rozstaliśmy sie

Problemy z partnerami.

Postprzez ramona » 8 gru 2007, o 02:17

Wazko - wiem, latwo napisac, ale - nie zadreczaj sie tak...Nie szukaj winy w sobie...Tez zadawalam sobie takie pytania i nieraz mnie jeszcze nachodza. Ale wtedy mysle, moze troche na sile, ale to pomaga:
- niech ona sie z nim meczy
- on sie nigdy nie zmieni
- po co mi pseudozwiazek, tylko po to by oszukiwac sie, ze nie jestem samotna - przeciez z takimi facetami zawsze sie est samotnym, zawsze strzeli focha, jak jest na glodzie, zdradzi, jak sie nadarzy okazja, wszystko musi sie krecic wokol niego i byc pod jego dyktando
itd, itd...To pomaga, odwracanie mysli w druga strone. Choc nieraz trudno sie tak nakrecic...
Bylas z facetem uzaleznionym od marihuany, to chyba wiesz jaki byl chumorzasty...Pali dalej, to po co ci taki facet?
Dlaczego myslisz, ze ona ma cos lepszego od ciebie. Nie, poprostu to dzieciak, ktory lawiruje sobie, nie patrzac na konsekwencje.
Z tego co poznalam zachowania mojego bylego, to taki czlowiek jarajacy nie bardzo umie sie okreslic - swoich uczuc, planow, ciagle zmienia zdanie, no i jak tu sie w tym odnalesc. Jak on sam sie w tym labiryncie gubi.
Nie bede ci pisac - poznasz kogos bardziej wartosciowego, bo kto wie, co nam pisane, ale naucz sie byc sama ze soba i spelniac swoje plany i marzenia i byc z tego dumna :) To trudne zadanie, zwlaszcza w takim czasie, po rozstaniu...A na wszystko przydzie czas.
Trzymaj sie! :cmok:
Avatar użytkownika
ramona
 
Posty: 278
Dołączył(a): 14 maja 2007, o 15:35

Postprzez ważka » 8 gru 2007, o 05:55

wiem masz racje ale ja na przemian czuje nienawisc i milosc.B o dla niej bezie robil to wszystko czego nie robil dla mnie i czego mi ciagle brakowalo.wiem teraz sie zadreczam ale tte mysli same przychodza.Snil mi sie...spakowalam sie wystawiłam walizke do korytarz zeby zobaczył i nic zero reakcji!dobranoc :zalamka:
Avatar użytkownika
ważka
 
Posty: 611
Dołączył(a): 7 paź 2007, o 17:36
Lokalizacja: Anglia

Postprzez agik » 8 gru 2007, o 11:09

Oj, Ważka, a wczoraj jeszcze mówiłaś, że nie chcesz żeby się dowiedział, że się wyprowadzasz...
Po co Ci te pokazówy? Nie jest Ci głupio, jak po takim przedstawieniu, jest kompletny brak reakcji z jego strony?

Przeczytałam na depresji Twój topic i szczerze mówiąć zaniepokoił mnie...
Masz takie zmienne nastroje :(
Od depresji do euforii...
Chyba rzeczywiście najlepiej będzie, jak się wyprowadzisz.

Buźka :cmok:
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez ważka » 9 gru 2007, o 13:28

Pewnie że mi głupio po prawie dwóch latach potraktował mnie pięknie żadnego wyjasnienia zadnych przeprosin nic!Cisza!I tylko mnie unika.Dzisiaj sie wyprowadzam zanim wróci z pracy.Napewno sie ucieszy i poczuje ulge i żyje już euforią spotkania swojej miłości.Myślałam że do niego przyjedzie ale jednak on leci do Pollski.A ja świeta sama urodziny sama.
Nic na to nie poradze ze mam takie huśtawki wczoraj chciało mi sie krzyczec wyłam do poduszki czułam sie podle i myślałam że zaraz umre że mi sie serce zacisnie i koniec.Ale dzisiaj troche lepiej.No może nie najlepiej wygladam ale teraz mam to gdzieś.On mnie nie chciał trudno musze sie z tym pogodzic i nauczyc zyc z mysla ze byłam ta druga i tylko pocieszeniem.Szkoda ze doszedł do tego że ja kocha moim kosztem wiedział ze sie angazuje ze jestem wrażliwa osoba.Jak mam kuzwa przestac go kochac.Dobrze ze moge tutaj wyrzucuc to zsiebie a nie jemu.Nie bede sie wiecej upokarzac przed nim.
Avatar użytkownika
ważka
 
Posty: 611
Dołączył(a): 7 paź 2007, o 17:36
Lokalizacja: Anglia

Postprzez Pytajaca » 9 gru 2007, o 16:21

Po prostu kuzwa pzestan kochac! Z dnia na dzien sie nieda, ale juz z tygodnia na tydzien tak. I zero kontaktow, bo to one wprowadzaja w takie hustawki. Wiem o czym pisze Wazko, bo mialam identyczna sytuacje z moim ex i obserwowalam naocznie sceny radosci i podekscytowania w nim, gdy (przy mnie!) rozmawial ze swoja ex, ktora kocha! (podobno) Po prostu ten gosciu nie jest wart ani jednego dnia i godziny spedzoej z Toba - i zapamietaj to na zawsze, umiesc sobie to na kartkach w pokoju, wszedzie. I szybko sie stamtad wyprowadzaj. A on jeszcze dostanie za swoje. Moj po tym, co zrobil byl tylko miesiac na odleglosc ze swoja ex, a pozniej ona go rzucila albo on ja, niewazne, w kazdym razie efekt byl taki, ze milosc, ktora byla miedzy nami zaginela i nie da sie juz odszukac, zaufanie spadlo do minu 30 stopni C.

Wazka, badz dzielna (slowami brata Ewy...) i odejdz.
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Postprzez ważka » 9 gru 2007, o 16:56

Wiesz co dzieki potrzebuje takich słów takich kopniaków!Bo w gdzieś tam w głębi ciagle sobie myśle że to przez to że nie umiałam go rozkochac wiecie dla kobiety to troche upokorzajace.Dokładnie za trzy godziny już mnie tu nie bedzie on nie wie że mnie nie zastanie po powrocie z pracy.Nie wie też gdzie bede mieszkac.Zresztą i tak go to nie interesuje.Wykasowałam jego nr tak na wszelki żeby nie skusiło mnie dzwonic.Ciesze sie że wytrzy małam i przez te pare dni nie odzuwałam sie do niego!Wczoraj wiecie przysłał mi sms że zyczy mi powodzenia że ma nadzieje że zostaniemy znajomymi i że fajna ze mnie baba?Co o tym myślicie?odpisałam mu żeby sie wypchał a on że sie nie spodziewał takiej odp.I już nic nie napisałam.Ręce opadają.Palant przez wielkie P.Ostatnio dowiedziałam sie paru rzeczy i to mnie podłamało :nerwus: :zalamka:
Avatar użytkownika
ważka
 
Posty: 611
Dołączył(a): 7 paź 2007, o 17:36
Lokalizacja: Anglia

Postprzez Efka » 9 gru 2007, o 18:03

Witaj Ważko! Nie zadręczaj się myślami że będzie lepszy dla innej nie będzie!!!On taki jest po prostu na początku może będzie miły ale przecież dla Ciebie też był a póżniej historia się powtórzy i inna będzie cierpiała....Szkoda!!Ale wtedy TY Ważko będziesz bardzo szczęśliwa ale już z innym godnym tego uczucia.Pozdrawiam cieplutko :)
Efka
 
Posty: 4
Dołączył(a): 29 lis 2007, o 14:42

Postprzez ważka » 9 gru 2007, o 18:20

Dzisiaj bedzie cieżko ale mam zamiar nie płakac dzisiaj dosyc.Mam nadzieje ze na nowym miejscu uda mie sie odpalic neta!Dzieki dziewczyny że jesteście ze mną.Z czasaem pewnie inaczej spojrze na niego ale teraz noli strasznie!Ale w sumie dobrze że on jest teraz taki łatwiej mi odejsc od niego.Nie chce go znac ani widziec zmarnował mi prawie dwa lata życia obiecanki cacanki a głupiemu radosc!Nienawidze go.
Avatar użytkownika
ważka
 
Posty: 611
Dołączył(a): 7 paź 2007, o 17:36
Lokalizacja: Anglia

Postprzez Pytajaca » 9 gru 2007, o 18:34

ważka napisał(a): Dokładnie za trzy godziny już mnie tu nie bedzie on nie wie że mnie nie zastanie po powrocie z pracy.Nie wie też gdzie bede mieszkac.Zresztą i tak go to nie interesuje.Wykasowałam jego nr tak na wszelki żeby nie skusiło mnie dzwonic.Ciesze sie że wytrzy małam i przez te pare dni nie odzuwałam sie do niego!


Trzymaj sie, daj znac o sobie koniecznie jak sie juz troche urzadzisz.Tez tak samo jak Ty sie wyprowadzilam, on nie wiedzial dokad, nie pytal, nie obchodzilo go. A jak po pewnym czasie sie odezwal to zapytal, czy nie zabrlam ze soba jakiej pierdolki od komputera... Ja na to, ze nie mam i dlaczego nawet nie zapytales mnie, gdzie mieszkam? On na to "Bo nie chce, zebys myslala, ze cos od ciebie chce" (!) Teraz to ja mu moge tak powiedziec, bo sie przeprowadzil - nie wiem, po co- w moja okolice(!)

Daj spokoj, nie obrazaj sie, poprostu niech z kazdym z dniem stanie Ci sie bardziej obojetny. Nie ma innego sposobu, Wazko.
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Postprzez ważka » 9 gru 2007, o 18:56

:zalamka:
Boże nie wierze że to już koniec!Tak ciezko to sobie uzmysłowic.Ale musze.Najgorsze ze nachodza mnie mysli o nich jak to kiedyś było im dobrze i jak to bedzie pewnie bedzie jej każdego dnia kupował kwiaty o które ja musiałam sie prosic!Teraz potrzebuje czasu żeby sobie wszystko ułożyc w głowie.I plus jest taki że bede miała spokoj bez kłamst ciagłych podeirzen wpadania w paranoje.Mogłam wczesniej odejsc a nie pozwalac na to żeby mnie upokarzał bo bał sie byc sam znosic jego humory zastanawiac sie dlaczego tak itd itp koniec tylko czemu to i tak boli
przepraszam że tak smece ale musze sie wyżalic bo zwarjuje jak zostane sama z tymi myślami.Napisze napewno.Za pół godziny już mnie nie bedzie! :( :( :( [/u][/url]
Avatar użytkownika
ważka
 
Posty: 611
Dołączył(a): 7 paź 2007, o 17:36
Lokalizacja: Anglia

Postprzez Pytajaca » 9 gru 2007, o 20:24

Smec, a my tu czytamy. Po to jestesmy. Boli cholernie, ja wiem. Zawodzisz sie na najblzszej osobie. I to nieprawda, ze jej bedzie kupowal kwiaty. Moze bedzie gadal, ze ja kocha. To po co sie rozstawali? ... Nie wroci do niej na stale, zobaczysz.

Glowa do gory. Jestes tysiace razy wiecej warta niz jakies podle dzialania tego goscia, Twego exia. Szanuj siebie to i inni Ciebie poszanuja. Jak ktos nie ma godnosci, to bedzie sieczolgal i blagal, a przeciez nie o blaganie i wymuszanie tu chodzi. Przestal kocha c- jego sparawa. Ty kochasz dalej, ale nie mozesz z nim juz byc - Twoja sprawa i to musisz sama ze soba zalatwic. Uspokoic siebie. On juz nie ma z Toba nic wspolnego. Skoro zdradzil, odszedl, nie kocha - po co Ci taki ktos?

Jeszcze zaswieci dla Ciebie Slonce, a do niego wroci zla energia. Tak sie stalo w moim przypadku. Moj ex teraz sleczy i wyje z samotnosci. A ja te milosc uwita w cieply sweter dla niego zwinelam znow ze swetra w klebek - w glab mego serca i schowalam dla kogos innego.

Wazka - bedzie dobrze!
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Postprzez ważka » 9 gru 2007, o 21:10

Jestem już na nowym miejscu.Mam bardzo przytulny i radosny pokój ciekawe kolory pomaranczowe ściany i granatowy sufit.
Podoba mi sie ta kombinacja.
Chłopak który przewoził moje rzeczy Polak zapytał sie mnie czy spotkałabym sie z nim.A ja nie mam zwyczajnie ochoty.Chociaż bardzo sympatyczny!Ale nie żadnych facetów.Mam nadzieje że chwilwe uczulenie!
On zaraz wróci do domu i bardzo sie zdziwi.I pewnie wyśle do tej swojej radosną nowine;stara chata wolna!No cóż ktoś musi cierpiec żeby inni mogli byc szczesliwi!
Avatar użytkownika
ważka
 
Posty: 611
Dołączył(a): 7 paź 2007, o 17:36
Lokalizacja: Anglia

Postprzez Pytajaca » 9 gru 2007, o 21:31

Olej ich wazka,niech sami wypija to piwo, ktorego nawarzyli.

A z chopakami dobrze robisz. Na razie jestes jeszcze w pierwszej fazie "zaloby" - efkcie szokowym. Potrwa troche zanim znow bedziesz gotowa na nowy zwiazek. Ja jeszcze nie jestem, choc minelo pol roku. Daj czasowi czas.

A te sciany - no, no, takie bardzo energetyczne musza byc! Pomarancz doda energii i humoru w dlugie zimowe wieczory :) a na rozgwiezdzone (wyobraznia od czego?) niebo tez warto czasami popatrzec!

Przytulka!
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Postprzez agik » 9 gru 2007, o 22:55

I ode mnie przytulka :pocieszacz:
Kiedyś minie...
Fajne masz te sciany...
No i masz neta :D
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez mahika » 10 gru 2007, o 09:48

Ważka, ja też wyprowadzałam sie jak był w pracy, teraz jesteśmy znów razem, jest inaczej, ale powiem Ci że raczej nie było mu do śmiechu jak zobaczyl ogołocony dom...
I szybko sobie przypomniał o mnie i zapomniał o ........ :evil:

Może zmądrzeje???
Wielkie uznanie i podziw dla Twojej siły....
Aż mnie ściska w żołądku jak Cię czytam.
No i własnie, masz net :)
Wielkie uznanie i przytulka :pocieszacz:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: AngelLar i 166 gości