać ale powinni tez od siebie wymagać :kwiatek:

powiem Ci jeszcze o sobie ...ponad rok temu...kiedy mój zwiazek dopiero sie rozwiajał trafił sie moment kiedy zwatpiłam...mój facet mnie zranił...skrzywdził...poczułam sie beznadziejnie i straciłam wiare we wszystko....po raz kolejny...ale w 5 min sie ogarnął...nie doszło co prawda do zdrady tylko nadużycia mojego zaufania...ale u nas wszystko było wtedy jeszcze takie kruche...
ale dzięki temu "błedowi" wyznalismy sobie po raz pierwszy co tak naprawdę do siebie czujemy...powstały plany, które sa sukcesywnie realizowane...i wierz mi...nigdy nikomu tak nie ufałam jak temu facetowi...choć wiem, że w życiu różnie bywa bo swoje widziałam ;)
a pierwsze co pewnie powinnam zrobić wtedy to kopnać go w tyłek...
teraz mamy kupione mieszkanie...drugiego psa...wspólną firme...wyjazdy i życie...kupe planów wspólnych ale i samodzielnych ;)
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Re: Nie mogę zapomnieć o zdradzie mojego chłopaka.

Postprzez Pati666 » 1 mar 2013, o 15:57

Właśnie widzę,że jesteś z Poznania. My wlaśnie mamy zamiar tam się wyprowadzić. Moja mama tam mieszka, mojego chłopaka brat, także będziemy mieć na początku wsparcie od bliskich. Mam nadzieję,że wszystko się jakoś ułoży,że nikt z nas nie będzie zdradzał ani myślał o zdradzie :) Wydaje mi się,że jeżeli w związku jest dobrze, jeżeli oboje ludzie dogadują się, jest im ze sobą dobrze i mówią sobie o wszystkim to nawet nie myślimy o zdradzie. Myślisz podobnie? Czy może jest tak,że jeżeli napotkamy na swojej drodze kogoś, kto nas zauroczył, kto nam się bardzo podoba, to nic na to nie możemy poradzić? Może zdradzamy bo nie możemy nic na to poradzić,że ktoś fizycznie nas pociąga? Cholercia, przecież każdy ma swój rozum, to jak to jest z tą zdradą? Katka, powiedz mi :)
Pati666
 
Posty: 35
Dołączył(a): 28 lut 2013, o 14:55

Re: Nie mogę zapomnieć o zdradzie mojego chłopaka.

Postprzez KATKA » 1 mar 2013, o 17:55

zawsze sobie mówiłam, z ejak ktoś ma z kimś być to będzie...
wiesz zwiazek to nie tylko aj low ju
więc jak kogos spotkamy...to nasza decyzja co robimy dalej...ale chyba zwykle do takich wyborów nakłania nas raczej brak zadowoloenia i satysfakcji ze związku...obecnie np nie mam potrzeby oglądania sie za facetami albo myślenia co by było gdyby ;) wiec tak sobie mysle...z drugiej strony jak ktoś ma zdradzic to i tak zdradzi...chocbysmy nie wiem co robili.
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Re: Nie mogę zapomnieć o zdradzie mojego chłopaka.

Postprzez Pati666 » 1 mar 2013, o 18:24

Masz rację. Ja też nie mam najmniejszej potrzeby aby oglądać się za innymi facetami. Powiem nawet,że mam takiego przyjaciela, którego bardzo długo znam i naprawdę dobrze się z nim dogaduje ale nigdy by mi nie przyszło do głowy abym ja coś z nim...Jest tak bo w moim związku jest dobrze. Ojej jakie to wszystko jest trudne...
W tym roku kończę 20 lat i wydaję mi się,że tyle przeżyłam a przecież to dopiero sam początek problemów. Teraz będą jeszcze cięższe z którymi będę musiała sobie poradzić.
Pati666
 
Posty: 35
Dołączył(a): 28 lut 2013, o 14:55

Re: Nie mogę zapomnieć o zdradzie mojego chłopaka.

Postprzez Abssinth » 1 mar 2013, o 22:01

Nie zawsze jest tak,że zakochujemy się w pewnej osobie i do końca życia jesteśmy z nią, bo to zdarza się nielicznym.


aczkolwiek jest w dobrym tonie rozstac sie z pierwsza osoba, zanim zacznie sie krecic z druga.

taki kawal czytalam ostatnio:
"Facet budzi się ok. 13.00. na potwornym kacu. Patrzy, na stole stoi butelka schłodzonego piwa i list następującej treści:
"Kochanie, więcej piwa znajdziesz w lodówce. Wypoczywaj, jakbyś czegoś potrzebował to zadzwoń, zwolnię się z pracy i przyjadę. - Twoja kochająca żona".
Gościu pyta syna co się stało, czy wrócił wczoraj z kwiatami, pierścionkiem lub czymś w tym rodzaju, nic bowiem nie pamięta. Syn na to:
- Coś ty, przyszedłeś o piątej nad ranem kompletnie pijany, awanturowałeś się, a gdy matka ściągała ci spodnie powiedziałeś: "Spierdalaj ty stara kurwo, ja jestem żonaty". "

i tyle moge tylko na temat zdrad powiedziec...
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 361 gości