o nie widziałam powodu żeby mu nie mówić. zapytał (jak zwykle zresztą) czy się mi nie spóźnia i wszystko jest ok - zawsze pod tym względem bardzo uważał, pytał i się interesował, więc powiedziałam prawdę[/code]
w końcu jeśli wpadliśmy to z jego zasługą więc dlaczego sama mam odchodzić od zmysłów? Wolę dzielić te zmartwienia którym oboje tak samo jesteśmy winni. Ale nie miałam pojęcia że AŻ tak zareaguje.
Powrót do Problemy w związkach
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 100 gości