Wiecie co? Tak czytając i czytając... wrażenie mam, że kobiety (partnerki, żony, kochanki... czy co tam jeszcze, haha) w Waszym odbiorze chcą zbyt wiele. Chcą być w Waszych myślach przy śniadaniu, obiedzie i kolacji... nocą w snach oczywiście też;)
Przy telewizorze, książce, kąpieli, pracy, hobby, wizycie u mamy, spotkaniu z kumplami.
Hmm? Mamy tu facetów? Co myślicie?
Ścisk dobranockowy;)
Babeczki, to nie tylko do nich, tych z kosmosu ufoludków