przez pozytywnieinna » 24 cze 2009, o 13:35
finka zaluje okropnie... ewa jakby to bylo takie proste, on nie byl tylko fizycznie, robil mi zakupy, wozil do lekarza, gotowal obiady, sprzatal w domu, jak zle sie czulam to czuwal przy mnie caly czas... problem w tym, ze nie pracuje i niby szuka, ale mam wrazenie, ze nie bardzo chce znalezc... poklocilismy sie o bzdure, a ja jestem uparta ... gdyby byl pijacym, badz bijacym mnie draniem to sprawa bylaby prosta, ale on jest dla mnie bardzo dobry, tylko jest leniem, jesli chodzi o prace, a ja tego nie moge przeskoczyc...