już niedługo.....co to będzie

Problemy z partnerami.

Postprzez mahika » 11 gru 2007, o 10:45

I ja się ciesze, nawet w tej mojej beznadziejności cień uśmiechu sie pojawila.
Naprwde :)
trzymaj swoje szczeście i nie puszczaj...
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez ewka » 11 gru 2007, o 11:02

:oklaski: :ok: :oklaski: :ok: :oklaski:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez echo » 11 gru 2007, o 11:03

no to teraz pozostaje chuchać i dmuchać na to osiągnięcie. powodzenia ;)
echo
 
Posty: 344
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 22:02

Postprzez agik » 11 gru 2007, o 11:56

Zizi, tak strasznie sie ciesze, że się odezwałaś...
Takie wpisy sa na wagę złota, albo jeszcze cenniejsze.
Daja nadzieję
Pozwalaja wierzyć, ze walka ma sens, choć czasem ciężko jest.

Buźka i trzymam kciuki
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez zizi » 12 gru 2007, o 00:57

Tak Kochane warto walczyć.

Nie jest lekko budować coś na gruzach....

Podobno niigdy nie jest za późno,żeby walczyć o to na czym nam bardzo zależy.
Więc nie poddaje się,choć różnie to jest..
Dziś płakałam :cry:

Wkurzyłam się...ja postarałam się,zrobilam nastrój.. świeczki...a on wieczorem przyszedł od komputera i.....pstryk...czar prysnął z naciśnięciem pilota do telewizora :cry:
Tak bym chciała być ważniejsza np .od telewizji.... ,żeby on mnie doceniał,kochał,zabiegał o mnie,robił różne mile gesty...

Oni naprawde są z innej planety :evil: :evil: :evil:
Przecież nas kobiety tak łatwo "słodko zniewolić'

Znów poczułam sie źle ,smutno i odtrącona..

Płakałam,powiedziałam mu ,że nie potrafie dłużej żyć obok..na niby..że potrzebuje czułości tak jak oddychania.Potrzebuję rozmowy.

Wkurzał się,że nic nie zauważam,że "szukam"...ale potem chyba troche mnie zrozumiał....

Oj dużo jeszcze pracy ,żeby naprawić NAS.

A ja chciałabym,żeby było jak dawniej.

Buniu pytasz co znaczy,ze on świadomie chce zmienić relacje....
Więc ja zapytałam go czy zdaje sobie sprawę z tego,że samo sie nic nie naprawi....on odpowiedział,że wie i,że będzie sie starał ,żeby było dobrze miedzy nami.Ważne jest to,że on chce,a nie chciałby.

Pomimo tego dzisiejszego nieporozumienia ..widzę,że on stara sie przybliżać do mnie.Na razie drobnymi kroczkami...ale do przodu :wink: :wink: :wink:

Powiedział,że chce być razem :slonko:
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez bunia » 12 gru 2007, o 01:33

Zizi wiec nie naciskaj za bardzo chodz Cie rozumiem.....dlaczego tak trudno i z oporami przychodzi mu zblizenie ?skoro postanowil wrocic,czyzby tamta sprawa nie byla dla niego zamknieta....nie chce Ci kochana macic w glowie ale to tak wyglada jak bys Ty zdradzila....ehh no ale mysle,ze sie "dotrzecie".
:buziaki:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez zizi » 12 gru 2007, o 23:36

wiem Buniu,że to jest zagmatwane :cry:

sama się w tym gubię...

dziwne to jest...dlaczego on mnie odtrącał,przecież to on mnie zdradził,nie ja jego!

ten brak bliskości jest dla mnie dużym problemem.
ale nic na siłe nie zrobię,nie zmuszę go...

wiele nat tym myślałam...

pewnie on boi się,że po tym co się wydarzyło stracił na swojej męskości???

dla mnie teraz ważne jest,że rozmawiamy ...że zbliżamy sie do siebie...

Dziś mąż kilka razy przytulił mnie :) Tak bez powodu,bez mojego płaczu...tak po prostu :serce2:

wiem,że jeszcze musze mieć cierpliwość i nie naciskać na większe zbliżenie.
On wie,że mi na tym zależy.Myślę,że najlepiej zrobię jak przestane ględzić...

dużo rozmawialiśmy ...widze drobne starania...

Jest duuuużo lepiej w domu :slonko:
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez bunia » 12 gru 2007, o 23:46

No to sie ciesze :hura: ......bedzie dobrze a moze nawet lepiej,nie zawsze kryzysy dziela a wrecz najczesciej wzmacniaja.... ale to prawda trzeba czasu i cierpliwosci.

Uszka do gory :ok:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Poprzednia strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: odigavo i 198 gości

cron