niechciana ciaza

Problemy z partnerami.

Postprzez ewka » 30 mar 2009, o 23:19

Będzie słoneczko Pozytywna, będzie... czasami jest ciężko, wiem. A jak się czujesz (czujecie) fizycznie?
Trzymam kciuki
:ok:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Megie » 31 mar 2009, o 18:24

pozytywna damy rade!
jakos sie ulozy..
jestem z Tobą!, też mi ciężko, chociaz mam wsparcie to i tak to nie zawsze wystarczy... ciężki ze mnie przypadek.
Megie
 
Posty: 1479
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 15:24
Lokalizacja: nie wiem skad..

Postprzez tenia554 » 31 mar 2009, o 20:05

:pocieszacz:
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław

Postprzez Giddy » 13 kwi 2009, o 01:54

Pozytywna, i jak się czujesz? Jak się mają Twoje sprawy? Chciałam Ci zyczyć wszystkiego dobrego i dużo siły, byłam w podobnej sytuacji i mogę sobie wyobrazić do czujesz. Będzie dobrze, jesteś silną kobietą!
Jak jestes w Danii to pomyśl o wykupieniu ubezpieczenia na wypadek utraty pracy, podobno są świetne warunki i przez okres bez pracy możesz dostawać praktycznie całą pensję.
pozdrawiam, Giddy
Giddy
 
Posty: 3
Dołączył(a): 13 kwi 2009, o 01:10

Postprzez ewka » 13 kwi 2009, o 17:38

:serce2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez zizi » 13 kwi 2009, o 18:07

:serce2:
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez pozytywnieinna » 23 cze 2009, o 14:51

no to gruchnelo, jestem sama... na 3 miesiace przed porodem, ja odeszlam, nie wytrzymalam... nie wiem co dalej, nie wiem jak dam sobie rade, z tymi najprostszymi rzeczami, ciezkimi zakupami, itp. nie wiem kto zawiezie mnie do szpitala, jak bedzie czas... kto potrzyma za reke, zebym sie nie bala.... kto przytuli... k...a jak mi zle!
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Postprzez flinka » 23 cze 2009, o 21:14

Kochanie nie masz żadnej koleżanki? Czy skoro nie jesteście razem nie możesz liczyć na jego pomoc?

Jak się czujesz fizycznie?

Czy pomimo wszystko nie żałujesz swojej decyzji?

Przykro mi bardzo... :pocieszacz: Czy pomimo wszystko nie żałujesz swojej decyzji?
Avatar użytkownika
flinka
 
Posty: 907
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 17:57
Lokalizacja: z krainy marzeń

Postprzez ewka » 24 cze 2009, o 07:32

Dasz sobie radę, Pozytywna. Masa kobiet daje radę... też dasz! Co Ci z obecności kogoś, kto oprócz tego, że fizycznie jest... nie daje nic więcej? A jeszcze wysysa Twoje własne soki życiowe?

To dzidziuś będzie we wrześniu? Jejku;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez pozytywnieinna » 24 cze 2009, o 13:35

finka zaluje okropnie... ewa jakby to bylo takie proste, on nie byl tylko fizycznie, robil mi zakupy, wozil do lekarza, gotowal obiady, sprzatal w domu, jak zle sie czulam to czuwal przy mnie caly czas... problem w tym, ze nie pracuje i niby szuka, ale mam wrazenie, ze nie bardzo chce znalezc... poklocilismy sie o bzdure, a ja jestem uparta ... gdyby byl pijacym, badz bijacym mnie draniem to sprawa bylaby prosta, ale on jest dla mnie bardzo dobry, tylko jest leniem, jesli chodzi o prace, a ja tego nie moge przeskoczyc...
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Postprzez ewka » 24 cze 2009, o 13:50

To w takim razie myślę, że nie daj mu na razie odczuć, że żałujesz... może ta sytuacja jakoś jednak go poderwie? Skoro normalnie nie poderwało...

Trzym się mocno, Pozytywna.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez kropelka » 24 cze 2009, o 15:21

Skarbie nie masz tam jakiejs koleżanki która mogłaby Cie wesprzec w tych dniach?Może jakas sąsiadka...?Rozejrzyj sie nieco bardziej...
Ja jak inni mysle,że dasz rade...a jak nie będzie koleżanki pamiętaj,że my tu jestesmy:)
kropelka
 
Posty: 257
Dołączył(a): 7 lip 2008, o 17:07

Postprzez April » 24 cze 2009, o 17:53

Pozytywna ja bede od sierpnia prawdopodobnie w dani. jesli bede mozesz na mnie liczyc. odezwe sie gdy bedzie to pewne.
polska mi juz nie słuzy.
April
 

Postprzez ewka » 25 cze 2009, o 23:17

To miłe, April. We dwie zawsze raźniej.
Jak się miewasz, Pozytywna?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez pozytywnieinna » 8 lip 2009, o 08:53

hej, tatus po ostatniej awanturze w koncu znalazl prace, na 3 miesiace z mozliwoscia przedluzenia, nie rzucilam mu sie jednak w ramiona, bo nie wierzylam, ze moze jakakolwiek prace utrzymac, co mu zaraz oswiadczylam, ze jak zobacze to uwierze. powiedzial, ze wie i ze mi udowodni. no to mi udowodnil, ze po tygodniu jest juz chory!!!!! i juz dzis nie byl w pracy!!!! no mnie zaraz ze wsciklosci rozniesie.... trafi mnie na miejscu, szlag mnie trafi!! wiedzialam, ze tak bedzie, niech se teraz siedzi na tym bezrobotnym do konca zycia, bo ja go nie chce znac... :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 212 gości

cron