Mąż mnie nie kocha, zdradził...

Problemy z partnerami.

Re: Mąż mnie nie kocha, zdradził...

Postprzez Jacinta » 20 paź 2011, o 09:29

Ciasteczkowa Potworzyca no to możemy się wspierać w zapominaniu:) Dwa lata - kawał czasu... A byłaś na jakiejś terapii, czy sama sobie z tym radzisz?

Się rozpisałam post wcześniej i zapomniałam edytować , stąd post pod postem...
Avatar użytkownika
Jacinta
 
Posty: 96
Dołączył(a): 8 sty 2011, o 14:59
Lokalizacja: środek kraju:)

Re: Mąż mnie nie kocha, zdradził...

Postprzez ewka » 20 paź 2011, o 09:59

To naturalne, że do Ciebie to wszystko wraca.
To naturalne, że on chciałby już nie wracać.

Wasze oba podejścia są naturalne, bo tak to po prostu działa:)

Gdybyś to Ty była nim - chciałabyś, aby Ci o tym przypominał... skoro decyzja o wspólnym życiu zapadła, skoro się wybacza i idzie razem dalej? Na pewno byś nie chciała. Nikt by nie chciał. Macie wspólny cel i on jest najważniejszy - idziecie do niego różnymi drogami, ale kierunek jest wspólny. I to jest cała istota rzeczy.

Dasz radę. Wiem!
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: Mąż mnie nie kocha, zdradził...

Postprzez Ciasteczkowa Potworzyca » 20 paź 2011, o 10:19

Jacinta napisał(a):Ciasteczkowa Potworzyca no to możemy się wspierać w zapominaniu:) Dwa lata - kawał czasu... A byłaś na jakiejś terapii, czy sama sobie z tym radzisz?


Narazie sama, boje sie isc na terapie. Mam jakas blokade. A swojego czasu, wlasnie tak jakos w "rocznice" tamtych wydarzen, poszłam na siłownie, dostałam rekawice i waliłam w taki wiszacy worek. Na nim zlosc wyładowywałam. A potem prysznic, ładne ubranie i jakgdyby nic spokojnie wrociłam do domu. No i miło jest mieć pod reka ludzi, którzy sa z Toba. Takie forum to całkiem fajna sprawa :)
Avatar użytkownika
Ciasteczkowa Potworzyca
 
Posty: 161
Dołączył(a): 16 sie 2011, o 20:08

Re: Mąż mnie nie kocha, zdradził...

Postprzez ewka » 20 paź 2011, o 10:25

Świetny sposób!!!
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: Mąż mnie nie kocha, zdradził...

Postprzez sikorka » 20 paź 2011, o 10:29

Jacinta napisał(a):sikorka - spójrz na podpis Filemona - wszystko przemija, nawet najdłuższa żmija! Minie w końcu. Nie chcę płakać do końca życia:)


jesli w to wierzysz, bo to Ty w to najbardziej powinnas wierzyc (ja nie jestem w Twojej sytuacji), to powodzenia :kwiatek:
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: Mąż mnie nie kocha, zdradził...

Postprzez mahika » 20 paź 2011, o 10:42

jacinta, u każdego inny jest czas na to zeby przeszło.
Zapomnieć sie nie da, ale z czasem ból łagodnieje, zanika.
teraz na wspomnienie tych wydarzeń mogę sobie zrobić tylko :roll:

To co napisała Ewka, też mi przyświecało w tamtym okresie.
ewka napisał(a):To naturalne, że do Ciebie to wszystko wraca.
To naturalne, że on chciałby już nie wracać.

Wasze oba podejścia są naturalne, bo tak to po prostu działa:)

Gdybyś to Ty była nim - chciałabyś, aby Ci o tym przypominał... skoro decyzja o wspólnym życiu zapadła, skoro się wybacza i idzie razem dalej? Na pewno byś nie chciała. Nikt by nie chciał. Macie wspólny cel i on jest najważniejszy - idziecie do niego różnymi drogami, ale kierunek jest wspólny. I to jest cała istota rzeczy.

Dasz radę. Wiem!
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Mąż mnie nie kocha, zdradził...

Postprzez limonka » 20 paź 2011, o 13:54

jacinto z tego co czytam rozwazna i odwazna z ciebie babka....sluszna uwaga z ta 'zmija" i TWOJA PRZEMINIE:):):) powodzenia!!!!!!!!!
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: Mąż mnie nie kocha, zdradził...

Postprzez Jacinta » 20 paź 2011, o 14:17

ewka napisał(a):
Dasz radę. Wiem!


Jak to czytam, to mi rośnie w środku :)

limonka - tak mi mów:) a czemu odważna? :buziaki:

Ciasteczkowa - fajny sposób na wyładowanie emocji:) Ja rzucałam różnymi przedmiotami czasem, jak się wściekłam, lub kopałam co popadnie ( no nie żywe, raczej nieożywione), trzaskanie drzwiami tez mi pomogło i długie samotne wycieczki rowerowe oraz szybkie spacery. Staram się nie pić alkoholu, bo po alkoholu jęzor się rozpuszcza za bardzo i głupoty gada. A jak już się zdarzy wypić czasem, to z dala od męża i zgodnie z radą z tego forum - zostawiam gdzieś telefon, żeby do głupich gadek nie kusił:)

Uwaga - przemogłam dziś swoją deprechę ( rano wstałam z myślą - " znowu cały dzień do przeżycia") i napisałam zgrabny list motyw. i cv i wysłałam. Jeden kroczek za mną:) Krok drugi - zapisałam się do psychiatry na wizytę ( za miesiąc mam termin!) bo bez leków mogę nie dać rady. A dziś wieczorem życiodajna wizyta u terapeutki:)
Muszę się pochwalić, bo sporo wysiłku mnie kosztowało otrząśnięcie się dzisiaj:)

sikoreczko ( taka samba przyjemna była - znasz?) - w moim mniemaniu żmija przemija, bo jeśli bym zauważyła w ciągu tego roku, że mój żal i ból z powodu zdrady nie słabnie, a związek nie rokuje, to bym się rozwiodła i pracowała nad ułożeniem sobie życia na nowo, czyli żmija i tak by przeminęła:) To ja decyduję, czy pozwolę żmii przeminąć bez śmiertelnego ukąszenia, więc moja każda przeminie:)) :buziaki:

dla sikorki;-) http://www.youtube.com/watch?v=PbBF1BUG ... re=related
Avatar użytkownika
Jacinta
 
Posty: 96
Dołączył(a): 8 sty 2011, o 14:59
Lokalizacja: środek kraju:)

Re: Mąż mnie nie kocha, zdradził...

Postprzez sikorka » 23 paź 2011, o 21:54

slicznie dziekuje :kwiatek:
i powodzenia w ujazmianiu tej zmiji :ok:
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: Mąż mnie nie kocha, zdradził...

Postprzez Jacinta » 13 gru 2011, o 23:22

Cześć:)

I znów wracam jak bumerang. Było dobrze, wylazłam z depresji dość sprawnie, w związku było nawet fajnie, to teraz wyszło szydło z wora - on się wciąż kontaktuje z tą flądrą! Ustaliliśmy pół roku temu, że próbujemy od nowa nasz związek budować, mój warunek był taki, że nie będzie się z tą trzecią kontaktował i że będzie mi mówił prawdę. No i się przyznał, że ona do niego pisała, on odpisał ( ponoć tylko dwa razy i nie romansowo, a zwyczajnie, ale po ilości ostatnich kłamstewek śmiem wątpić) i naprawdę się nic złego nie stało wg niego. A ja nawet złości strasznej nie czuję, czuję się po prostu rozczarowana. I mam wrażenie, że fundament, na którym budowałam nasze relacje, czyli szczerość i zaufanie, po prostu spróchniał. Nie wiem zupełnie co mam zrobić. Pierwsze co mi przyszło do głowy to umówić się do terapeutki, idę jutro. A z gadem rozmawiam "służbowo" i spokojnie. Poprosiłam, żeby się zastanowił, czy może funkcjonować bez kontaktu z nią. Jak się zastanowi, to mi powie.A ja jeszcze nie wiem, co z tą wiedzą zrobię.
Avatar użytkownika
Jacinta
 
Posty: 96
Dołączył(a): 8 sty 2011, o 14:59
Lokalizacja: środek kraju:)

Re: Mąż mnie nie kocha, zdradził...

Postprzez smerfetka0 » 14 gru 2011, o 00:02

co jesli ze powie ze moze ? moze nawet bedzie tak myslal... a pozniej wyjdzie jak wyjdzie...
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: Mąż mnie nie kocha, zdradził...

Postprzez Abssinth » 14 gru 2011, o 09:46

smerfetka0 napisał(a):co jesli ze powie ze moze ? moze nawet bedzie tak myslal... a pozniej wyjdzie jak wyjdzie...

podpisuje sie



ehh, niektorych factow to tylko , cytujac moja siostre - 'cap za majty i do fosy'....
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: Mąż mnie nie kocha, zdradził...

Postprzez smerfetka0 » 14 gru 2011, o 11:33

smerfetka0 napisał(a):co jesli ze powie ze moze ?


jeju... jak ja pisze skladnie :roll:
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: Mąż mnie nie kocha, zdradził...

Postprzez mahika » 14 gru 2011, o 12:03

1. zgodził się z tym ze ma sie z nia nie kontaktować - złamał obietnicę.
2. oczekiwałaś szczerości - był szczery.

Masz prawo mu nie wierzyć
godząc sie z nim, na życie z nim, musisz mu zaufać.
Dlaczego nie przyjąć tej wersji, że to były tylko 2 wiadomości i więcej nie będzie?

Moze jestem naiwna, ale daj mu szanse.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Mąż mnie nie kocha, zdradził...

Postprzez smerfetka0 » 14 gru 2011, o 14:53

a kiedy sie przyznal ? i kiedy ona do niego pisala ? widzialas te wiadomosci ?
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 303 gości