Miłość do żonatego mężczyzny...

Problemy z partnerami.

Postprzez nana » 25 sie 2008, o 13:18

znalezione w jednej mądrej książce: "są takie związki, które musisz zakończyć sama".

Przepraszam, ale twój ukochany jest mom zdaniem pięknym przykłądem egoisty i tchórza. Na dodatek nie szanuje ani ciebie, ani żony. Serio go kochasz? Z takimi cechami charakteru? Proszę cię odpowiedz sama sobie na to pytanie szczerze!

Jeśli zdecydujesz się zakończyć (co gorąco ci polecam), to podpowiem ci moją sprawdzoną metodę (często podobno podświadomie stosują ją mężczyźni): weź kartkę i wypisz wszystkie jego wady, nawet te najdrobniejsze jak to, że miał ostatnio skarpetki w niewłaściwym kolorze, ale nie zapominaj o tych najważniejszych: żonaty, egoista, oszust wobec żony, brak cywilnej odwagi wobec ciebie... etc. Potem bardzo intensywnie myśl o tych wadach. Wymawiaj je na głos. Zawsze jak pomyślisz o jakiejś miłej chwili z nim przypomnij sobie jakiś nieprzyjemny szczegół.

Gawoli wyjaśnienia: nie jestem bigotką. Mi się również zdarzały różne rzeczy w życiu i w tym były jakieś tam historie z żonatymi. Ale!!! To były od początku do końca jasno postawione tematy i potem nikt do nikogo pretensji nie miał.
Avatar użytkownika
nana
 
Posty: 634
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 19:59
Lokalizacja: Lublin

Postprzez agik » 25 sie 2008, o 20:17

Ja to bym się jeszcze zastanowiła nad moim miejscem w jego życiu...
Chcesz tak? być zawsze druga? Byc zawsze za żoną?
On nie chce odejśc? a dlaczego ma odchodzić? a co zle mu?
Przecież zapewne Ty razem z jego zoną ( razem!!!) stanowicie obraz idealnej kobiety...

Nie jesteś zazdrosna? Nie zastanawiasz się, co oni tam robią razem?
Nawet każde Twoje pytanie na ten temat moze uciszyc- no bo przeciez to żona...
Nie mozesz nawet walczyć o wyłaczność jego uczuć...- bo on nie zamierza zrezygnować z zony...
Jezusie- jakie to wygodne dla niego... Nic nie mozesz oczekiwać ( żona!!!) za to on moze brać sobie- ile chce.

Zastanów się.

Pozdrawiam cieplutko.

P.S. Kamienować? Większość z nas jest tak samo bezbronna wobec uczuć. :kwiatek2:
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez caterpillar » 25 sie 2008, o 23:36

Witaj!
Nana wyprzedzila mnie juz ze swoimi przemysleniami na ten temat (z ktorymi sie w "setce" zgadzam)ale dorzuce swe trzy grosze.
Ja nie rozumiem co takiego fascynujacego jest w facecie co ciagnie dwie sroki za ogon i jakos nie potrafi ni w ta ni w tamta strone odejsc :roll:
Wiem ,ze dla kazdego sa wazne inne cechy u ukochanej osoby ale ja nie zcierpilalabym takiego ...łatwego? faceta ,dupy nie faceta :evil:
Rozumiem ,ze stan zakochania jest ciezki do okiełznania(oo jaki rym :wink: )ale MIŁOŚĆ to juz cos wiecej..milość to(dla mnie) przede wszystkim postawa wobec drugiego czlowieka cos na co mamy juz znacznie wiekszy wplyw ..to wlaśnie wierność,cheć dawania i brania, cała nasza otwartość na drugą osobę...
Wydaje mi sie ,ze jestes zwyczajnie zauroczona tym gościem..kurcze jaka szkoda ,ze nie ma mozliwosci testowania i np. na miesiac, dwa pobawic sie w dom z dzieckiem lub nawet 3ką i żyć zwyczajnym życiem,kiedy to babka nie leci wypoczeta wypacykowana na spotkanie nastawiona i myslaca tylko o nim a facet w gajerku czeka juz z roza na swa ukochana...
tylko po calym dniu w domu z dziecmi zakupami ,praniem ,gotowaniem maja byc dla siebie atrakcyjni w kazdy sposób! :? Zaloze sie ze 99% takich romansow po pierwszym tygodniu by sie "otrzepala z magicznego pyłku"
Troszke ostro i cynicznie ...sorry :roll:
Poczekaj az motylki opadną i popatrz na to troszke z obiektywnej strony...
pozdrawiam :ok:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez kori » 4 wrz 2008, o 10:21

julieprescott napisał(a):najgorsze w tym wszystkim jest to,ze on NIE CHCE odejsc...nawet mi powiedział, ze jesli ja tego nie skonczę to on nigdy sie nie na to nie zdecyduje bo jestem miłością jego życia... egoista...


NIE CHCE odejsc ... bo mu wygodnie. A powiedziec mozna wszystko .. Moje ulubione haslo: nie patrz na slowa, tylko na czyny, ktore powiedza Ci tysiac razy wiecej, niz 10 tysiecy najpiekniejszych slow..

Kochana, pamietaj ..! Facet, ktorego bedziesz miloscia zycia ZAWSZE znajdzie sposob, zeby miec TYLKO CIEBIE tylko dla siebie, bez wzgledu na to, w jakiej akurat znajduje sie sytuacji! Facet dla milosci swego zycia jest w stanie zrobic WSZYSTKO! Pewnego dnia sama sie o tym przekonasz.
Dlaczego? Bo jestes tego warta!
Kazda z nas jest tego warta!

Poki co .. zycze podjecia najlepszej dla Ciebie decyzji i duzo sily, aby w niej wytrwac ... :)
Pozdrawiam goraco :lol:
kori
 
Posty: 40
Dołączył(a): 29 sie 2008, o 09:27

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 6 wrz 2008, o 20:24

Moja droga julie,
niespełna trzy miesiące do tyłu stanęłam w obliczu bliźniaczej sytuacji.
A. poznałam [po tych swoich rozstaniowo-dołowych rozterkach z ex...] na urlopowym wyjeździe nad jezioro. Przystojny, inteligentny, pełen wdzięku, błyskotliwy, z poczuciem humoru... miał tylko - jak się później okazało - jedną dużą "wadę" - był żonaty. Przyznał się do tego, gdy już znaleźliśmy się na etapie głębokiego flirtu (...) i zdążyli sobą zauroczyć. Podobnie jak Twój, nie chciał zakończyć znajomości zatem sama o tym zadecydowałam, bo nie w moim stylu jest rozbijanie małżeństw.


Jakkolwiek by nie było, sądzę, że oni najpierw powinni powyjaśniać sprawy ze swoimi partnerkami i podjąć konkretne kroki albo w jedną albo w drugą stronę. Bo inaczej taka relacja jest bezprzyszłościowa.
Ty będziesz tracić młode lata, a jemu tak wygodnie.
Jeżeli się odpowiednio nastawisz, przetrwasz największe sztormy. Mózgiem można sterować niczym pilotem ;).


PS: Jest jeszcze 2 str. medalu - żona. Osobiście nigdy nie chciałabym być tą zdradzoną.

A. stwierdził, iż oddalili się od siebie, ponieważ przestała się nim interesować, od dawna przestali uprawiać też seks. Zakładając, że mówił prawdę, to... szkoda. Fajny z niego facet. No, ale zajęty.
Więc póki co odlatuję w swą daaaleeekość... ;).
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Poprzednia strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 45 gości