Mleko się wylało...

Problemy z partnerami.

Re: Mleko się wylało...

Postprzez 7tzu9l » 9 lis 2012, o 23:19

Za cicho wołałem..
raczej jestem osobą, która ustąpi i skuli ogon niż będzie chciała ostrej kłotni.. Wiec mówiłem, że brakuje mi 'nas', ale gdy pojawiały się pytania "czego dokładnie oczkeujesz" "co chciałbyś robić" itp. odpowiadałem, że nie wiem..

Rozmawialiśmy, ale nie szły za tym dalsze czyny.. Czytałem dzisiaj kogoś post o zdradzie i o naprawianiu.. było tam napisane dokładnie to co u mnie przed zdradą - rozmawialiśmy o tym co jest złe, ale nie szły za tym żadne czyny, a rozmawianie dla rozmowy nie rozwiązywało problemów..
7tzu9l
 
Posty: 70
Dołączył(a): 6 lut 2010, o 23:40

Re: Mleko się wylało...

Postprzez ewka » 9 lis 2012, o 23:22

No to już wiesz na przyszłość - samo gadanie nie załatwia sprawy.

A jakie "nas" miałeś z tą drugą panią?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: Mleko się wylało...

Postprzez 7tzu9l » 9 lis 2012, o 23:39

Nie potrafię chyba na to odpowiedzieć.. Bo faktycznie przez pierwsze 3-4 miesiące było dobrze.. dużo rozmów, ciepła, seksu.. Ale później chciałem już tylko to skonczyć i nie potrafiłem. Nie potrafiłem, bo tak pewnie było mi łatwiej, wygodniej.. może pewniej.. I teraz, nie w ciągu ostatnich dwóch dni, tylko w ciągu ostatnich dwóch miesiecy, stwierdzilem, że jesteśmy zupelnie innymi osobami, które fascynowały na początku.. że już nie ma rozmów, są kłotnie i pretensje..
7tzu9l
 
Posty: 70
Dołączył(a): 6 lut 2010, o 23:40

Re: Mleko się wylało...

Postprzez ewka » 10 lis 2012, o 00:00

raczej jestem osobą, która ustąpi i skuli ogon niż będzie chciała ostrej kłotni..

To odnośnie partnerki.
Ale później chciałem już tylko to skonczyć i nie potrafiłem.

To odnośnie kochanki.

SPÓJRZ!!! proszę na te zdania, jakie napisałeś odnośnie dwóch różnych kobiet. I WYCIĄGNIJ coś z tego.


I teraz, nie w ciągu ostatnich dwóch dni, tylko w ciągu ostatnich dwóch miesiecy, stwierdzilem, że jesteśmy zupelnie innymi osobami, które fascynowały na początku.. że już nie ma rozmów, są kłotnie i pretensje..

Moim zdaniem... podsumowanie WIĘKSZOŚCI zdrad. Puenta. Niestety... albo STETY:)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: Mleko się wylało...

Postprzez 7tzu9l » 10 lis 2012, o 00:07

Szczerze - nie za bardzo wiem o jakie wnioski Ci chodzi.. O to, że nie jestem asertywny?



I teraz, nie w ciągu ostatnich dwóch dni, tylko w ciągu ostatnich dwóch miesiecy, stwierdzilem, że jesteśmy zupelnie innymi osobami, które fascynowały na początku.. że już nie ma rozmów, są kłotnie i pretensje..

Moim zdaniem... podsumowanie WIĘKSZOŚCI zdrad. Puenta. Niestety... albo STETY:)


Mój tekst dotyczył kochanki - to z nią przez ostatnie pół roku były ciągłe kłotnie..
7tzu9l
 
Posty: 70
Dołączył(a): 6 lut 2010, o 23:40

Re: Mleko się wylało...

Postprzez ewka » 10 lis 2012, o 00:44

7tzu9l napisał(a):Szczerze - nie za bardzo wiem o jakie wnioski Ci chodzi.. O to, że nie jestem asertywny?

Tak. Nie jesteś. Układasz się do sytuacji na daną chwilę. Jesteś albo nieasertywny albo wygodny.

I teraz, nie w ciągu ostatnich dwóch dni, tylko w ciągu ostatnich dwóch miesiecy, stwierdzilem, że jesteśmy zupelnie innymi osobami, które fascynowały na początku.. że już nie ma rozmów, są kłotnie i pretensje..

Moim zdaniem... podsumowanie WIĘKSZOŚCI zdrad. Puenta. Niestety... albo STETY:)

Mój tekst dotyczył kochanki - to z nią przez ostatnie pół roku były ciągłe kłotnie..

No zgadza się, dobrze przeczytałam.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: Mleko się wylało...

Postprzez 346 » 10 lis 2012, o 01:09

Ty jesteś mężczyzną? :shock:
Nie miałeś odwagi rozmawiać o problemach, przysłowiowych (i nie tylko) "jaj" starczyło ci tylko na załatwienie sobie kochanki, ale już zabrakło ich, by przyznać się partnerce do wszystkiego (gdyby nie ta życzliwa osoba, nadal nie wiedziałaby, na kogo traci czas...)

No i dobrze, że się to skończyło, skoro, jak mówisz, oddaliliście się, i ogólnie szukałeś wrażeń poza związkiem- to teraz możesz szukać "NA LEGALU", heh.

Wystarczy kilka drobnych usterek, a facet zamiast spróbować coś z tym robić, wybiera najłatwiejsze wyjście. Niedobrze mi, kiedy czytam takie tematy, kazdy z was chce zostać potraktowany "indywidualnie i ze zrozumieniem", a wszyscy wpasowujecie się w banalny schemat.
Cześć :)
346
 
Posty: 31
Dołączył(a): 5 paź 2012, o 18:23

Re: Mleko się wylało...

Postprzez ewka » 10 lis 2012, o 01:11

346 napisał(a):Wystarczy kilka drobnych usterek, a facet zamiast spróbować coś z tym robić, wybiera najłatwiejsze wyjście.

To nie jest jakaś iście męska domena li tylko.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: Mleko się wylało...

Postprzez biscuit » 10 lis 2012, o 01:36

ewka napisał(a): Ja bardziej w kontekście wypowiedzi Bis... bo fundamentem życia jest dla niej seks, jak mi się udaje wyczytać z postów.

sex
drugs
and
rock'n'roll
:gites:
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Mleko się wylało...

Postprzez 346 » 10 lis 2012, o 02:00

To nie jest jakaś iście męska domena li tylko.

Ale autor jest facetem, więc zrobiłam wersję dedykowaną mężczyźnie :P
346
 
Posty: 31
Dołączył(a): 5 paź 2012, o 18:23

Re: Mleko się wylało...

Postprzez 7tzu9l » 10 lis 2012, o 07:16

ewka napisał(a):
7tzu9l napisał(a):STak. Nie jesteś. Układasz się do sytuacji na daną chwilę. Jesteś albo nieasertywny albo wygodny.[/color]


Nie rozpatrywałem tego w kontekście mojej wygody, ale masz rację.. chyba wygodniej było zyć w kłamstwie..

346 napisał(a):No i dobrze, że się to skończyło, skoro, jak mówisz, oddaliliście się, i ogólnie szukałeś wrażeń poza związkiem- to teraz możesz szukać "NA LEGALU", heh.


Tak, 'kilka' usterek.. Nie wiem, pewnie to minie, ale na chwile obecną nie interesuje mnie żadna inna kobieta.


346 napisał(a):kazdy z was chce zostać potraktowany "indywidualnie i ze zrozumieniem", a wszyscy wpasowujecie się w banalny schemat.

Indywidualnie pewnie tak, ze zrozumieniem nie. Każdy chyba tak ma, że uważa że to właśnie jego problem jest niepowtarzalny i wymaga oddzielnej dyskusji.. Zrozumienie? Może masz racje i gdzieś w środku szukam rozgrzeszenia, ale napisałem bo chciałem wiedzieć co dalej.. I nie żałuję, że napisałem, bo wyszły rzeczy, które teraz robię dobrze, ale i te które teraz robię źle.

I masz rację, że jestem jak każdy facet.. Wiesz, wczoraj podczas rozmowy z Partneką jak wychodziła, powiedziałem jej, żeby spóbowała być szczęśliwa, nawet beze mnie i że nie każdy facet to drań. Odpowiedziała: "widocznie każdy facet to drań, skoro nawet mój B" Bo ja też myślałem, że nie jestem jak każdy.. Jednak jestem.
7tzu9l
 
Posty: 70
Dołączył(a): 6 lut 2010, o 23:40

Re: Mleko się wylało...

Postprzez biscuit » 10 lis 2012, o 10:45

biscuit napisał(a): zdradzałeś, bo miałeś niezaspokojone jakieś potrzeby
jakiś głód
w kwestii którego nie najadałeś się swoją partnerką

kolego, napisałam JAKIEŚ POTRZEBY
zawężenie ich do seksualnych
to już Wasza nadinterpretacja
to raz

a dwa
że etykietując się DRANIEM
podsumowując swój roczny romans tego typu oceną
zwyczajnie marnujesz to doświadczenie
nie zbliżasz się bowiem do wglądu w samego siebie
w swoje potrzeby
które podświadomie domagały się spełnienia
tylko ucinasz jaja całemu temu procesowi
który ma okazję przedostać się teraz do Twojej świadomości
i być dla Ciebie rozwojowy
w sensie dojrzewania Twojej osobowości, tożsamości
jako mężczyzny

ba
łatwiej jest skwitować "jestem po prostu zwykłym draniem"
niż zgłębić drogę procesu, który trwał cały rok
to długi okres czasu
nie przeleciałeś laski po pijaku w disco ledwo przytomny
nie marnuj przynajmniej tej rozwojowej trampoliny
skoro jak piszesz
mleko i tak już się rozlało...
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Mleko się wylało...

Postprzez mahika » 10 lis 2012, o 16:59

Weź ty daj wreszcie spokój tej kobiecie, niech ułoży sobie życie z kimś na kogo zasługuje,
pamietam twoje poprzednie wpisy, nic sie nie zmieniło...
przykro.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Mleko się wylało...

Postprzez KATKA » 10 lis 2012, o 18:20

Mahika ma racje....
ja tylko przytocze Twoją pierwsza wypowiedz tu:
"Jestem 24 letnim mężczyzną, dość dojrzałym emocjonalnie – przynajmniej tak mi się wydaje"

tak Ci sie wydawało i nadal wydaje tylko... :bezradny:
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Re: Mleko się wylało...

Postprzez 7tzu9l » 11 lis 2012, o 22:13

biscuit

Masz zdecydowaną rację w dwóch kwestiach - potrzeb i trampoliny..

Przez weekend miałem okazcje trcohe czasu spędzić w podróży i jeszcze przed Twoim postem, pół drogi zastanawiałem się 'dlaczego zdradzilem'. I, oczywiscie dla was będę zdrajcą i tyle, ale podziele się swoimi przemysleniami. Otóż doszedłem do kilku wniosków:
1. Chyba najważniejszy - zacząłem mówić o swoich problemach (związanych z praca, rodziną, itp) nieodpowiedniej osobie - nie tej, która kochała, tylko jakiejś nowopoznanej (wtedy) osobie.
2. Kumulowałem w sobie to wszystko co mi się nei podoba w partnerce, zarówno pod względem zachowania jak i wyglądu.
3. Kłamstwo stało sie wygodniejsze - wolałem kłamać niż otwarcie powiedzieć prawdę.
4. Chyba też troszkę zostałem zmanipulowany przez kochankę.


A druga część weekendowej podróży upłynęłam pod znakiem, co zrobić żeby w przyszłości nie popełnić tego samego błędu. Nie wiem czy zdecyduje się na wizyte u przychologa, ale wlasnie zamówiłem sobie książki, które gdzies tam są polecane.. Nie do końca wiem, jak do tematu podejść, stąd też moje wizytu tutaj.


mahika
Tak, przykro.. Ale pozwól, niech to ona zdecyduje czy mam odejśc czy chce walczyć.
To co napisałem wcześniej obowiązuje - jeden sms dziennie. Nie będzie chciała.. Nie będzie potrafiła wybaczyć.. Nie zaufa.. Trudno, zmarnujemy X czasu, ale nie umiem się poddać. Wiem jakie są statystyki i jak będzie to wyglądać.. Ale wiesz co? Pomimo ogromnego bolu, ja wiem że ona mnie kocha


KATKA
Szczerze? Wtedy byłem kimś innym. I tak jak teraz nie napisałbym, że wydaje mi się być dojrzałym mężczyzną, tak wtedy byłem nim. Nie wiem co się zmieniło, co poszło nie tak, ale teraz już nie jestem dojrzałym mężczyzną. Ale, przynajmniej dla mnie, nie oznacza to, że już nigdy nie będę dojrzałym mężczyzną. I to co napisała biscuit jest ważne, nic już nie zmienię, wiec chociaż niech w przyszłości niech inne oosby nie cierpią przeze mnie..


Dziękuję Wam za posty.
7tzu9l
 
Posty: 70
Dołączył(a): 6 lut 2010, o 23:40

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 322 gości

cron