Powiedzial ze mnie Kocha po 2 miesiacach

Problemy z partnerami.

Powiedzial ze mnie Kocha po 2 miesiacach

Postprzez Megie » 2 wrz 2007, o 08:49

wczoraj wieczorem rozmawialismy ponad dwie godziny przez telefon.
Rozmawialismy o wszyskim i o niczym ale bylo tak sympatycznie...
W pewnym momencie uslyszalam z Jego ust slowa *Kocham Cie*
Nie bylam wielce zaskoczona,,,
No ale po dwoch miesiacach znajomosci...czy to duzo, czy to malo?

Chyba mowil szczerze.. Mam nadzieje ze nie przestanie kochac..

*Tak wiem* powiedzial, *to duzo powiedziane, ale tak czuje...* Zobaczymy co Nam przyszlosc przyniesie,...
Megie
 
Posty: 1479
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 15:24
Lokalizacja: nie wiem skad..

Postprzez Barbie* » 2 wrz 2007, o 10:00

No to jak tylko zycze szczescia, niech wypali kolejna wielka miłość:)
Barbie*
 
Posty: 358
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 13:57
Lokalizacja: Powiedzmy Gdańsk :)

Postprzez Megie » 2 wrz 2007, o 14:45

tak wielka milosc.. az sie boje tej milosci..

On pracuje w srodowisku gdzie sa sami faceci.. Jezdzi do pracy zagranice na kilka tygodni,, Sami faceci,, wiadomo co robia- pija..

Juz mu zaznaczylam wczesniej, ze jednego czego nie dam rady zaakceptowac to zbyt duzej ilosc alkoholu..

Wczoraj zadzwonil do mnie, powiedzial ze robili grila, duzo pili,
On wyszedl wczesniej bo chcial ze mna rozmawiac.. Nie pil duzo..
Twierdzi ze wziol sobie do serca to, ze ja nie chce kolejny raz przezywac tego..( Moj ojciec byl alkoholikem), twierdzi ze mu zalezy i jest w stanie to zmienic ze wzgledu na uczucie do mnie..

Jestem tym przerazona..
Nie wiem czy czlowiek jest sie w stanie tak zmienic..

Ja tez nie jestem totalna abstynentka, ale mam inna kulture picia..
Czy facet jets sie w stanie tak zmienic pod wplywem milosci?
Megie
 
Posty: 1479
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 15:24
Lokalizacja: nie wiem skad..

Postprzez ewka » 2 wrz 2007, o 14:55

Megie napisał(a):Czy facet jets sie w stanie tak zmienic pod wplywem milosci?

Tak! I nie bój się!!!
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Abssinth » 2 wrz 2007, o 15:11

tak, jesli sam tego chce. Jesli przestanie chciec- nie zmienisz tego. Ale jak na razie sam chce, wiec nie ma problema:)

trzymam za Was kciuki:)

miauk miauk
A. :)
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Barbie* » 2 wrz 2007, o 15:16

Jest w stanie pod wpływem miłości sie zmienić. Jesli to rzeczywiście miłość i mu zalezy.

Nie ma co się w nim doszukiwac przyszłego alkoholika;)
Barbie*
 
Posty: 358
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 13:57
Lokalizacja: Powiedzmy Gdańsk :)

Postprzez agik » 2 wrz 2007, o 15:32

Witaj w klubie ludzi szczęśliwych w miłości :wink:

Powiedz czemu tak na zapas się wszystkim martwisz?
Okaże się, ze ma problem z alkoholem- bedziesz czas na strapienie i na ewentualną walkę. Ja nie widze nawet konieczności jakichkolwiek zmian. Przynajmniej póki co.

DOBRZE BEDZIE.

Pozdrawiam serdecznie
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez bunia » 2 wrz 2007, o 15:36

To zrozumiale,ze Twoja ostroznosc jest wyczulona ale daj mu szanse....obojgu szanse.
Trzymam kciuki!
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Megie » 2 wrz 2007, o 16:22

dokladnie,
ja jestem wyczulona na te sprawy..
Nie chce mu jednak zrzedzic i staram sie tego nie robic

Ale wiem jakie jest zycie, trudnosci itp, czy On bedzie na tyle silny..

On musis sam z calego serca czuc ze nie chce pic,, a nie robic to tylko ze wzgledu na mnie- bo nie chce mnie krzywdzic...
Megie
 
Posty: 1479
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 15:24
Lokalizacja: nie wiem skad..

Postprzez matylda » 2 wrz 2007, o 18:33

"On musis sam z calego serca czuc ze nie chce pic,, a nie robic to tylko ze wzgledu na mnie..."

A moze teraz robi to dla Ciebie, a po pewnym czasie dojdzie do wniosku, ze tak naprawde alkoholu do szczescia nie potrzebuje i tak juz zostanie? :)

Nie ma co martwic sie na zapas!
Uszy do gory. I powodzenia.
Avatar użytkownika
matylda
 
Posty: 659
Dołączył(a): 6 lip 2007, o 17:54
Lokalizacja: nibylandia

Postprzez echo » 3 wrz 2007, o 11:41

wydaje mi się z Twojego punktu widzenia, że ważne jest teraz pobserwowanie jak on się zachowuje po alkoholu, jak często pije, ile i po co pije.
Inna rzecz to pobawić się na imprezie , bo wszystko jest dla ludzi, a inna zapijać problemy, zachowywać się agresywnie, idiotycznie, czy upijać się na tzw. umór tracąc zupełnie kontrolę nad sobą.

Więc nie martw się na zapas, poobserwuj trochę, wyluzuj i nie daj boże nie zadręczaj go problemem, którego nie ma.
powodzenia
echo
 
Posty: 344
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 22:02

Postprzez ewka » 3 wrz 2007, o 12:36

Z czasem da się zauważyć, czy ma zbyt wielką skłonność czy normalną, jak miliony ludzi. Inaczej nie rozwiążesz swojego niepokoju w żaden sposób.

Więc odwagi, dziewczyno!
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Megie » 3 wrz 2007, o 15:50

w tej chwili dzieli nas 500 km..
JA nie widze wiec ile on pije, kiedy pije i jak sie zachowuje po tym alkoholu..
Rozmawiamy prawie codzinnie albo co drugi dzien,, Tylko raz wyczulam ze cos jest nie tak.. Jezyk mu sie platal. To byla niedziela, godz. 17:00..Pil z kolegami- wodke.
Wtedy mu powiedzialam. ze jest mi przykro, ze nie chce zby do mnei dzwonil jak jest pijany. Ze lubie jak dzwoni ale wie doskonale jaki mam stosunek do alkoholu i jaki mam problem z tym.. i co sadze na ten temat.
Po tej rozmowie wlasnie twierdzi ze wziol sobie to do serca.
Jak jest w rzeczywistosci to nie wiem, bo go nie widze... Ale mam nadzieje ze to co mi mowi jest prawda, bo jak nie to wszysko bez sensu, ze juz od poczatku mnie oklamuje..
No ale nie wiem jak jest...
Jak jest przy mnie to nie pije albo w ogole albo pije tyel co ja,, czyli max 3 piwa.. 2 lampki wina.
Megie
 
Posty: 1479
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 15:24
Lokalizacja: nie wiem skad..

Postprzez ewka » 3 wrz 2007, o 18:50

Fakt, na odległość "obserwacje" są na pewno trudniejsze. Megie, ale przecież Ty nie musisz z nim być... zawsze jest jakieś ryzyko, tego się nigdy nie wie przecież. I też nic nie piszesz o swoich uczuciach. Jak to wygląda z Twojej strony?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Megie » 3 wrz 2007, o 21:25

Co czuje?
Tesknie jak nie ma go przy mnie. Czekam na telefon. Ciesze sie z kazdego smsa.
Lubie jak jest przy mnie, jak mowi do mnie, jak sie do mnie usmiecha, jak mnie przytula i caluje...
czuje sie przy Nim bezpiecznie.

Wiem, ze nie musze z Nim byc, a On wie ze nie musi byc ze mna..
Nic na sile...

Ale chcialabym aby byl kolo mnie na wyciagniecie reki , tak abym mogla go dotknac, abym mogla z Nim rozmawiac patrzac mu w oczy..
Megie
 
Posty: 1479
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 15:24
Lokalizacja: nie wiem skad..

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 174 gości