to ku..a czy przyjaciółka??

Problemy z partnerami.

Postprzez mariusz25 » 30 mar 2008, o 02:40

ja bym z taka osoba nie chcial sie przyjaznic, oszukuje jego, a moze ciebei na boku tez, jak sie w jednym oszukuje to w innych tez, nie ma to to tamto
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Postprzez Honest » 30 mar 2008, o 02:41

No tak, ale czy PRAWDZIWY PRZYJACIEL w takiej sytuacji ucieknie czy pomoże???
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez mariusz25 » 30 mar 2008, o 02:44

a co ma zrobic? jak pomoc?
ludzi nie zmienisz
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Postprzez Honest » 30 mar 2008, o 03:27

Ludzi to my nie mamy prawa zmieniać.
Prawdziwy przyjaciel, kiedy nie wie jak pomóc, po prostu JEST.
Osoba, która jest z nami tylko kiedy jest dobrze, nie zasługuje na miano przyjaciela.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez nana » 30 mar 2008, o 03:51

jesli ona jest przyjacółką, a on znajomym (znajomość trochę słabsza), to zrobiłaś już co należy (powiedziałaś co myślisz). spełniłaś swój obowiązek. reszta należy do niej. nie masz obowiązku informować jego, ani reszty świata. \
w moim poczuciu (ale to tylko moje zdanie!) ona jest nie ok. ty za to ok i to podwojnie. po pierwsze czujesz, ze cos jest nie tak, a po drugie mowisz jej o tym. nic wiecej moim zdaniem nie mozesz. chyba nie dasz ogloszenia do wyborczej?:) twoja rola jako przyjaciolki jest spelniona. chyba, ze czujesz sie zobowiazana jakos specjalnie wobec tego chlopaka?
Avatar użytkownika
nana
 
Posty: 634
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 19:59
Lokalizacja: Lublin

rozmowa

Postprzez Roxi » 30 mar 2008, o 21:10

dziś się spotkałyśmy, poprosiła o rozmowę. Zgodziłam się, rozmawiałyśmy bardzo długo, chciała pomocy gdyż nie potrafi żyć bez każdego z nich.....twierdzi że każdy ma w sobie coś innego co jej się podoba..... Pytałam jacy oni są i w pewnym momencie mnie przeraziła.... ..dwóch z nich się zna, mieszkają od siebie 2 km ale bliższego kontaktu nie utrzymują.....co było najgorsze - wiadomość że jeden z nich ma żonę i dzieci......wytłumaczyłam jej co o tym myślę, ze nie rani tylko Tomka - jej faceta od kilku lat, ale również kilka innych osób a co najważniejsze rani siebie. powiedziała tylko Roxi szkoda ze mnie nie rozumiesz - ja ich potrzebuje.....no i wyszłam.........
nie potrafię jej pomoc, zaczynam obwiniać siebie ze nie jestem jej prawdziwa przyjaciółka skoro nie potrafię pomoc :(
Roxi
 
Posty: 46
Dołączył(a): 17 mar 2008, o 17:03

Postprzez Megie » 30 mar 2008, o 21:19

nie potrafię jej pomoc, zaczynam obwiniać siebie ze nie jestem jej prawdziwa przyjaciółka skoro nie potrafię pomoc


to nie jest prawda..
Czasem nie potrafimy pomoc,, czasem nie mozemy zrobic nic wiecej..
i to boli, ja wiem...ale obwinianie nic nie da- to nie w te strone powinnas isc..
Megie
 
Posty: 1479
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 15:24
Lokalizacja: nie wiem skad..

Postprzez Honest » 30 mar 2008, o 21:41

Roxi, dobrze, że udało sie Tobie z nią porozmawiać, tak na spokojnie.

Niestety, za kogoś życia nie przeżyjemy, ale każdy też poniesie konsekwencje swoich decyzji - oby nie były zbyt bolesne. Twoja przyjaciółka dokonała wyboru, chce w nim trwać, ranić ludzi... Nie wiem dlaczego to robi, ale los bywa przewrotny... Oby się o tym nie przekonała...
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez nana » 30 mar 2008, o 22:50

ja mysle, ze mozesz spokojnie stanac przed lustrem, spojrzec sobie w twarz i powiedziec "zrobilam wszystko zgodnie ze swoim sumieniem i zrobilam wszystko co potrafiam"? mozesz?
jeszli tak, to mysle, ze jestes dobra przyjaciolka.
powiem wiecej znalazlyscie sie w punkcie, gdy jej nie rozumiesz i na dodatek nie zgadzasz sie z jej postepowaniem. porozmawialyscie szczerze i nic to nie pomoglo tj. ona nie uwaza, ze robi zle, a conajmniej nie umie lub nie chce zmienic swojego postepowania, a ty nie umiesz jej zrozumiec. pytanie czy nadal potrafisz sie z nia przyjaznic? bo ja uwazam, ze czasami mozna nie rozumiec przyjaciela i wrec negowac to co on robi i nadal sie z nim przyjaznic, a czasami juz nie mozna nadal sie przyjaznic. a czasami jeszcze trzeba sobie zrobic dluzsza lub krotsza przerwe w przyjazni, ktora spowoduje albo zrozumienie albo zaakceptowanie sytuacji z twojej strony lub tez zmieni postepowanie przyjaciela. potem znow mozna do przyjazni wrocic lub czasami nie mozna do niej wrocic (bo przerwa moze was zmienic na tyle, ze to juz nie jest mozliwe).
mysle, ze przede wszytskim sama musisz sie nad dalszymi losami tej przyjazni zastanowic i odpowiedziec sobie na te pytania.

pozdrawiam
nana
Avatar użytkownika
nana
 
Posty: 634
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 19:59
Lokalizacja: Lublin

Poprzednia strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 123 gości

cron