nie czuć nic.

Problemy z partnerami.

Postprzez sikorkaa » 20 cze 2009, o 16:40

a moze Ty chcesz po prostu za szybko ? nie dajesz sobie czasu na zal, bol i lzy .... to jest potrzebne. czego warte byloby Twoje uczucie gdybys teraz nie przezywala?
sikorkaa
 

Postprzez April » 20 cze 2009, o 16:45

nie chce wcale. nie chce pamietac i nie pamietam. jeszcze 1.5 tyg i wyjezdzam do siostry odpoczac...nie mogę sie doczekac tego czasu. w domu wszystko mnie dusi...
April
 

Postprzez kasjopea » 20 cze 2009, o 19:06

Obawiam się April że nadejdzie ta ogromna tęsknota.Znam to uczucie najpierw jakaś apatia,niemalże deprecha ,póżniej łzy, znowu spokój a póżniej nieodparta chęć zobaczenia Go,lub chociażby usłyszenia.Ale spoko z tego można się wyleczyć :pocieszacz: Dobrze byłoby nie pmiętać... :( ale to wraca...niestety
Avatar użytkownika
kasjopea
 
Posty: 673
Dołączył(a): 17 maja 2009, o 11:39

Postprzez Księżycowa » 20 cze 2009, o 21:56

Powraca, ale i przejdzie pod warunkiem, że pozwolisz sobie na przeżycie wszytkich emocji. Pewnego dnia obudzisz się pozytywnie nastawiona....
Księżycowa
 

Postprzez April » 20 cze 2009, o 21:59

nie poszłam nigdzie
nie dałam rady straciłam humor...a mialo byc tak fajnie idę zaraz spac
April
 

Postprzez Marika18 » 20 cze 2009, o 22:22

Kiedyś mówiłam sobie, że bez niego moje życie nie będzie życiem, że gdy mnie zostawi to zabiję się, że gdy ja go zostawię to będę potrzebowała psychologa, żeby o nim zapomnieć. W końcu nadszedł czas rozstania. Po prostu oświadczyłam, że nie chcę z nim dalej być. NIe uwierzył w moje arumenty i racja, bo nie były prawdziwe. On strasznie płakał, mówił, że kocha przez jakieś dwa tygodnie nie dawał mi spokoju, błagał o spotaknie. Gdy powiedziałam mu, że to koniec poczułam się taka wolna, szczęśliwa. I to trwało do zeszłego tygodnia. Żadnych uczuć patrząc na nasze zdjęcia, żadnych emocji widząc go z inną, bądź samego. Nic zero, jakby te trzy lata nie istaniły... Codziennie myślę o nim od tych 2misięcy, ale bezuczuciowo i nagle buuuuuuum. Zastanawiam się co robi, czy mam szansę żeby z nim być, że tęsknię, że mi go brakuje. Ktoś mi powiedzial, że to tak jakbym przez te 2miechy była w szoku i nadeszła chwila opamiętania. Ale im więcej o nim myślę tym bardziej siebie nienawidzę.
Marika18
 
Posty: 115
Dołączył(a): 17 paź 2008, o 23:29
Lokalizacja: Toruń

Postprzez lili » 20 cze 2009, o 23:41

odnośnie smutku, żalu, przeżywania stresu i reakcji na niego:

są ludzie z tzw opóźnionych zapłonem.
Ja np przez pierwszą godzinę po tym jak się dowiedziałam o śmierci bliskiej osoby, czekałam aż ktoś zadzwoni i powie mi że to żart, że jestem w ukrytej kamerze. Albo że się obudzę i okaże się, że coś mi się śniło.

Po tym jak porozmawiałam z dziewczyną mojego eks i dowiedziałam się że byłam zdradzana, z opanowanym głosem zadzwoniłam do niego i uprzejmie podziękowałam mu za współpracę, bez jednego zająknięcia :)

teraz, po kolejnym rozstaniu dopiero po trzech miesiącach dochodzi do mnie co się stało

więc czasem bywa i tak, że w podbramkowej sytuacji umiemy się spiąć i zebrać do kupy i jakoś ogarnąć, a dopiero jak emocje opadną, adrenalina odpłynie to się zaczyna masakra .

pozdrawiam wszystkich
z opóźnionym zapłonem

li
Avatar użytkownika
lili
 
Posty: 1236
Dołączył(a): 30 maja 2008, o 12:08

Postprzez joanka34 » 21 cze 2009, o 08:54

Takie nie odczuwanie emocji to mechanizm obronny, naturalne gdy spotyka nas coś dramatycznego,organizm zaprzecza jakby nic się nie stało,po to by nas obronić przed ogromnym wstrząsem...a potem z czasem gdy już mamy więcej siły, emocje zaczynają puszczać...nie wiem jak przeżywałaś inne historie tego typu, czy emocje od razu wylewały się z Ciebie czy też potrzebowały więcej czasu....ja bardzo podobnie przeżywałam rozstania...najpierw obojętność i zero uczuć,a potem lawina emocji....
joanka34
 
Posty: 180
Dołączył(a): 26 paź 2008, o 11:03

Postprzez April » 21 cze 2009, o 11:50

Lili w takim razie dziekuję za pozrowienia:)
Gdy mój dziadzius umarł w domu, podeszlam nie zapłakałam nawet.... nastepnych 3 dni jakbym niepamietała w ogole. pamietam tylko jak wyszłam z kaplicy stanełam z boku nie mogłam opanowac łez. chyba nikt oprocz mnie nie płakał...
dzis jest dobrze znów nie czuję nic. przed chwilą wstałam. znów mi sie snił, gonił mnie przez wielki ogród i nie pozwolił mi odejsc, ten sen jest juz z 12 raz, prawie taka sama sceneria, albo ja uderzam go w twarz i mówie ":spierdaj albo wynos sie" po czym uciekam a on mnie goni. dzis w snie weszlam na wielka drabine była ogromna a na samej górze był domek z desek siedziałam tam dosc długo pozniej wyszłam nikogo nie było i nagle mi wyskoczył...dramat.
juz sie przyzwyczaiłam do tych snów sni mi sie mniej wiecej co drugi dzien
April
 

Postprzez paulinka175 » 21 cze 2009, o 22:53

ja tez tak mam, po rozstaniu jakby do mnie nie docieralo, wydawalo mi sie ze tak szybko zapomnialam , wszytsko sie tak pieknie ukladalo.. a teraz znow wszytsko powraca nie potrafie o nim zapomniec to takie trudnie, mysle nawet o psychologu bo nie wiem jak sobie poradze. czy po takim wielkim obudzeniu nastapi kiedys poprawa. tzn czy bede umiala o nim zapomniec?? obudzic sie i stwierdzic ze nic do niego nie czuje? ze nie tesknie? ze go nie kocham?
paulinka175
 
Posty: 66
Dołączył(a): 14 gru 2007, o 19:10
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez biscuit » 21 cze 2009, o 23:03

Na podstawie własnych doświadczeń stwierdzam również niestety, że tęsknota rozkręca się w miarę czasu a początkowa ulga i pozorny dystans się ulatnia :(

Pzdr!
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Postprzez paulinka175 » 21 cze 2009, o 23:26

ale wkoncu chyba da sie o tym wszystkim zapomniec? jutro mija 7 miesiecy od rozstania i nic jest coraz gorzej:(
paulinka175
 
Posty: 66
Dołączył(a): 14 gru 2007, o 19:10
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez April » 22 cze 2009, o 16:22

---------- 00:29 22.06.2009 ----------

nie czuję nic.
jestem niestabilna uczuciowo. chyba nigdy nie byłam.

---------- 16:22 ----------

jestem wkurwiona i nie bede tego ukrywac!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
April
 

Postprzez flinka » 22 cze 2009, o 18:02

Powiesz co się stało?

Ktoś karze Ci to ukrywać?
Avatar użytkownika
flinka
 
Posty: 907
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 17:57
Lokalizacja: z krainy marzeń

Postprzez April » 23 cze 2009, o 00:52

mam okres po pierwsze zle sie czuje po drugie mam dosc po trzecie po 4 chce by ktos mnie przytulił i powiedział ze jestem potrzebna:*
April
 

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 238 gości

cron