Moja siostra i ja;)

[bunia]

Eug....czy to znaczy,ze wskazujesz droge niewlasciwa?....a jaka jest wlasciwa?

Forum jest trudna forma pomocy dlatego sa to tylko propozycje i refleksje do przemyslenia a nie gotowe recepty.

Tak na prawde nie zastanawialam sie nad tym co piszesz bo nie dotyczy to mnie jako,ze jestem osoba ktora odnalazla cisze i spokoj w zyciu,nie mam konfliktow wewnetrznych i po wielu tarapatach zamknelam pewne etapy zycia chodz w dalszym ciagu pamietam ich gorzki smak.
Teoria i wiedza jest pomocna aby bardziej,lepiej zrozumiec pewne mechanizmy ale w moim przekonaniu odnajdywanie siebie poprzez "nieszczescia" innych nie jest specjalnie szczesliwe,daje poczucie wspolnoty - nie jestesmy sami ale "pokarm" staje sie ciezkostrawny i moze prowadzic do zaburzen,czyli przyniesc odwrotny efekt od oczekiwanego.....tak ja to widze.
Pozdrawiam

[Eug33]

Wiesz, Buniu

Ewka próbowała przynajmniej odpowiedzieć na moje pytanie. Ty zajęła¶ się moj± osob±.

Wydaje mi się, że jednym z zadań forum jest wymiana do¶wiadczeń. A Ty robić tego wyraĽnie nie chcesz.

[bunia]

Przykro mi,ze tak to odebralas....napisalam swoj komentarz i odnoislam sie rowniez do mojej osoby.....moze czegos nie zrozumialam?

Wlasne doswiadczenia i ich interpretacja jest sprawa wyboru i nie zawsze konieczne do dyskusji....ja nie mam sama takiej potrzeby.

[Eug33]

No to dlaczego piszesz na tym forum, Buniu?

[bunia]

Podobnie jak inni.....sluze swoja obecnoscia i wlasnym spojrzeniem na zycie.

Lubie ludzi i jestem humanistka.

[ewka]

---------- 10:36 19.07.2007 ----------

Zastanawiam się nad pewn± pułapk±. Może być bowiem tak, że pomagaj±c innym tak naprawdę szukamy pomocy dla siebie.

Ja nie widzę w tym pułapki... bo je¶li jest, to jaka niby? Je¶li sobie w tym wszystkim jako¶ pomagamy również, to Ľle? My¶lę, że wręcz przeciwnie.

To stwierdzony fakt, że często studiowanie psychologii wybieraj± osoby, które chc± rozwi±zać własne problemy. Czę¶ć z nich to póĽniejsi psychoterapeuci.

To ma co¶ do rzeczy w tym omawianym tutaj przypadku?
Czy wierzysz Eug w to, że istniej± ludzie bez "własnych problemów"? Ja nie wierzę... każdy ma jakie¶ i cały piku¶ polega tylko na tym, aby je rozwi±zywać lub nauczyć się z nimi żyć.

Moim zdaniem fiasko psychoterapii w wielu przypadkach polega na tym, że wsparcia udzielaj± osoby, które wci±ż nie odnalazły siebie. Naszpikowani teori±, nie potrafi±cy wykorzystać jej w praktyce.

Mam wrażenie, że mylisz tutaj, w tym miejscu wła¶nie, psychoterapię (prowadzon± przez - daj Boże - odpowiednio wykształconych ludzi)... z najzwyczajniejszym, ludzkim wsparciem i dzieleniem się swoimi do¶wiadczeniami, wirtualnym u¶ciskiem i daniem komu¶ kawałka siebie poprzez zrozumienie i współczucie.

Staram się więc nie radzić, a pisać o swoich do¶wiadczeniach. Nie zawsze mi się to udaje. Nie odnalazłam jeszcze siebie, st±d wci±ż tkwi we mnie duża doza egoizmu.

Ja też staram się nie radzić i jak ognia unikam "powinna¶" czy "musisz"... wszystko jest TYLKO prezentowaniem swojej wizji i czucia sprawy - reszta zawsze wyborem zainteresowanego i my¶lę, że wszyscy doskonale sobie z tego zdaj± sprawę.

Gdy kto¶ jest na rozdrożu i pyta o drogę, najgorsz± pomoc okazuje ten, kto nie wiedz±c i chc±c wykazać swoj± wyższo¶c przed pytaj±cym, wskazuje drogę niewła¶ciw±.

O rety! Co Ty piszesz, Eug? Naprawdę tak uważasz? Dlaczego?

Czyż nie mam racji?

Absolutnie nie masz!!!

---------- 00:25 20.07.2007 ----------

Bardzo mnie zafrapowała¶ swoj± ostatni± wypowiedzi±, Eug. Mam nadzieję, że zechcesz tutaj zajrzeć. I może odpowiedzieć?

Pozdrawiam