Abssinth napisał(a):hmm
...w czym w sumie ma poniekad racje , bo juz jak widac niektorzy zalozyli, ze majac takie zdanie Kasiorek ma cos z glowa zle i jest na drodze do 'wypelnienia' tematu x sama...
Abssinth napisał(a):hmm
Kasiorek sie az BOI wypowiedzec swoje zdanie
Abssinth napisał(a):
...w czym w sumie ma poniekad racje , bo juz jak widac niektorzy zalozyli, ze majac takie zdanie Kasiorek ma cos z glowa zle
kasiorek43 napisał(a):Mój Ł mówi, że w tym momencie nie ma o czym mówić, że taka osoba już dla niego nie istnieje i żadne przeżyte chwile nie mają już znaczenia...
Dla niego wszystko jest takie proste... nic takie nie jest...
kasiorek43 napisał(a):
Może mnie skrytykujecie, ale tak sądzę, że jak się kogoś kocha i jest to zdrowy związek, to dlaczego z góry skreślać wszystkie piękne chwile, które się z tą osobą przeżyło?
KATKA napisał(a):Poza tym uderzyło mnie jedne określenie...ze można wybaczyć jak związek jest dobry i jest dobra relacja....szczerze? gdyby taki był to po kiego grzyba zdrada?
Sanna napisał(a):Abssinth napisał(a):hmm
Kasiorek sie az BOI wypowiedzec swoje zdanie
A boi się go wypowiedzieć, żeby ją facet nie zostawił.
sikorka napisał(a):tylko ze jak dla mnie strach i obawy leza po stronie kasiorka, wiec to ona ma z tym (mowiac nieladnie) problem. czy facet moze cos zrobic w tej sytuacji? pewnie moze - np. powiedziec, ze dobrze, dobrze, Ty widzisz te kwestie inaczej, ale co to zmienia, przeciez i tak mnie nie zdradzisz ani nie pojdziesz sie prostytuowac, jestem o to spokojny bo wiem, ze masz swoje zasady i ich sie bedziesz trzymac.
A mi się podoba, kiedy ludzie mają zasady, wierzą w nie i są im wierni.
_________________
sikorka napisał(a):mysle, ze nie ma nic zlego w tym ze Twoj partner ma takie zdanie na temat zdrady czy sponsoringu. ba! to nawet dobrze ze Ci to zdanie wylozyl jak kawe na lawe. on w moim odczuciu po prostu chce miec normalny, zdrowy, szczesliwy zwiazek w ktorym nie bedzie potrzeby sobie niczego wybaczac, i ja go rozumiem.
Filemon napisał(a):tak sobie pozwolę jednoznacznie i bez niedomówień to ująć... bo wkurza mnie coś, co w moim odczuciu jest stawianiem spraw na głowie... morderstwo i bandyckie złodziejstwo też może potrafi ktoś zrelatywizować?!
caterpillar napisał(a):serio ewka ?? a mnie sie wydawalo ,ze Ty bardziej w strone wybaczania i zrozumienia
sikorka napisał(a):mysle, ze nie ma nic zlego w tym ze Twoj partner ma takie zdanie na temat zdrady czy sponsoringu. ba! to nawet dobrze ze Ci to zdanie wylozyl jak kawe na lawe. on w moim odczuciu po prostu chce miec normalny, zdrowy, szczesliwy zwiazek w ktorym nie bedzie potrzeby sobie niczego wybaczac, i ja go rozumiem.
Filemon napisał(a):a ja myślę, że coś jednak nie gra...
facet, który się zarzeka z góry, że w razie zdrady, to Ty już dla mnie nie istniejesz, jakby niczego wcześniej między nami nie było, to dla mnie facet, który przejawia swoistą zimną, bezwzględną postawę i właściwie do pewnego stopnia traktuje drugą osobę instrumentalnie... (a może to Jego męska duma na przykład ważniejsza niż to, że partnerka zrobiła poważny błąd, ale chciałaby go jednak naprawić, bo bardzo, bardzo żałuje i zrozumiała jak fatalną rzecz zrobiła...)
Filemon napisał(a):nie ma dobrego ludzkiego związku, w którym nie ma nic do wybaczania...
Filemon napisał(a):zresztą właśnie wzajemne wybaczanie i zrozumienie dla niedoskonałości, według mnie stanowi istotną część prawdziwej więzi i miłości między ludźmi...
według mnie tam gdzie jest miłość tam nie ma zdrady...
Tak też sądzę, ale są mniejsze i większe krzywdy...
Zbieram się do pracy, resztę napiszę wieczorem...
A ja nie widzę sprzeczności. Jeśli jest - to w czym?
Powrót do Problemy w związkach
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 151 gości