niechciana ciaza

Problemy z partnerami.

Postprzez Szafirowa » 8 lip 2009, o 09:27

A może naprawdę jest chory ?
Nie ma takiej możliwości ?

Często dzieje się tak, że w obliczu jakichś ważnych wydarzeń zaczynamy chorować ... nawet na głupie grypy.
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Postprzez pozytywnieinna » 8 lip 2009, o 09:33

nie jest chory, na poczatku roku mial prace, byl w niej 2 moze 3 razy przez 2 tygodnie, az go wylali, no i nagle ozdrowial, potem zaczal szkole i tez po miesiacu go wylali bo sie nie pojawial, bo cos go stale bolalo, no i znow ozdrowial, dopoki siedzial w domu...
zreszta, wspolni znajomi od razu powiedzieli, ze znajdzie powod, zeby nie pracowac... ja jeszcze chcialam wierzyc, ze na czyms mu zalezy.
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Postprzez ewka » 9 lip 2009, o 00:25

Chroniczna i przewlekła niechęć do pracy?
Jak się czujesz Pozytywna? Pomijając Twojego mężczyznę?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Szafirowa » 9 lip 2009, o 08:22

Wobec tego Pozytywna co napisałaś ... uważam, że decyzja o rozstaniu się z Panem jest dla Ciebie dużo bardziej bezpieczna i rokująca na przyszłość, niż bycie w związku z nim :(
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Postprzez bunia » 9 lip 2009, o 09:39

...nie bardzo rozumiem bo przeciesz ani socjal ani zwiazki zawodowe nie pozwalaja na "niechec" do pracy,juz oni Go pogonia do niej pogonia.....no chyba,ze jest sie na zwolnieniu lekarskim.....lub zrezygnuje z jakichkolwiek pieniedzy :bezradny: ....
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez pozytywnieinna » 9 lip 2009, o 10:13

no niestety nie gonia, zwlaszcza teraz, gdzie rejestruje sie tylu bezrobotnych, a pozatym jest samotnym ojcem, wiec nie moga mu odmowic pomocy... zreszta on co jakis czas costam zaczyna, a tu szkola, a tu praktyka, albo jakas praca ale nigdy nie konczy...
lepiej to ja go pogonie, moj rozwscieczony wzrok dziala nad wyraz uzdrawiajaco, bo jednak wczoraj dotarl i przepracowal swoje... ale mnie to meczy i nie mam ochoty go pilnowac jak dziecka.
ewa fizycznie czuje sie ok, juz ok, bo mialam straszne bole plecow, ale po fizjoterapii ustapily gorzej psychicznie, bo caly czas sie boje, ze cos jest nie tak. zaczynam sie bac porodu i wogole zameczam sie wszystkimi troskami swiata.
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Postprzez bunia » 9 lip 2009, o 10:30

:pocieszacz: ....najwazniejsze,ze bedziesz szczesliwa mama :kwiatek2:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez pozytywnieinna » 9 lip 2009, o 10:53

racja, tak bardzo chcialabym sie cieszyc, ale tak strasznie sie boje, ze zapesze i cos bedzie nie tak, cos sie stanie... no a mam juz nawet pomysl na pokoj dzieciecy, cudny... :lol: :lol: chcialabym juz zeby bylo pozniej...
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Postprzez ewka » 9 lip 2009, o 11:36

Będzie dobrze. Zobaczysz.
:serce2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez pozytywnieinna » 22 lip 2009, o 11:58

zaczynam juz miec serdecznie dosc, nie mam juz sily... czuje sie coraz gorzej psychicznie i fizycznie.... mam zle wyniki krwi (sama je zreszta zrobilam na wlasny koszt, bo tu w danii nie ma mowy, zeby lekarz je zlecil - przynajmniej moj) i tak nic nie chca robic. mam wrazenie, ze walcze z wiatrakami. czekam jeszcze na inne wyniki i jak beda zle to poprostu sie zabije i bede miala z glowy... :(
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Postprzez Justa » 22 lip 2009, o 13:14

Pozytywnieinna - a co jest nie tak z wynikami? Też miałam złą morfologię - może mogę Ci coś doradzić?

Zresztą zajrzyj na priv.
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Postprzez ewka » 23 lip 2009, o 07:54

Hej Pozytywna! I co tam z tymi wynikami? Jak się dzisiaj czujesz?

Trzym no się :serce2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez pozytywnieinna » 23 lip 2009, o 11:03

wczoraj to byl koszmar, pojawilo mi sie niewielkie krwiawienie, zadzwonilam wiec natychmiast na oddzial, moze nienormalna jestem, ale krwawienie w ciazy jest chyba bardzo niebezpiezne, a tu znow szok, nie przyjma mnie! bo krwawienie za male, nie sprawdza, nie zbadaja... wpadlam w histerie.. w koncu zdecydowalam sie i tam pojechalam, powiedzialam, ze nie wyjde dopoki mnie nie zbadaja i nie sprawdza, skonczylo sie wielka awantura, ale mnie w koncu zbadali i okazalo sie ze z ciaza wszystko ok. nazwali mnie histeryczka i zaproponowali wizyte psychiatry... ja i tak uwazam, ze dobrze zrobilam, dzis czuje sie troche lepiej, pare dni temu zmusilam ich tez do zrobienia badan na toksoplazmoze, bo mam kota. czekam na wyniki, strasznie sie martwie.
mala dzis rozrabia i tanczy hip hopa :)
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Postprzez Szafirowa » 23 lip 2009, o 12:17

Pozytywna,
Nie ma podstaw, żeby strasznie się martwić toksoplazmozą.
Przypadki zarażeń od własnego kota (który przecież jest szczepiony i zadbany) zdarzają się niezwykle rzadko.
Częściej przyczyną są niemyte, surowe warzywa czy owoce.
Tym raczej nie musisz się martwić.
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Postprzez ewka » 23 lip 2009, o 12:23

pozytywnieinna napisał(a):mala dzis rozrabia i tanczy hip hopa

Eh;) Niebawem razem zatańczycie:)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: iagihakaga i 275 gości

cron