pytanie do mam i nie tylko ...

Problemy z partnerami.

Postprzez Honest » 22 lut 2010, o 14:06

Tak, moga skrzywdzić. Najbardziej utwkił mi przypadek chłopcka 15 - letniego z Adhd i z zaburzeniami zachowania, ucznia mojej znajomej. Miałam okazję przebywać z nim na dłuższym wyjeździe, jednak nie byłam jego opiekunem. Goniłam go po lesie, po czym szarpałam się na ulicy, gdyż chciał rzucić się pod samochód, bił inne dzieci, na własną matke rzucał się z krzesłem, dziewczynkę na wózku inwalidzkim chciał zarzucić ze schodów. Dodam, że matka miała znakomite metody wychowawcze, była konsekwentna, nie pobłażała. Co on zrobi za 5 lat, 15 - nie wiem. Ale w tym wszystkim był strasznie nieszczęsliwy.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez pozytywnieinna » 22 lut 2010, o 14:28

problem w tym ze pierwszy psychiatra stwierdzil, ze ma objawy adhd i zaczal go leczyc w tym kierunku, nie bylo poprawy przez pol roku, poproszono o opinie innych psychiatrow, ktorzy nie stwierdzili choroby, a zaburzenia osobowosci, spowodowane bledami rodzicow, leki odstawiono i tak sie toczy bez sensu od 2 lat, a maly dorosleje i staje sie niebezpieczny dla otoczenia ...
moje dziecko jest tez niewinne i ma prawo do bezpieczenstwa i do ochrony z mojej strony ...
kiedys to BIEDNE DZIECKo stanie sie dorosle i swoja agresje bedzie przelewac w inny sposob, bo czegos mu odmowiono...
ja nie obwiniam go, ja chce go odizolowa od mojego dziecka, bo boje sie, ze stanie sie tragedia... ja tych bledow nie popelnilam i nie chce za nie placic ...
ciekawe jakbys zareagowala, gdyby twoje dziecko bylo bite przez inne w szkole, czy przedszkolu? a rozmowy z rodzicami nic nie daja? tez bys powiedziala a niech bije, bo to biedne dziecko?
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Postprzez Szafirowa » 22 lut 2010, o 14:30

Pozytywna ... odpowiedz mi proszę szczerze ...:
Jak zamierzasz go izolować od swojej córki, skoro i maleństwo i ten chłopiec mają wspólnego ojca ???
O jakiej izolacji przepraszam jest tu mowa ??
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Postprzez Honest » 22 lut 2010, o 14:57

Ale pozytywnie inna, w jakim momencie wyraziłam akceptację dla jego zachowań??? Poza tym etiologia zaburzeń zachowania jest nieco bardziej złożona aniżeli błędy wychowawcze.
Ja uważam, że nie nalezy absolutnie akceptowac takich zachowań, aczkolwiek dziecko akceptowac należy. I nie wmawiaj mi proszę że przyzwalam na bicie i krzywdzenie innych. Twoje dziecko ma prawo do bezpieczeństwa, tego nikt nie neguje.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez Justa » 22 lut 2010, o 21:16

Pozytywna, w ostatniej wypowiedzi dokładnie ujęłaś sedno - nie chodzi o obwinianie małego chłopca za to, jak się zachowuje (powiedzmy za błędy wychowawcze rodziców), chodzi tylko tylko o ochronę TWOJEGO dziecka, bo to jest teraz dla Ciebie priorytet.
Ja się z tym zgadzam całkowicie.
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Postprzez ewka » 22 lut 2010, o 23:03

Jak kula śniegowa... nikt mu nie zaufa, nikt go nie kocha, nikt nie przytuli - to znalazł chłopak sposób na życie. Wydawałoby się, że pozwolenie na wzięcie małej może spowodować w nim coś dobrego - to, że ktoś mu ufa... rozumiem jednak lęk.

Napisałaś, że "chce wziąć na ręce". Sądzisz, że ma zaplanowane wytarganie jej za włoski czy ciągnięcie za uszka? I tylko po to i dlatego chce małą potrzymać?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Sansevieria » 22 lut 2010, o 23:18

A jeśli istnieje taka możliwość, ze własnie po to chce małą wziąć na ręce to co, sprawdzać na żywym organiźmie jakie są intencje chorego chłopca? Ja strasznie bardzo współczuję temu chłopcu, ale nie zapominajmy, że mowa o dwojgu dzieciach. I mnie się koncepcja oddzielenia dzieci póki chłopiec nie zacznie wykazywać jakichś zmian ku zdrowiu wcale nie wydaje się pozbawiona sensu.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez ewka » 22 lut 2010, o 23:35

Przecież będą obok... cóż może jej zrobić?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Honest » 22 lut 2010, o 23:39

Gdyby naprawdę chciał coś zrobić małej, nikt by go nie upilnował...
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez Justa » 22 lut 2010, o 23:40

ewka - no cóż, już ją ciągał za włosy...

Zgadzam się z Sans - dawać chłopcu szansę - jak najbardziej - ale póki co nie kosztem drugiego, całkowicie bezbronnego dziecka, niemowlaka. Jest wiele innych obszarów, w których jest duże pole do popisu. Do rzeczy większych dochodzi się stopniowo - spełniając najpierw warunki mniejsze. Myślę, że jest to również składnik wychowania - pokazywać, że pewne etapy przechodzi się stopniowo, a nie tak, że lekceważąc inne zakazy/nakazy dostaje się na żądanie żywe dziecko. Trzeba najpierw zadać sobie pewien trud i pokazać, że się to dziecko będzie szanować.
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Postprzez Sansevieria » 23 lut 2010, o 00:18

ewka napisał(a):Przecież będą obok... cóż może jej zrobić?

Ile czasu zajmie chłopcu uszczypnięcie trzymanego niemowlecia? Chłopiec wie, co zamierza zrobić. Ale tylko on. I naprawdę jeśli ma za sobą pobicie nauczyciela to stanowi realne zagrożenie.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez raziel » 23 lut 2010, o 00:25

Wiecie co? Czy jest realne zagrożenie dla dziecka czy nie to nie wiem. Czy chłopak może zrobić krzywdę bobasowi też nie wiem. Pewnie się nie dowiemy.
Mam natomiast inną obserwację. Ten lęk jest przez coś wzmacniany. Ta obawa przed atakiem na dziecko nie jest irracjonalna ale jest odrobinę wyolbrzymiona. Wyolbrzymiona przez twoje obawy, fantazje, że coś się temu dziecku stanie.

To jak opisujesz malucha, to tak jakbyś opisywała aniołka. A przecież ten maluch spać nie daje, jeść chce, najpierw trzeba go było nosić, potem urodzić a teraz się nim zajmować i nawet z mężem się przespać nie można, seksu brak.

Moje pytanie więc jest następujące. Gdzie te negatywne uczucia do dzieciaka się podziały? Bo twoje nastawienie do niego jest jednoznacznie pozytywne a przecież nie dostarcza ci tylko radości ale i zmartwień. Więc gdzie się podziały te zmartwienia, wkurw i irytacja? Co się stało z drugą stroną medalu? Bo moim zdaniem to sobie jej nie uświadamiasz i znalazłaś wygodne miejsce na ulokowanie tych negatywnych uczuć.

Tym bardziej, że twoje dziecko jest na takim etapie z tego co rozumiem, że posługuje się takimi mechanizmami jak inkorporacja i projekcja a ty będąc z nim w symbiotycznej więzi też takich mechanizmów używasz automatycznie :)

Czyli zbierając to razem. Twoje negatywne uczucia związane z obowiązkami jakie nakłada na ciebie macierzyństwo umieściłaś w swoim drugim starszym dziecku. Tym bardziej, że nie tyle w prosty sposób je wyprojektowałaś ale wzmocniłaś raczej racjonalną obawę do lekko irracjonalnego lęku.

Te komentarze powyżej można byłoby traktować jako odbicie tego co się dzieje w twojej głowie. Racjonalność spiera się z irracjonalnością. Musisz znaleźć równowagę.
raziel
 
Posty: 145
Dołączył(a): 8 paź 2009, o 11:12
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez ewka » 23 lut 2010, o 00:49

Ile czasu zajmie chłopcu uszczypnięcie trzymanego niemowlecia?

Uszczypnie... no faktycznie katastrofa! Sorki, ale wiecie może jak się wychowują dzieci w wieku rok po roku? Lub nawet gdy jest między nimi ze 3 lata różnicy? Chyba nie wiecie... biją się, szarpią, ciągną za włosy, drapią i gryzą. Rodzone rodzeństwo.

Chłopiec wie, co zamierza zrobić.

Atam, Wy wiecie lepiej;))

Jeśli będziesz Pozytywna zaraz obok (a przecież będziesz)... to co może się stać rzeczywiście niebezpiecznego? Moim zdaniem - przesadzacie.

Dobranoc;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Bianka » 23 lut 2010, o 01:26

A ja uwazam ze chlopiec ktory podpalil nauczyciela :shock: a psycholog stwierdzil u niego jakies sklonnosci psychopatyczne czy brak uczuc wyzszych(nie wiem dokladnie), bo nie chodzi chyba o sama nadpobudliwosc czy ADHD jest realnym zagrozeniem, jesli smieje sie z czyjejs krzywdy, ciagnie ja przy okazji za wlosy, do tego chce ja wziac na rece bo zawsze dostaje co chce a tego akurat dostac nie moze- moze powinien wykazac sie jakas dobra wolą a nie na tupnięcie nogą dostac bezbronne niemowle bo tak CHCE! Pozytywna nie jest jego matką i nie musi a nawet bym powiedziala w tej chwili nie powinna sie na to zgadzac, niech ojciec zacznie go wychowywac a chlopak starac sie to moze wtedy...dlaczego mialaby go obdarzyc zaufaniem? i narazac dziecko, kiedy on zadnej dobrej woli nie wykazuje a jego postawa to "chce wiec mam miec"
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez Szafirowa » 23 lut 2010, o 08:54

Pozytywna nie jest i owszem matką chłopca, ale jest partnerką jego ojca, mają dziecko i dzielą życie ze sobą.

A moim zdaniem pod postacią tych słów kryje się współodpowiedzialność za życie wraz ze wszystkimi aspektami tego życia, a nie tylko za wspólne dziecko.

Jak w takiej sytuacji może być mowa o tym, żeby każde z nich postrzegać jako osobę całkowicie odzieloną od pozostałych ?
Niech Pozytywna zajmie się córką, a partner swoim synem, a każdemu z osobna nic do tego ? Przecież to jakaś bzdura.
Jak jesteś chłopie fajny i bezproblemowy, to ja ciebie i z tobą chcę, a jak masz już jakieś kłopoty, chore dziecko, które nie jest moim ... to trzymaj te problemy z daleka ode mnie ??

Pewnie, że chłopiec może małą uszczypnąć, pociągnąć za włosy czy ścisnąć zbyt mocno. Skończy się na chwilowym płaczu małej, bo przecież nie zapamięta ona tego zdarzenia.
I będzie to cenny sygnał dla Pozytywnej na przyszłość, będzie wiedziała, że w przyszłości nie będzie mogła dać chłopcu małej na ręce.

Ale równie dobrze może nie wydarzyć się nic złego, a być może dzięki temu gestowi chłopiec również coś zrozumie, coś zyska ?

Uważam, że takie demonizowanie chłopca jest niepotrzebne.
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 56 gości