Cholera - probowałem, mówiłem jej o tym, mówiłem że jej działanai przypominają mi..... i tu sie probelm zaczyna:" aaa to jeszcze pamietasz? a czemu?" - nie chce tego podnosic za bardzo - to chyba mój probelm!?? nie ja sam powinienem sie z tym uporac?
mowiles, ze jej dzialania przypominaja Ci - kogos, z kim byles wczesniej?
Jesli tak, to postaraj sie wczuc emocjonalnie w jej sytuacje - jak Ty bys sie czul, gdyby Twoja partnerka mowila Ci, ze to, to i tamto przypomina jej jej bylego faceta?
dla mnie osobiscie to jest bardzo nieprzyjemne, slyszec cos takiego...jestes z kims, nie porownujesz z kims z przeszlosci. to jest bardzo niekulturalne, od razu poddaje mysl - a co jeszcze porownujesz?
...i zastanow sie tez z innej strony - czy naprawde jej dzialania sa dokladnie takie same, czy tez po prostu patrzysz na swoja partnerke przez pryzmat bylego zwiazku i wyszukujesz podobienstwa?
kurs asertywnosci polecam. Jesli tylko nauczysz sie oprozumiewac w sposob asertywny, Twoja partnerka bedzie sie musiala dostosowac...albo Ty wtedy sam zauwazysz, ze potrzeba Ci w zyciu czegos innego.
poza tym - podpisuje sie pod Ludolfina - tu jest jakis wiekszy konflikt.
PS - dalej podtrzymuje moje zdanie, ze krzyk to oznaka bezsilnosci. Agresja jest oznaka slabosci,a nie sily.