Chora (???)

Problemy z partnerami.

Chora (???)

Postprzez ramona » 5 paź 2007, o 11:20

Jestem zdenerwowana po rozmowie telefonicznej z moim ex. Ostatnio spotkalam sie z nim, bo mial mi oddac kolejna rate i tego nie zrobil, bo powiedzial, ze ma za duzo wydatkow...Powiedzial, ze bedzie mial kase za kilka dni - ok, poczekalam i nie dzwonil, wiec zadzwonilam wczoraj...No i nie mial...Co mnie intersuja jego wydatki?? Przemyslalam sobie wszystko - poradzilam sie kolezanki - zadzwonilam dzis ponownie. Powiedzialam mu, ze nie ufam, ze gra na czas, a ja niedlugo wyjezdzam i pewnie chce potraktowac to jako prezent.
Teraz to same ataki...On mi na to, ze chora jestem - na glowe dostaje od tych pieniedzy i w ogole, bo cale dnie mysle...
Ostatnio sie przyznal ile sie spotykal z ta laska - i wyszlo na to, ze jechal na 2 fronty...
Mowilam mu, ze po tym wszystkim jak mnie potraktowal, nie moge mu w tej kwestii zaufac i mam prawo sie pytac o moja naleznosc...
On wmawia mi, ze z moja glowa jest cos nie tak!!!
Ja dystansuje sie juz do tej sprawy - nie boli juz tak - chcialam rozwiazac sprawy formalne poki tu jestem...Bo jak wyjazde za 2 miesiace to juz sprawe oleje...
No chyba to nie jest nienormalne, ze pytam sie o moja naleznosc - i to w takich okolicznosciach - a moze jest???
Ja naprawde sfiksuje...
Jak da to da, jak nie to nie - rak mu do kieszeni nie wloze, ale poki tu jestem, to walcze - chyba dobrze...
Moje zdrowie psychiczne jest wazniejsze...
Jakby chcial, to by dawno oddal...A sie ociaga...To jak tu w ten sposob nie myslec...
Jak wyjade, nie chce miec juz z nim NIC WSPOLNEGO! Bo pozniej czeka mnie jeszcze troche czasu, aby dojsc do rownowagi...
Avatar użytkownika
ramona
 
Posty: 278
Dołączył(a): 14 maja 2007, o 15:35

Postprzez alutka » 5 paź 2007, o 12:27

Ramonko
myślę, że robisz dobrze . W końcu to są Twoje pieniądze a teraz jak już nie jesteście razem dlaczego masz mu darować.
Co do mówienia , że dostajesz na głowę to nie daj sobie tego wmówić. To jest taka "śpiewka" z jego strony i próba, że może darujesz bo zna ciebie. Przecież z Twoją głową wszystko w porządku!
Moim zdaniem to przypominaj sie o te pieniądze. Nie jest wart tego aby mu je darować, jeszcze po tym jak postąpił . Pewnie potem będzie miał Cie dość (przepraszam, że tak piszę) i odda żeby mieć spokój.
Chociaż teraz tak myślę , ze może jak to jest mała kwota to trzeba ją spisać na straty i sie nie szarpać.
Tak czy siak to będzie ok. Obyś Ty miała sie dobrze.
Trzymaj sie.
alutka
 
Posty: 33
Dołączył(a): 18 sie 2007, o 21:04

Postprzez ramona » 5 paź 2007, o 12:41

To nie jest taka mala kwota, dlatego, poki tu jestem, chce o nia zawalczyc...
A czy on bedzie mial mnie dosc, czy nie, to szczerze, mam juz to w glebokim powazaniu...Ale nic na sile - jak sie nie da to nie - nie odzyskam i juz...
ale strasznie jestem uczulona jak ktos mi wmawia, ze moja glowa jest nie w porzadku...Bo jak ktos ci to ladnie w slowa ubierze - to kurcze, zaczynasz sie zastanawiac, co zle zrobilas i powiedzialas - i ze moze on ma racje...Przepraszam - jestem do bolu szczera....Zawsze bylam wrazliwa i uczulona na takie stwierdzenia! Bo chorobe psychiczna moze stwierdzic tylko lekarz...
Ehh, nielada problem - bo niby najlepiej dla mnie to byloby odpuscic, ale ten dupek nie zasluzyl sobie na to...I tak jeszcze 2 miesiace walki - pozniej niech spada z mego zycia...
Avatar użytkownika
ramona
 
Posty: 278
Dołączył(a): 14 maja 2007, o 15:35

Postprzez agik » 5 paź 2007, o 15:50

:pocieszacz:

Zastanawiam sie Kochana, czemu jeszcze spodziewasz się po nim czegoś dobrego...
Zniszczył Twoja równowagę na ładnych kilka tygodni, nie daj się byle komu...
Nie musisz mu sie tłumaczyć czemu chcesz swoich pieniędzy.
Chcesz i juz!!! Czy dlatego, ze są Twoje, czy dlatego, że ich potrzebujesz, czy dlatego, ze sprawi Ci satysfakcje przypalanie fajki banknotem- nie jego sprawa.
Tak naprawdę wyrządzasz mu przysługę, bo może w końcu dojdzie do zakutej pały, że pieniądze nie rosną na drzewie. A od udzielania pozyczek są banki i ich nie obchodzi, czy komus brakuje na ratę, czy nie.
Normalni ludzie, kiedy brakuje pieniędzy, obcinają swoje wydatki i koszty.
Swoje!!! a nie cudze!
Strasznie mnie wkurza taki nonszalancki stosunek do cudzych pieniędzy...
Roboty niech się chwyci!!! Jak bedzie musiał życ z tego co zarobi, to zobaczy, jak to być "chorym" na kasę.
Ja to bym olała brednie lenia, kasę zresztą tez bym olała, a staralabym się o nią tylko jeśli bym chciała mu dokuczyć. Mozesz mu tak powiedzieć, o ile Cie stać na lodowaty ton wobec niego- że kasę masz gdzieś chodzi ci tylko o satysfakcję, bo juz go nie lubisz i przyjemnośc Ci sprawia, ze skręca się jak mrówka pod soczewka. Bo to Ty masz rację, a nie on!
Trzymaj się Ramona!!!
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez Pytajaca » 5 paź 2007, o 21:33

Jejuuu, za duzo tu negatywnych tonow i emocji! Po prostu oddziel sie od niego emocjonalnie, staraj sie wyciszyc i pomyslec, ze on umarl, a o zwrot dlugu sie juz nie domagaj. Wpisz w straty albo pomysl, ze ...zgubilas. Ramona, powiedz szczerze, czy bez tych pieniedy nie wrocisz do Polski? Czy przez te 2 miesiace sobie ich nie odrobisz? Czy tak naprawde za kazdym razem chcesz sie przekonac o jednym - ze to cwany lis i szuja uczuciowy byl? A z takim nie chcesz miec nic do czynienia, bo Ci sie rece moga pobrudzic.

Daj sobie spokoj, zatrzasnij drzwi i oddziel w koncu sie myslami od niego. W zadnym momencie Waszego bycia razem nawet nie dotknal nieba, ktorego Ty dotykasz - swoja miloscia, szczeroscia i dobrem.

Nie ponizaj sie, dziewczyno. Dbaj o siebie, a zobaczysz, jak sie zycie zmieni.

I wiesz, ze to nie sa puste slowa. Przeszlam przez to samo, ale zatrzasnelam drzwi o wiele szybciej, nie "babrzac" sie juz w tym. I teraz dobrze mi z tym! Przytulam, zycze spokoju i mysli niezwiazanych z Twoim ex!
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Postprzez ramona » 6 paź 2007, o 01:16

---------- 01:03 06.10.2007 ----------

Ja i tak spisalam te pieniadze na straty, abym sie pozniej niepotrzebnie nie zawiodla...ale dlaczego, poki tu jestem nie zatruwac mu zycia :twisted: Troche mnie to nerwow kosztuje, ale raz na jakis czas...Gdy poraz kolejny dzwonie z przypomnieniem. A jesli mi nie odda, to mu taki list wywale, wplywajacy na dume i sumienie, ze zapamieta to do konca zycia. A mi bedzie lepiej, bo w jednym liscie napisze wszystkie swoje zle emocje...
Bo na niego juz nic nie dziala - mowilam mu, ze nie chodzi o kase, bo mam 2 rece i glowe na karku i nie takie sumy w zyciu zarobie :) , ale chodzi o DUME i HONOR - ale on najwidoczniej nie wie, co te slowa znacza...Przynajmniej nie wyglada na to...
Jest jeden plus - nie ma juz zalu i poczucia winy - bo ja dalam z siebie wiele, by bylo dobrze, staralam sie mu pomoc w kazdym momencie - nie zostawilabym go na lodzie...Wiec teraz jest zlosc...
Juz mnie jego "jestes piekna i wartosciowa" nie ruszaja - bo najpierw mile slowka, a pozniej "z twoja glowa dziewczyno jest cos nie tak!" - no to halo, gdzie tu jakis sens...
Wiec jest ZLOSC, a stad juz tylko krok do obojetnosci...

Ja i tak mu dalej bede deptac po pietach - niech poczuje, ze nie wszystko uchodzi na sucho :twisted:

Z reszta mi upor w zyciu przynosil same korzysci...

---------- 01:16 ----------
Agik napisala:

Jak bedzie musiał życ z tego co zarobi, to zobaczy, jak to być "chorym" na kasę.


Agik, on nigdy nie bedzie musial, bo zawsze znajdzie taka, jak ja naiwna i glodna milosci - teraz trafil na dobra partie - o wiele lepsza ode mnie - darmowe wakacje we Wloszech (procz kupna biletu), postawiony bilet do Polski - zwiedzanie Krakowa i wakacje w Zakopanem...Jedzenie dziewczyna kupuje, na papierosy zostawia i wiele by tu wymieniac - ile dziewczyna wytrzyma i bedzie sie karmic jego "pieniadze to nie wszystko", jak on to mowi, ale ciagnie jak pijawa i jeszcze sie tym chwali...Nie powiem - on tez glodny milosci - ale bardziej chyba korzysci...Zreszta sam kuzyn (taki sam jak on - tylko wiekszy pener) mowi o nim, ze zawsze sie slizgal na dziewczynach bardzo zgrabnie i mial rozne korzysci - to jak to jego kuzyn mowi to chyba cos znaczy...
ehhh...szkoda slow...
Avatar użytkownika
ramona
 
Posty: 278
Dołączył(a): 14 maja 2007, o 15:35

Postprzez Pytajaca » 6 paź 2007, o 19:03

Ramona!

A ja sie dzis widzialam ze swoim ex. I splynelo po mnie, zeslizgnelam sie ja! Gdzie ja mialam oczy, zeby kogos takiego kochac? Nawet nie pomogl mi dzisiaj w prostej sprawie, nie wspominajac o tym, jak mnie zawiodl kilka miesiecy temu! Nie kocham go juz. Nie nienawidze. Nawet nie zaluje. Po prostu - ujrzalam go w "nagiego" w swietle dnia i jakim nieludzkim potrafi byc. Jest mi obojetny. To tyle. Zycze ci przezycia tego samego, bo to uwalniajace.

Pozdrawiam!
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Postprzez ramona » 7 paź 2007, o 02:05

Dzieki Pytajaca - ja jak pisalam teraz mam zlosc - zlosc i zal, ze tak dalam mu sie wrobic, na te tanie teksty o wspolnej przyszlosci...Ze mu pomoge, a pozniej bedzie nam lepiej - bo wspolnie zaczniemy cos budowac...A ja z milosci gola - uwierzylam, wiec pomoglam...To lepsze niz bank - bo kto bedzie scigal i straszyl odsetkami i sprawa w sadzie, nic spisane nie jest...Juz powoli sie godze, ze nie odzyskam mojej naleznosci - bo w dupe z tymi pieniedzmi, ale najbardziej boli, ze tak zostalam potraktowana...
Dla zasady bede sie przypominac i bede kula u nogi dla niego - no juz taka jestem...Nie popuszcze do konca...
Ale tez juz w sumie sie dziwie, jak z nim moglam byc, zaufac i planowac przyszlosc z nim...To by byla totalna masakra - wiec lepiej wczesniej niz pozniej...
Coraz wspanialszysz rzeczy sie o nim dowiaduje - teraz kiedy nie jestesmy juz razem, ludziom sie buzie otwieraja - a ja na to wszystko bylam slepa...
Zycie...
Dzis moje urodzinki :) Znajomi zrobili mi niespodzianke - zdmuchnelam swieczki z mysla o...a nie pisze bo sie nie spelni. :lol:
Avatar użytkownika
ramona
 
Posty: 278
Dołączył(a): 14 maja 2007, o 15:35

Postprzez Biedrona » 7 paź 2007, o 02:10

:kwiatek2: :kwiatek2: :kwiatek2:
wszystkiego naj, naj, naj!!! :serce2:
Avatar użytkownika
Biedrona
 
Posty: 193
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 19:50

Postprzez ramona » 7 paź 2007, o 03:01

Dziekuje Biedronko za zyczenia :cmok:
Kurcze, tak sobie mysle...Nie moge uwierzyc, ze to wszystko ma sie tak brutalnie skonczyc...To dla mnie jakis kosmos :(
Bo jak mozna tak postepowac po 2 latach bycia razem??? Gdzie honor, szacunek do drugiej osoby???Juz kit z ta miloscia - bo ona moze sie wypalic...Ale czy nie lepiej rozejsc sie z czysta karta?
A gdzie sumienie??? No ja bym kogos tak na kase nie potrafila zrobic...
A te slowa??? "Wiem jaka jestes...Wartosciowa...Zawsze bede chcial utrzymac z Toba kontakt...wiedziec co sie u Ciebie dzieje...W kazdej sytuacji bym Ci pomogl....itd..."
A w kwestii finansowej - bo to o to sie teraz sprawa rozbija - "Oddam ci wszystko, bo chce bys nie uwazala mnie za dupka, chce bys miala dobre zdanie o mnie...Nie jestem taki jak inni..."
Szok! Od slow do czynow duzo jeszcze brakuje...
No i nie wspominajac o tym jak zaczal mnie wyzywac od wariatek...Gdzie tu sens...
Dla mnie to niezrozumiale wszystko - nie umiem mowic czegos by zamydlic oczy, a w glowie mniec inne szatanskie pomysly.............Buuu...
Avatar użytkownika
ramona
 
Posty: 278
Dołączył(a): 14 maja 2007, o 15:35

Postprzez Biedrona » 7 paź 2007, o 06:08

Ramonko!
prosze Cie nie oceniaj go swoimi kategoriami - to jak tacy panowie rozumuja to matrix najwyzszej potegi... nie staraj sie zrozumiec jego toku myslenia, bo sie nie da. no tak po prostu.
jego standardy zyciowe, kregoslup moralny to dla Ciebie czarna magia.
a wszystkie slowa niepotwierdzone czynami to tylko slowa - nic wiecej. on chcialby byc taki szlachetny, chcialby bys wierzyla w to co mowi - ale tak naprawde to on sam nie wie co mowi (bo gdzies tam obily mu sie o uszy te lzawe teksty, na ktore leca baby i tak tlucze to do wszystkich ofiar - kazdej masci...).
Ty jestes soba i nie daj sie nabrac na te glupoty.
bo rzeczywistosc jest jaka jest - sama wiesz i zaufaj swoim przeczuciom, intuicji i zdrowemu rozsadkowi.
przytulansko
:buziaki:
Avatar użytkownika
Biedrona
 
Posty: 193
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 19:50

Postprzez agik » 7 paź 2007, o 08:57

---------- 08:54 07.10.2007 ----------

Ramona!
życze Ci spokoju
"myślotoku" dobrego i pozytywnego
samej prawdy w życiu od zaraz i już na zawsze

I oby ten przystojniak, który na razie jest w ukryciu, wylazł wreszcie i się ujawnił

I sto lat dobrego życia w zdrowiu, szczęsciu

A Antka olej z gory na dół, zamknij na te jego objawienia uszy i chwilowo nie dopuszczaj do siebie jego prawd. Masz dużo czasu- zycie przed Tobą.

Wszystkiego najlepszego Ramona

---------- 08:57 ----------

No i widzisz jaka gafe palnęłam... :oops:
Bez kwiatka na urodziny :oops:
:kwiatek2: :kwiatek2: :kwiatek2:
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez ewka » 7 paź 2007, o 09:31

Ramonka... zdrowia i spokoju duszy - reszta się wtedy zawsze jakoś układa
:kwiatek2: :kwiatek2: :kwiatek2: :kwiatek2: :kwiatek2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Pytajaca » 7 paź 2007, o 13:40

---------- 11:20 07.10.2007 ----------

Happy Birthday 2U!! :buziaki: :kwiatek2: :serce2: :gites: :hura:

---------- 11:40 ----------

ramona napisał(a):Nie moge uwierzyc, ze to wszystko ma sie tak brutalnie skonczyc...To dla mnie jakis kosmos :(
Bo jak mozna tak postepowac po 2 latach bycia razem??? Gdzie honor, szacunek do drugiej osoby???Juz kit z ta miloscia - bo ona moze sie wypalic...Ale czy nie lepiej rozejsc sie z czysta karta?...


Mozna. To samo mnie spotkalo.Faktycznie, nie mierz jego swoja miara, bo Twoja jest inna! On widocznie nie odczuwa ani wyrzutow sumienia, honoru (o ile posiada) oraz nie wie, co to szacunek wobec drugiej osoby. Z czysta karta nie da sie rozejsc. To przykre, ale prawdziwe. Zycie pokazuje nam, ze co innego kolorowe historie o wspanialomyslnych mezczyznach i ich zachowaniach z klasa, a co innego zyciowe doswiadczenie. Nie wiem, jak moglysmy kochac takich mezczyzn, ale milosc jest slepa. Zreszta ci mezczyzni moze byli ciut inni, bedac z nami. A moze to my sie tak zmienilysmy, nie wiem. Grunt taki - jesli ktos Cie rani, nie szanuje i nie wspiera - odejdz, bo w sytuacjach rodzinnych, z dziecmi itd. te problemy sie tylko nasila. W zyciu nie ma tez czegos takiego jak zrownowazenie tego, co dajemy, z tym co otrzymujemy - tzn. jest, ale nie pod taka postacia, jak bysmy tego chcieli. Zalozmy, Ty bylas dobra dla niego, wspieralas go inie zauwazalas nawet, ze on tego samego Ci nie ofiaruje. Za to masz wspanialych przyjaciol lub mile hobby, ktorego ktos inny moglby pozazdroscic. Ale dziwisz sie wciaz....skoro tyle mu dalam - dloaczego on mnie nei kocha? I ufas zwciaz, ze pokocha. Niekoniecznie. Nigdy moze sie nei zmienic i nie pokochac, bo watpliwe jest to, ze umial kochac wczesniej, a pod naszym wplywem ci mezczyzni sie nie zmienia. To z nich musi wyplynac ta zmiana, pod wplywem pewnych wydarzen, na ktore my niestety nie mamy wplywu (np. smierc blliskiej osoby i ujrzenie kruchosci zycia i przemijania,ktore moze - ale nie musi - ich uwrazliwic). Dlatego zostaw go, dlaej wysylaj pozytywne wibracje - ale nie ku niemu i zyj, po prostu ciesz sei zyciem, Ramona! Ta energia pozytywna do Ciebie wroci z pewnoscia - byc moze pod postacia prawdziwego uczucia, ze strony kogos, kto jest Ciebie wart.

Pozdrawiam, swietuj!

PS: Milutki kociaczek ze Shreka 2 - uwielbiam te scenke;)
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Postprzez ramona » 8 paź 2007, o 02:04

---------- 02:00 08.10.2007 ----------

Jeszcze mam nadzieje, ze po tym wszystkim - jak ja juz znaczaco odpuscilam, on odezwie sie kiedys i powie - mialas racje, bylem glupi - tak zwyczajnie po przyjecielsku....Ale to moje glupie zludzenia, ktore tez zostana zdeptane - bo jego meska dum(p)a na to nie pozwoli, by sie do tego przyznac...A pozatym FINANSE moga sie okazac bardziej warte niz dum(p)a, wiec to bedzie mialo coraz mniejsze znaczenie dla mnie, tym bardziej dla niego - ale to boli - ta duma....moze dupa....HHE..Wszystko okaze sie w praniu...

---------- 02:04 ----------

A co do kotka ze Shreka jest bliski memu sercu... :wink: i te spojrzenie... :)
Avatar użytkownika
ramona
 
Posty: 278
Dołączył(a): 14 maja 2007, o 15:35

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 218 gości