justysia88 napisał(a):dzis zostawiłam wszystko w Jego rękach. Powiedziałam co mi leży na sercu, jak ja wszystko widze, spakowałam sie i wróciłam do rodziców. Ciężko mi z tym, ale może to jedyne wyjście, żeby on sie obudził i wszystko było już dobrze. Najgorsze, że on nie mówi nic, woli milczeć. Chciała bym znać jego zdanie, niestety... Mam nadzieje, że przemyśli wszystko i będziemy razem szczęśliwi.
Ja tez mam nadzieje, ze wszystko Ci sie dobrze ulozy!