Bardzo potrzebuje Was- kiepsko ze mną

Problemy z partnerami.

Postprzez Megie » 3 gru 2008, o 08:43

Hei Kochane!

Chce Wam powiedziec, ze dwie ostatnie noce spalam wysmienicie.
Nie bralam tych kropelek, bo nie udalo mi sie znalezc. W tym "sklepie niedaleko" nie bylo a dalej nie chcialo mi sie jechac.

Mam nadzieje, ze najwiekszy stres za mna i ze bedzie juz Ok..
Zeszly tydzien mialam ciezki bo spadlo to tak na mnie nagle..Sama nie moge uwierzyc, ze sie to dzieje..
Zaraz po zareczynach M chcial ustalic date slubu. Wiadomo jak jest- ludzie zamawiaja sale z duzym wyprzedzeniem. Szczerze powiedziawszy myslalam, ze uda sie na lato. Po skontaktowaniu sie z miejscem w ktorym mielibysmy robic wesele i barc slub okazalo sie ze ze wzgledu na miejsca i ceny najlepiej byloby zrobic to pod koniec kwietnia. Ale pani powiedziala ze jest tez wolny termin na Walentynki i jak przedstawila oferte to moj M nie mogl juz sie oprzec i nie chcial sie przekonac zeby z tym poczekac.. Raz wyszlam z domu do biblioteki i poprosilam go zeby w ciszy sie zastanowil, bo lepiej odlozyc wszystko na pozniej, teraz za malo czasu.
Wracam do domu a On juz zalatwil muze na wesele, alkohol i jeszcze z kims cos tam obgadal... Tak sie nagle rozkrecial moj M..

No i tak w ciagu tygodniowych rozmow i dzialan zdecydowalismy sie na te Walentynki a mnie stres strszany zjadl..
Teraz jest juz lepiej, bo udalo nam sie sporo spraw zalatwic... ale jeszcze duzo intensywnych przygotowan przed nami...

mamy swoje marzenia co do tego dnia, bardzo chcecmy miec snieg, nawet juz sanie sa zamowione i jak bedzie snieg to mamy jechac saniami do kosciola 3 km przez las- jak dla mnie marzenie..

milego dnia :kwiatek:
Megie
 
Posty: 1479
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 15:24
Lokalizacja: nie wiem skad..

Postprzez ewka » 3 gru 2008, o 13:51

No proszę;))) Ależ będzie pięknie na tych saniach... brawo Meguś! :kwiatek2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Filemon » 3 gru 2008, o 19:13

Megie napisał(a):(...) Raz wyszlam z domu do biblioteki i poprosilam go zeby w ciszy sie zastanowil, bo lepiej odlozyc wszystko na pozniej, teraz za malo czasu.
Wracam do domu a On juz zalatwil muze na wesele, alkohol i jeszcze z kims cos tam obgadal... Tak sie nagle rozkrecial moj M.


:haha: he he... podoba mi się ten Twój facet - wie czego chce, zależy mu i jest zdecydowany - też bym takiego chciał mieć, Megie, Ty szczęściaro... :D


:serce2: :kwiatek2: :slonko:
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez KATKA » 4 gru 2008, o 00:33

:serce2:
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Poprzednia strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 155 gości