Zona mnie zdradziła kilkakrotnie...

Problemy z partnerami.

Re: Zona mnie zdradziła kilkakrotnie...

Postprzez woman » 20 sty 2012, o 15:00

Dzięki sikorka.

Ale faktycznie, nie będziemy polecać tej metody, chociaż w moim przypadku paradoksalnie zdrada była jakimś przebudzeniem, otrząśnięciem się z letargu.
Na pewno jest sporo plusów tej sytuacji, oczywiście z perspektywy czasu.
Pozostała jednak zadra która wraca czasami i której się nie zmyje nigdy.
Można się jednak nauczyć z tym żyć.

Bywają dni, kiedy sobie żartujemy z tego, na prawdę :) ale bywają tez takie, kiedy lepiej nie poruszać tego tematu.
Avatar użytkownika
woman
 
Posty: 923
Dołączył(a): 26 sty 2009, o 21:12

Re: Zona mnie zdradziła kilkakrotnie...

Postprzez mahika » 20 sty 2012, o 17:47

woman napisał(a):Ale faktycznie, nie będziemy polecać tej metody, chociaż w moim przypadku paradoksalnie zdrada była jakimś przebudzeniem, otrząśnięciem się z letargu.
Na pewno jest sporo plusów tej sytuacji, oczywiście z perspektywy czasu.
Pozostała jednak zadra która wraca czasami i której się nie zmyje nigdy.
Można się jednak nauczyć z tym żyć.

Bywają dni, kiedy sobie żartujemy z tego, na prawdę :) ale bywają tez takie, kiedy lepiej nie poruszać tego tematu


o to to.
Dokładnie to samo mogę powiedzieć.
Słowo w słowo.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Zona mnie zdradziła kilkakrotnie...

Postprzez Janek S. » 22 sty 2012, o 13:19

Witajcie kochani.
Ja dalej u rodziców.Siedze,leze i myśle co dalej robić.Najgorszy jest ten wewnętrzny ból...Nic go nie tłumi. :(
Przemyślałem sprawe,kocham żone ale czy ja potrafie tak z nią żyć?A zaufanie,a lojalność.Nie wiem czy to w ogóle jest z nią możliwe.A czy ona nie zrobi tego raz jeszcze gdybym starał się wybaczyć?Dalej mam mętlik w głowie.
Kiedy to się wszystko skończy?Ten ból,to zawiedzenie,to podeptanie godności...
Dziękuje że jesteście...
Janek S.
 
Posty: 59
Dołączył(a): 16 sty 2012, o 14:22

Re: Zona mnie zdradziła kilkakrotnie...

Postprzez caterpillar » 22 sty 2012, o 13:49

Janku daj sobie czas a wszystko sie ulozy , malymi kroczkami ale jesli bedziesz mocno sie staral to wierze ,ze sie ulozy

decyzje podjete teraz moga byc zle wiec radze ci poczekac ,korzystac z wizyt u psychiatry czy psychologa .

To ,ze kochasz zone to nic dziwnego pytanie czy ona kocha ciebie FAKTYCZNIE i czy jestescie na tyle wytrwali aby pojsc o krok dalej

ale jak mowie ja bym sobie dala czas
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Zona mnie zdradziła kilkakrotnie...

Postprzez Janek S. » 22 sty 2012, o 15:03

Tak bym chcial aby sie ulozylo,ale czy to jest mozliwe?
A jak odejde?Czy ja bede jeszcze w stanie kogos pokochac?Co robic,jak zyc?:-(
Janek S.
 
Posty: 59
Dołączył(a): 16 sty 2012, o 14:22

Re: Zona mnie zdradziła kilkakrotnie...

Postprzez Janek S. » 22 sty 2012, o 15:03

Tak bym chcial aby sie ulozylo,ale czy to jest mozliwe?
A jak odejde?Czy ja bede jeszcze w stanie kogos pokochac?Co robic,jak zyc?:-(
Janek S.
 
Posty: 59
Dołączył(a): 16 sty 2012, o 14:22

Re: Zona mnie zdradziła kilkakrotnie...

Postprzez smerfetka0 » 22 sty 2012, o 15:07

mozliwe jest poradzic sobie z tyn bolem. mozliwe jest abys kiedys wstawal rano z usmiechem na twarzy i twoja pierwsza mysla nie bedzie - zdrada. to jest mozliwe.

ale czy mozliwe ze z nia ? do tanga trzeba dwojga. czas pokaze czy ty potrafisz i czy ona potrafi.

czy mozliwe pokochac kogos innego jeszcze ? krotkie - tak. ale potrzeba czasu.

daj go sobie. nie wiem czy czas leczy rany czy tylko przyzwyczaja do bolu. jednak potrzeba ci czasu zeby cie ten zal nie rozrywal, zebys podejmowal decyzje nie pod wplywem tych emocji i chwili
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: Zona mnie zdradziła kilkakrotnie...

Postprzez smerfetka0 » 24 sty 2012, o 17:18

Janek jak tam samopoczucie??
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: Zona mnie zdradziła kilkakrotnie...

Postprzez Janek S. » 24 sty 2012, o 20:14

A powiem Ci smerfetko,że trochę lepiej psychicznie.Ale jeszcze wszystko,ta cała zdrada wraca co trochę .
A decyzji jeszcze nie podjąłem i się na to nie zanosi w przeciągu paru dni.Może rzeczywiście nie umiem ich podejmować?W kazdym bądz razie,na razie daje sobie czas,tak jak radziliście...Ale czy on coś zmieni?
Smerfetko,jakbyś się zachowała na moim miejscu?
Janek S.
 
Posty: 59
Dołączył(a): 16 sty 2012, o 14:22

Re: Zona mnie zdradziła kilkakrotnie...

Postprzez blanka77 » 24 sty 2012, o 20:34

Janku, czas nie zawsze oznacza tydzień lub dwa. To są czasami miesiące dojrzewania do podjęcia decyzji, a potem kolejne miesiące utwierdzania się, czy ona była słuszna.
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Re: Zona mnie zdradziła kilkakrotnie...

Postprzez Janek S. » 24 sty 2012, o 20:59

Ech...Ale czy można z kims być bez zaufania?Jest tyle pytań na które nie znam odpowiedzi... :cry:
Janek S.
 
Posty: 59
Dołączył(a): 16 sty 2012, o 14:22

Re: Zona mnie zdradziła kilkakrotnie...

Postprzez blanka77 » 24 sty 2012, o 21:08

Janek S. napisał(a):Ech...Ale czy można z kims być bez zaufania?Jest tyle pytań na które nie znam odpowiedzi... :cry:


Podstawowym błędem będzie to jeśli podejmiesz decyzję bycia z kimś bez zaufania do tej osoby. Wypalisz się wtedy sam na własne życzenie.

Nie wiem czy jesteś osobą, która potrafi wybaczyć i zapomnieć, czy raczej taką, która rozkminia i żyje przeszłością. Bo zostać z żoną i jej ciągle wypominać przeszłość do dobrego nie doprowadzi, a żyjąc ciągle przeszłością i mieć bez przerwy obawy, że historia się może powtórzyć prowadzi do obłędu.

Ważna tu jest rozmowa między Wami. Co się stało, że do tego doszło i czy te czynniki można w przyszłości wyeliminować.

Bo w tym momencie to wiesz tylko o zaistniałym fakcie, ale całej otoczki nie znasz, takie jest moje zdanie.

Jeśli się zdecydujecie dać sobie kolejną szansę to ja bym zalecała terapię małżeńską, bo problem jest poważny, patrząc na staż małżeński.
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Re: Zona mnie zdradziła kilkakrotnie...

Postprzez Janek S. » 24 sty 2012, o 21:14

Właśnie chodzi o to,że sam nie wiem czy mógłbym wybaczyć... :( To jest najgorsze.
Sytuacja jest,jaka jest i nijak nie mogę się w niej odnależć.
Jak na razie to ciągle wykrzykuje żonie co zrobiła,choć wiem że to do niczego nie prowadzi. :(
Janek S.
 
Posty: 59
Dołączył(a): 16 sty 2012, o 14:22

Re: Zona mnie zdradziła kilkakrotnie...

Postprzez mahika » 24 sty 2012, o 21:18

czas pokaże, Janek.
Tego chyba nikt nie wie tak z marszu.
Przekonałam się że moja reakcja na to była zupełnie inna niż to jak sobie wyobrażałam, w razie gdyby itd...
Jeśli dacie sobie szanse, to po jakimś czasie,
będziesz mógł powiedzieć, czy jesteś w stanie wybaczyć i od nowa zaufać
bo zapomnieć... nie zapomnisz nigdy.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Zona mnie zdradziła kilkakrotnie...

Postprzez blanka77 » 24 sty 2012, o 21:20

Janek S. napisał(a):Właśnie chodzi o to,że sam nie wiem czy mógłbym wybaczyć... :( To jest najgorsze.
Sytuacja jest,jaka jest i nijak nie mogę się w niej odnależć.
Jak na razie to ciągle wykrzykuje żonie co zrobiła,choć wiem że to do niczego nie prowadzi. :(


Bo nie odnajdziesz się tak na pstryknięcie palca.

Nie krzycz na nią, bo mleko się już rozlało. Teraz trzeba się przynajmniej zewnętrznie wyciszyć, żeby i wewnętrznie zrobić to samo. Wtedy jest czas na zastanowienie się co dalej.

Ale tak z własnej autopsji powiem Ci, że jak już podejmiesz decyzję, to jednego dnia będziesz z niej zadowolony, a innego dnia odwrotnie. I tak do czasu, aż rzeczywiście ochłoniesz od wszystkiego.
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 279 gości

cron