krytyka faceta

Problemy z partnerami.

Postprzez caterpillar » 27 maja 2011, o 23:59

Kasia na oko czy nie na oko mysle ,ze instynktownie bronisz sie przed ta relacja..moze warto posluchac siebie ???
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez Księżycowa » 28 maja 2011, o 08:17

Cat a to do mnie było, bo sie zgubiłam :wink:
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Postprzez kasianiek » 28 maja 2011, o 08:56

Dzien dobry :D

jak dobrze ze dzis sobota i weekend :) czas na rower zaraz :)

Cat ja mam watpliwosci czy dalej brnac w ten zwiazek. Mam tez wrazenie czasem, ze on jest ze mna ze swojego wygodnictwa, dostaje ode mnie wszytsko, a gdy ja zaczynam stawiac opor i nie jest tak jak on chce zaczynaja sie klotnie. I zawsze w tych klotniach obarcza mnie wina, to ja nie rozumiem nic, to ja nic nie wiem, to ja wrecz "tepa"jestem. Potrafi tez odwrocic kota ogonem.Takie podejscie do mnie powoduje agresje we mnie i niestety nie pozostaje mu dluzna. Co do jego checi posiadania dzieci, to dziwne bo sam pracuje z dziecmi, tzw " trudnymi dziecmi" moze to w nim spowodowalo niechec do posiadania walsnych i moze jego dziecinstwo, ktore bylo "inne" niz przecietnego dzecka?
kasianiek
 
Posty: 85
Dołączył(a): 23 maja 2011, o 22:32

Postprzez sikorka » 28 maja 2011, o 13:56

kasianku, a ja od innej strony - zadaj mu pytanie z cyklu dlaczego z Toba jest. w koncu skoro jestes taka 'niegrzeczna' i nie pasujesz do jego idealnego modelu partnerki, to wlasciwie czemu nie pojdzie w swiat szukac szczescia gdzie indziej? w koncu jest wolnym czlowiekiem. a tak to i Ciebie rani i siebie unieszczesliwia bedac z kims nie do konca mu odpowiadajacym. na swicie pewnie jest multum kobiet ktore sluchalyby go na kazdym kroku i ktorym moglby smialo, bez ich zajakniecia, wybierac kazda czesc garderoby pod jego widzimisie.

sama jestem ciekawa odpowiedzi.
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Postprzez kasianiek » 28 maja 2011, o 19:53

[color=red][size=9]---------- 18:04 28.05.2011 ----------[/size][/color]

dopadl mnie smutek...:(

jestem od tygodnia poza domem, u rodzicow... a on pojechal na weekend do domku znajomych ze znajomymi.. ale nie to jest powodem smutku, a to, ze napislalam mu ze wracam, jutro a jego odpowiedz brzmiala: "aha :)" super sie poczulam :roll: zwocilam mu na to uwage, wiec odpowiedzial oj ciesze sie ja wracam popoludniu , jak masz ochote to na noc przyjedz ....tyle...

[color=red][size=9]---------- 18:06 ----------[/size][/color]

sikorko zadawalam mu te pytanie a jego odpowiedz byla: bo mi jest dobrze z Toba i tyle temat sie urywal.

[color=red][size=9]---------- 18:53 ----------[/size][/color]

Ewka- sorki ze wczesniej nie odpoiwedzialam " Już pytałam wcześniej, ale nie odpowiedziałaś - może jakieś zmiany byłyby wskazane? Jakoś nie chce mi się wierzyć, że czepia się dla samego czepiania i żeby Cię udupiać. No bez sensu by to było. Może Cię moje pytanie też wkurzać i się najeżysz zaraz tak, jak najeżasz się na niego... no to jak już odrzucisz emocje, to zastanów się nad tym. Może coś w tym jest... a może nie jest, nie upieram się Smile "

Jemu podoba sie jak ubiore spodnice, sukienke, buty na obcasie i ja to rouzmiem i ubieram sie tak czasem nie ma w tym nic zlego. Co do zmiany wygladu jakos inni mi tego nie zarzucaja ze wygladam jak stara ciotka, jestem postrzegana jako atrakcyjna kobieta.Widocznie ON ma jakies swoje ubzdy ktorych sie kluczowo trzyma i uwaza ze zle w tym wygladam.. ale to jego zdanie, jego, inni nie maja jakos nic do zarzucenia. On lubi kobiety w krotkich wlosach, czy to znaczy ze ja mam tez je sciac tak jak on by sobie tego zyczyl? chyba nie, czuje sie dobrze w swoich i nie sa dlugie ale tez nie sa krotkie, a w krotkich wiem ze sie zle czuje ( kiedys sprobowalam), ale ON WIE LEPIEJ.
kasianiek
 
Posty: 85
Dołączył(a): 23 maja 2011, o 22:32

Postprzez smerfetka0 » 28 maja 2011, o 19:59

hmmm...co cie jeszcze przy nim trzyma oprocz zwyczajnego dwuletniego przyzwyczajenia????? jakie ma wartosciowe cechy odnoszace sie do zwiazku (nie mam na mysli zaradny zyciowo np) ??


przewidujesz jakis okres walki z nim? rok dwa trzy? nie szkoda ci czasu na cos takiego?
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez kasianiek » 28 maja 2011, o 20:13

wlasnie co mnie trzyma przy nim, tez juz od jakiegos czasu zadaje sobie to pytanie...i nie wiem? moze seks?? ale za jaka cene? kurcze ja chce sie czuc kochana taka jaka jestem z wadami i zaletami , za to ze jestem, wazna dla niego, nie krytykowana i rozumiana. A gdzie to wszystko jest? Nie ma...
kasianiek
 
Posty: 85
Dołączył(a): 23 maja 2011, o 22:32

Postprzez smerfetka0 » 28 maja 2011, o 20:18

mysle ze wiesz co powinnas zrobic, co bedzie dla ciebei najlepsze.

najtrudniej jednak przelozyc to w praktyce

ale zycze powodzenia
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez kasianiek » 28 maja 2011, o 20:27

chyba wiem... tyle ze kiedys sie rozstalismy i do siebie wrocilismy, myslalam ze moze sie cos zmienilo ale niestety, nic!!!!!
kasianiek
 
Posty: 85
Dołączył(a): 23 maja 2011, o 22:32

Postprzez limonka » 29 maja 2011, o 04:39

kasianiek napisał(a):chyba wiem... tyle ze kiedys sie rozstalismy i do siebie wrocilismy, myslalam ze moze sie cos zmienilo ale niestety, nic!!!!!
niestety , ale rozstania powoduja zmiany, NIESTETY tylko na chwile, potem stare demony zaczynaja wyplywac...jak na moje oko on jest z toba z wygody..jak mu sie ktos inny trafi (a moze juz kogos ma) to nie bedzie mial skrupolow:( jestes wartosciowa, fajna dziewczyna...stac cie na wiecej niz te ochlapy , ktore on ci rzuca!
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez kasianiek » 29 maja 2011, o 20:23

nie pojechalam na noc do niego dzis.... dowiedzialam sie ze przez 2 lata zwiazku ze mna zamienia sie w "pi...de". CO ja z nim jeszcze robie?
kasianiek
 
Posty: 85
Dołączył(a): 23 maja 2011, o 22:32

Postprzez smerfetka0 » 29 maja 2011, o 20:24

jak to zamienia sie w pi.de?
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Justa » 29 maja 2011, o 20:24

kasianiek napisał(a):CO ja z nim jeszcze robie?
I CO robisz?
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Postprzez kasianiek » 29 maja 2011, o 20:29

bo zmian nie chce , nie robie nic... zmiany by polegaly na tym ze na noce mam jezdzic do niego, a nie jezdze. Kurde pieknie podsumowal. Pieknie
kasianiek
 
Posty: 85
Dołączył(a): 23 maja 2011, o 22:32

Postprzez Justa » 29 maja 2011, o 21:14

Hahaha. No faktycznie kasianiek, oj Ty niedobra, a dodatku przecież jego lodówka świeci pustkami!

Odpowiesz mi na poprzednie pytanie?
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 296 gości